Rozdział 20. Przełom i nieudana próba

85 4 5
                                    

pov Luke:

Musieliśmy rozkminić, jak znów wrócić do "żywych". Po prostu musieliśmy. Jednak wiedziałem, że może to zająć sporo czasu. Do tego czasu musiałem znaleźć sobie jakiś cel w życiu. Postanowiłem pilnować Julie, by żaden włos nie spadł jej z głowy. Nie zrozumcie mnie źle. Czy chodziłem za nią praktycznie cały czas? Być może. Ale to nie był żaden stalking ani nic takiego. Po prostu, nie mogliśmy być w 100% pewni, czy Althenor i Caleb już nie wrócą. Postanowiłem więc mieć dziewczynę na oku.

Tego dnia dziewczyna po ciężkiej nocy z rana wyszła do szkoły. Oczywiście, od razu musiał uczepić się jej Nick. Gdy usłyszałem z jej ust, że uczucia do mnie nigdzie się nie wybierają zarumieniłem się. Ale potem usłyszałem genialne rady Flynn, że jestem przeszłością i Julie powinna o tym zapomnieć. Miałem ochotę jej przywalić. Żałuję, że nie zrobiłem tego, kiedy jeszcze miałem okazję. Widziałem, że Jules na te słowa zrobiło się przykro. Nie chciała zapomnieć.

Z jednym muszę się zgodzić- lekcje w liceum w dzisiejszych czasach są bardzo nudne. Wydawało się, że ten dzień ciągnie się w nieskończoność. No dalej, ile można siedzieć w szkole. Na którejś z lekcji (przestałem już liczyć z nudów) dziewczyna otworzyła zeszyt z którego wypadła kartka. Od razu to rozpoznałem. Była to piosenka, którą napisałem pewnego wieczoru czekając na powrót dziewczyny. Julie podniosła kartkę i zaczęła czytać jej zawartość. Przyglądałem się jej. Do jej oczu napłynęły łzy, jednak szybko je otarła.

- Tak strasznie za tobą tęsknie- wyszeptała.

Chwyciłem długopis i szybko na dole kartki dopisałem:

"Ja też"

W tym momencie zrozumiałem. To był sposób. Może nie najlepszy, ale jedyny w jaki mogłem komunikować się z dziewczyną. Dziewczyna przetarła napis ręką. Zauważyła to.


pov Julie:

Spojrzałam jeszcze raz na kartkę. Mogłabym przysiąc, tego napisu jeszcze przed chwilą tam nie było. Przetarłam dwa słowa ręką. Z zamyśleń odciągnął mnie głos przyjaciółki:

- Wszystko w porządku?- spytała na co przytaknęłam.

Jednak nie byłam tego do końca pewna. Był tylko jeden sposób, by się przekonać. Wyrwałam kartkę z zeszytu i, razem z długopisem, schowałam do kieszeni. Podniosłam rękę.

- Mogłabym na chwilę wyjść?- spytałam a po uzyskaniu zgody nauczyciela szybkim krokiem wyszłam z sali.

Udałam się po schodach na górę a następnie weszłam do sali muzycznej, upewniając się, że jest pusta.

- Okej, albo zwariowałam albo...- wyciągnęłam z kieszeni kartkę i długopis- Luke, jesteś tu?

Patrzyłam jak długopis się podnosi a na kartce pojawia się charakterystyczne pismo. Po chwili na kartce pojawił się napis:

"Jestem tu. Nigdzie się nie wybieram."

Przetarłam słowa dłonią. Nie mogłam pojąć co się dzieje. Chwilę potem na kartce pojawiły się kolejne słowa:

"Znajdę sposób. Obiecuję."

Zanim jednak zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, zadzwonił dzwonek. To oznaczało wyczekiwany koniec lekcji. Zabrałam kartkę i długopis i pospiesznie wróciłam do sali. Chwilę potem byłam już z przyjaciółką w drodze do domu.


pov Luke:

Widząc Jules wychodzącą ze szkoły z Flynn wiedziałem, że dziewczyna jest bezpieczna. Dlatego od razu przeteleportowałem się (tak, tego typu rzeczy wróciły gdy znów zabrano nam "człowieczeństwo") do studia, gdzie znajdowali się Reggie i Alex. Wyglądali na mega znudzonych.

~Only you darling~(Julie and the Phantoms)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz