💚|10|💚

365 30 23
                                    

M.

Dzisiaj od samego rana źle się czulem. Strasznie bolała mnie głowa nawet sam nie wiem od czego. Opuściłem spotkanie ze znajomymi w jeziorze jednak na zajęciach żeglarskich byłem. Staram się ich nie opuszczać ponieważ naprawdę mi się one podobają i liczę że nasz trener wybierze mnie na te zawody.

Teraz leżę w swoim łóżko i oglądam jakiś serial na telefonie. Czuje się jakby głowa mi miała zaraz wybuchnąć. W pokoju jest dosyć ciemno ponieważ zasłoniłem wszystkie zasłony. Nie miałem ochoty na światło które ciągle raziło mnie po oczach. W pokoju nie była żadnej żywej duszy oprócz mnie. Dustin, Lucas i Will wyszli popływać do jeziora z dziewczynami przez co jestem teraz sam. Na prawdę nie miałem ochoty teraz z nikim przebywać a szczególnie rozmawiać.

Po długim namyśle postanowiłem że wezmę zimny prysznic, już nawet nie dlatego bo chce się umyć. Po prostu chce się odrobinę orzeźwić.

Przechodząc ze swojego łóżka do szafy prawie mógłbym się zabić o torbę willa która leżała na środku pokoju. Zazwyczaj nie przeszkadzałby mi bałagan w pokoju który panuje tam zawsze ale dzisiaj było inaczej. Serio mnie irytowało to że w każdym rogu w pokoju leżały jakieś porozrzucane ubrania, nie tylko szatyna ale wszystkich. Moje, Dustina i Lucasa także były wszędzie. Jak jeszcze leżałem na łóżku czułem się strasznie nie wygodnie.

Otworzyłem nie dużą drewnianą szafe a z niej od razu wypadły ubrania i tym razem tylko moje. Niby dziele szafę z Byersem ale on stara się swoje rzeczy trzymać w swojej walizce co mi nie przeszkadza. W szafie trzyma tylko parę ubrań i z czterech półek zajmuje tylko jedną dzięki czemu ja mam więcej miejsca.

Wyciągnąłem ręcznik i udałem się do łazienki. Nie zakluczylem drzwi ponieważ jestem sam w domku i nie widzę takiej potrzeby a wątpie że któryś z chłopaków wróci wcześniej niż chwilę przed obiadem.

Ściągnąłem z siebie ubrania i wszedłem do kabiny prysznicowej. Po odkręceniu wody poczułem jak lodowaty strumień szybko spływa po nich plecach. Przekręciłem na odrobinę cieplejszą która również mi nie pasowała. Długo szukałem odpowiedniego strumienia aż w końcu się poddałem i zostawiłem ten najzimniejszy. Zamknąłem oczy i obracając się czekałem aż woda dotrze do każdej części mojego ciała.

Gdy byłem już cały mokry zakręciłem wody i oparłem się głową o ścianę. Naprawdę czułem się okropnie a prysznic nic nie dał tylko teraz będzie mi bardziej niewygodnie przez mokre włosy. Wyszedłem z pod prysznica i ubrałem na siebie tylko spodenki, koszulkę i bokserki wolę sobie darować. Wytarłem włosy ręcznikiem po czym rzuciłem go na parapet. Pół nagi wróciłem na swoje łóżko spowrotem zagłębiając się w kołdrze. Odpaliłem telefon i zacząłem przeglądać media społecznościowe.

Po jakimś czasie usłyszałem pukanie do drzwi. Skrzywiłem się na myśl że muszę wstać i otworzyć. To na pewno nie jest żaden z chłopaków, oni nie pukają tylko wchodzą odrazu. Próbowalem wyjrzeć przez okno kto zakłóca mi mój spokój i czy warto poświęcać na tą osobę mój bezcenny czas. Nie udało mi się zobaczyć tej osoby więc leniwie wstałem że swojego łóżka.

Podchodząc do drzwi po drodze szybko jeszcze zebrałem wszystkie bokserki i  skarpety które walały się po podłodze. Bielizna nie tylko nalezała do mnie a zrobiłem to tylko po to żeby nie było że mamy jakieś śmietnisko.

Oprócz nas do tego domku nikt inny nie wchodzi a to dlatego że jest on najdalej od ludności. Zazwyczaj czas spędzamy u dziewczyn które swój dom mają praktycznie przy jeziorze.

Słysząc ponowne pukanie podszedłem do drzwi i powoli je otworzyłem. Za drzwiami stała niska blondynka która szeroko się uśmiechała.

-Hej - powiedziała oglądając mnie wzrokiem. Dalej byłem w samych spodenkach co najwyraźniej zawstydziło dziewczynę

- Cześć? Co tu robisz?- zapytałem a dziewczyna od razu spojrzała na moją twarz

- Przyszłam sprawdzić czy dobrze się czujesz

- Dzięki ale jest w porządku - skłamałem bo nie chciałem dłużej z nią rozmawiać. Miałem ochotę zamknąc jej drzwi przed nosem i wrócić do czynności przed jej przyjściem

- Ale Dustin mówił że źle się czujesz- powiedziała zmartwionym tonem głosu choć ja wiem po co naprawdę tu przyszła. Dziewczyna cały czas chce się ze mną  całować choć nawet nie jesteśmy razem.

- To nic takiego, nie przejmuj się - Odpowiedziałem a dziewczyna nie pytając mnie o zdanie weszła do pomieszczenia sprawnie mnie wymijajaąc.

- W takim razie dotrzymam ci towarzystwa - powiedziała rozglądając się po pokoju po czym usiadła na łóżku Willa

- Nie musisz i tak nie robię nic ciekawego- odpowiedziałem jej siadając na przeciwko jej na swoim łóżku.

- No to zawsze możemy porobić coś razem
- chytro się uśmiechnęła w moją stronę i wstała ze swojego miejsca podchodząc w moją stronę

- Co masz myśli? - Zapytałem chodź dobrze wiedziałem co jest grane. Dziewczyna chciała uprawiać ze mną seks

- Zaraz się dowiesz- odepchnęła mnie bardziej na łóżko tak że musiałem oprzeć się łokciami o materac.

Angela okrakiem usiadła na moich biodrach i zaczęła poruszać swoimi jezdząc po moim przyrodzeniu. W końcu ja nie założyłem bokserek pod spodniami a ona miała na sobie spódniczke i nawet nie chce wiedzieć czy pod nią coś ma. Trzymała mnie za ramiona i cicho sapała. Swoimi cyckami przybliżała się jeszcze bliżej mojej twarzy. Byłem zdezorientowany i nie wiedziałem jak mam postąpić. Gdy dziewczyna ściągnęła z siebie swoją skąpą bluzkę od razu sciągnąłem ją z siebie.

- Wybacz ale ja naprawdę nie mam nastroju na to- powiedziałem łapiąc się za kark a widząc zdenerwowany wyraz twarzy Angeli byłem pewny że tylko po tu przyszła

- Ale przecież mówiłeś że to nic takiego i że dobrze się czujesz- powiedziała marszcząc brwi

- Tak ale trochę boli mnie głowa i chyba wolę odpocząć samemu - przetarłem twarz dłońmi a dziewczyna zaczęła zakładać bluzkę

- No dobrze ale jak tylko będziesz miał na mnie ochotę napisz a się zjawię- powiedziała i pościła do mnie oczko. Ona chyba myśli że mi się podoba, jednak ostatnio bardziej mnie irytuje

Po wyjściu dziewczyny wypuściłem ciężko powietrze i opadłem ciałem na materac. Teraz to już totalnie nie miałem ochoty na nic a szczególnie coś jeść. Mimo że jestem odrobinę głodny nie mam zamiaru iść na obiad.









***
Mam nadzieję że się podoba jeśli macie jakieś uwagi piszcie

𝑆𝑢𝑚𝑚𝑒𝑟 𝐶𝑎𝑚𝑝 |BYLER|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz