The Rules ( not edited)

1K 29 11
                                    

Obudziłam się zastanawiając, gdzie i dlaczego jestem tutaj. Wtedy zdałam sobie sprawę, że zostałam adoptowana przez One Direction. Faktycznie to przez Louisa Tomlinsona , który mnie przyjął do siebie .
Byłam na kanapie z kocem owiniętym wokół mojego ciała. Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopców śmiejących się i robiących mi zdjęcia . Wstałam
i podeszłam szybko do Niall'a , który robił zdjęcia. Wzięłam telefon i usunęłam wszystkie brzydkie zdjęcia na których byłam .
"Nigdy nie rób tego więcej." Ostrzegłam go idąc do kuchni. Liam uśmiechnął się.
"Ale jesteś taka słodka, gdy śpisz." Szturchnęłam go w brzuch.
"Czego chcesz na śniadanie? " Zapytał Harry. Pokręciłam głową.
"Nie jestem głodna "wyszeptałam. Wszyscy spojrzeli na mnie z przerażeniem. Nawet Niall. Louis podszedł do mnie .
"Snow , musisz jeść w porządku? To ważny posiłek dnia ''
Westchnął i popchnął mnie lekko na krzesło . Westchnęłam .
"Czy mogę jakieś owoce?" Poprosiłam Harry'ego, który uśmiechnął się i otworzył lodówkę. Po tym jak zjadłam wszystkie owoce, chłopcy posadzili mnie na kanapie, aby porozmawiać. Zastanawiam się, o co chodzi. Louis usiadł obok mnie i spojrzał poważnie.
"Dobra posłuchaj , pomyślimy nad jakimiś zasadami." Przewróciłam oczami.
Super muszę żyć z surowymi ludźmi . W domu dziecka , mogliśmy robić wszystko, co chcieliśmy. Westchnęłam . Louis poprawił nogi na kanapie i zaczął mówić.
"Nie możesz używać wulgarnego języka.
Nie możesz być wredna dla chłopców i masz słuchać sie nas lub weźmiemy coś wzamian , jak twoją deskorolkę .
Musisz jeść.
Nie robisz żartów nam lub komukolwiek innemu.
Nie wymykasz się, a zwłaszcza nie uciekasz, dobrze ?"
Przewróciłam oczami. Harry dodał. "I nie ma przywracania oczami. "
Wydaje się, że nie mogę nic robić. "Dlaczego nie mogę nic robić?" żachnęłam , krzyżując ramiona na piersi.
Louis złapał mnie za rękę.
"Robimy to dla twojego dobra. Musisz być grzeczną dziewczynką." Przewróciłam oczami.
"Czy mogę iść do parku?" Pytam. Musiałam się stąd wydostać. Chciałam być sama. Louis pokręcił głową. Moje oczy się rozszerzają. "Dlaczego ?" Westchnął. "Dlatego, że ci nie ufam, Snow ". Przez to zrobiłam się zła. Tupałam nogami całą drogę na górę i trzasnęłam drzwiami . Czuję, że jestem traktowana jak dziecko, które nie może przebywać w dowolnym miejscu. Potrzebowałam świeżego powietrza. Podeszłam do mojej szafy i wyciągnęłam moją deskorolkę i moją skórzaną kurtkę . Próbowałam otworzyć okno, ale zostało zablokowane.
Nie, niespodzianka!
Wiedziałam , jak otworzyć zablokowane okno lub drzwi. Głównie dlatego, że nie takie już rzeczy przez żartowanie robiłam. Uśmiechnęłam się złośliwie, włożyłam spinkę z moich włosów do zamka i otworzyłam okno. Czułam , zimne powietrze, po otwarciu okna . Byłam bardzo wysoko. Jak mam się wymknąć, jeśli nie jestem w dużej sali. No cóż. Skoczyłam i tak. Deskorolka spadła i zraniła moją rękę i żebra, ale wzruszyłam ramionami. Zrobiło się ciemno, gdy dostałam się do boiska od koszykówki. Wzięłam jedną z opuszczonych na polu karnym piłkę i strzał. Po kilku minutach, czułam , jakby ktoś mnie obserwuje. Odwróciłam się i zobaczyłam blondwłosego i niebieskookiego chłopca , miał skórzaną, czarną kurtkę, czarne buty i obcisłe czarne dżinsy, z bandamką na czole. Uśmiechnął się i wrócił do dryblingu.
"Jesteś dobrym graczem". Słyszałam , jak mówił za mną. Odwróciłam się i rzuciłam piłkę do niego, złapał ją .
" Umiesz grać? ", Zapytałam . Uśmiechnął się i strzelił gola. Uśmiechnełam się.
" Moje imię to Snow. " Podałam mu rękę. A on podał mi swoją .
" Jason. Miło cię poznać Snow." Powiedział.
Oboje graliśmy w koszykówkę przez około dwie godziny. Sprawdziłam mój telefon i zobaczyłam , że jest 01:30. Na serio jestem spóźnieniona . Louis będzie chciał mnie zabić.
"Um, przepraszam, muszę iść. Mój tata mnie zabije." Westchnęłam . Jason spojrzał na mnie rozczarowany.
"Okay. Czy mogę zadzwonić?" Zapytał . Uśmiechnęłam się. "Oczywiście. Ale nie wiem, czy to nie problem." Odpowiedziałam chwytając moją deskorolkę . Skinął głową. "Okay , zadzwonię do ciebie za godzinę, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku." Uśmiechnął się i odszedł. Jechałam moją deskorolką do mojego nowego domu. Podszedłam do mojego okna, aby zobaczyć je zamknięte. Cholera! Louis się dowiedział.
Powoli i cicho otworzyłam drzwi i lekko je zamknęłam . Weszłam po schodach i poszedłam otworzyć drzwi mojej sypialni aż poczułam , że ​​ktoś złapał mnie za ramię i obrócił mnie wokół. To był Louis. Spojrzał wściekły na mnie .
"Gdzie do cholery byłaś ?" Zapytał . Starałam się uciec od jego uścisku, ale on je jeszcze bardziej wzmocnił . Przewróciłam oczami.
"Byłam na dworze . To nie jest wielka sprawa". Ale twarz Louisa jeszcze bardziej zrobiła się czerwona.
" Nie miałaś wymknąć się na pierwszym miejscu. Ty nie posłuchałaś moich zasad, a ja myślałem, że uciekłaś! "Jego twarz była blisko mnie. Nigdy nie było tak, że całe życie bałam się. Louis westchnął i puścił mnie.
"Jesteś uziemienia . Daj mi swoją deskorolkę . I masz nie wychodzić z pokoju bez mojej zgody! Musisz dowiedzieć się, jak masz się zachowywać . Czy nie widzisz , że staramy się pomóc tobie?!" Krzyknął w moją twarz. Skinął głową, bym podała mu moją deskorolkę . Chwycił ją . Spojrzałam w dół.
"Tak mi przykro Louis." Wyszeptałam i zamknęłam drzwi na klucz. Płakałam, płakałam i płakałam, aż nie mogłem już tego znieść. Pobiegłam do łazienki i chwycił brzytwę, potrzebną, aby odciągnąć moje myśli od rzeczy. Zrobiłam trzy cięcia na moim ramieniu. Starałam się nie krzyczeć. Gdy skończyłam , poczułam się znacznie lepiej. Umyłam się, wzięłam prysznic, i usiadłam na moim łóżku. Sprawdziłam mój telefon aby zobaczyć, że Jason napisał domnie mnie.

Jason: * Hej skarbie, jak poszło z twoim tatą?..
Ja:Nie dobrze jestem uziemienia i nie mogę opuścić mojego pokóju bez jego zgody. Nienawidzę swojego życia
Jason:. Oh, przepraszam.
Ja: Jest dobrze.

Potem byłam zmęczona . Moje oczy zrobiły się ciężkie i nagle się zamkneły.



•~•~*~•~•~*~•~•~*~•~•~*~•~•~*~•

Rozdział nie sprawdzony.
Za błędy bardzo przepraszam.
Jeśli jakiś wyłapiecie to możecie śmiało napisać w komentarzu.

A u góry to piosenka Louisa dla swojej mamy, która zmarła rano 7.12.2016
Jest moja ulubioną.
Jestem dumna z Louisa.

#ProudOfLouis

Adopted by one directionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz