Scars( not edited)

567 16 1
                                    


Snows P.O.V
Harry spojrzał na moje ramię. Jego oczy rozszerzają się, gdy zobaczył moje blizny.
O Boże!
„S-snow, dlaczego te blizny są na twoim ramieniu?" Jąknął się. Właśnie wtedy, gdy to powiedział, wszyscy patrzą na moje ramię z szeroko otwartymi oczami. Zawstydzona spojrzałam na podłogę.
„Snow, nie będziemy cię więcej pytać. Skąd masz te blizny?" Głos Louisa podniósł się. Nadal nie mogłam nawet spojrzeć na żadnego z nich w oczy. Nie wiedziałam co robić. Serce waliło mi mocno, a łzy płynęły mi po twarzy. Musiałam od nich uciec, nie mogę pokazać im wszystkich moich cięć. Wybiegłam z kuchni tak szybko, jak tylko mogłam, do drzwi frontowych. Cholera! Jest zamknięte! Usłyszałam kroki za mną. Pobiegłam na górę do mojego pokoju i zamknęłam drzwi. Usłyszałam walenie od drzwi.
„SNOW !! LEPIEJ OTWÓRZ TE DRZWI NATYCHMIAST LUB JA OTWORZE TE DRZWI I NIE BĘDZIE MIŁO ! krzyknął. Słyszałam także krzyki Liama, Zayna i Nialla. W końcu znalazłam okno. Otworzyłam i wyskoczyłam. Kiedy wylądowałam, poczułam, że coś pęka, to była noga. Noga zaczęła mnie boleć jak cholera, ale musiałam się od nich uwolnić. Pobiegłam, biegłam i biegłam, dopóki moje stopy się nie poddały. Zauważyłam, że dobiegałam do Mall Of Georgia. Uśmiechnęłam się i poczułam ulgę. Nie znajdą mnie tutaj. Mam trochę pieniędzy od Scarlett, ponieważ chciała, żebym miała nowy wygląd. Postanowiłam coś zjeść, więc wybrałam chińskie jedzenie. Potem dobrym pomysłem było zdobycie nowej fryzury. Zdecydowałam, że chcę pofarbować moje brązowe włosy na czarno, a na końcówkach chciałam, aby były czerwone. Kocham to. To było niesamowite! Nie sądzę, żeby inni mnie zauważyli.

Louis's P.O.V
Jestem taki wściekły! Muszę ją znaleźć! Dlaczego robi to sobie i dlaczego się okalecza? A także dlaczego nie powiedziała mi o tym, co dzieje się w jej życiu, co ją do tego zmusza? Ugh! Jestem tak zły, że nie mogłem się opanować. Wziąłem dzban z kuchni i rzuciłem go o ścianę. Zayn próbował mnie uspokoić, ale to nie zadziałało.
„Louis! Znajdziemy ją w porządku? Może wróci." powiedział spokojnie Liam. Westchnąłem, próbując się uspokoić.
„Co jeśli ona nie wróci? Co jeśli nigdy jej nie zobaczymy?" Zapytałem na granicy płaczu. Chciałem znów coś uderzyć, tylko po to, by uwolnić się od złości. Uderzyłem ścianę. Liam zauważył, jak byłem zły. Ciągle uderzałem, uderzając i uderzając, aż moje ręce stały się krwawe. Liam mnie powstrzymał.
„Louis, wiem, że naprawdę chcesz ją znaleźć, ale uderzenie w ścianę nie pomoże w znalezieniu Snow, dobrze?" Odpowiedział ojcowskim głosem. Nie mogłem tego dłużej znieść. Zaszlochałem na ramieniu Liama ​​i przytuliłem go.
„Tak bardzo ją kocham, Liam. Jest moją córką i nie chcę, żeby się krzywdziła. Nigdy nawet nie wiedziałem, że się okaleczała". Pociągnąłem nosem, ocierając łzy z mojej twarzy. W końcu trochę się uspokoiłem.
„Ja też myślałem, że jest zadowolona ze swojego życia". Zayn szepnął, a Niall skinął głową. "Mam dobry pomysł!" Harry prawie wrzasnął. Wszyscy mieliśmy wypisane na twarzy „lepiej, żeby był dobry". Harry zaczął wyjaśniać, kiedy wszyscy usiedliśmy przy stole.
„Rozejrzałem się po pokoju Snow i nie mogłem znaleźć jej telefonu i..."

„Poczekaj, dlaczego chciałeś przejrzeć telefon Snow?" Niall zapytał. Tak, też chciałem to wiedzieć. Harry odchrząknął. „Chciałem spojrzeć na kontakty w jej telefonie, abyśmy mogli zadzwonić do przyjaciół, jeśli ją widzieli". To był dobry pomysł. „Więc przejdź do rzeczy." Powiedziałem niecierpliwie.
„Cóż, moglibyśmy wyśledzić jej telefon i tak mogliśmy ją znaleźć". Harry uśmiechnął się dumnie. To może faktycznie zadziałać. Podbiegłem i przytuliłem Harry'ego. „Dziękuję, dziękuję, dziękuję bardzo! Najmądrzejszy człowiek na świecie !!" Wrzasnąłem wciąż przytulając Harry'ego. Larry Stylson! (Chyba źle to przeliterowałem). Harry tylko wzruszył ramionami.
„Ok, znajdźmy ją!" Krzyknął Liam.

**********************************

Snows P.O.V

Nie miałam dokąd pójść, więc postanowiłam pójść do domu Autumn. Zanim tam pojechałam, przechodziłam obok sierocińca. Pierwszą rzeczą, o której pomyślałam, była Noel. Wspięłam się na drzewo, które znajdowało się w pobliżu okna sypialni Noel. Otworzyłam okno, żeby zobaczyć zwykły pokój bez niczego. Łóżko zostało pościelone i wyczyszczone. Łóżko Noel zawsze było brudne i nigdy nie było ścielone. Może przeprowadziła się do innego pokoju. Wyskoczyłam przez okno i przeszłam przez drzwi domu dziewcząt. Wyglądał tak samo jak wcześniej. Weszłam do biura pani Greens, a ona siedziała przy biurku, pisząc na komputerze. Przyłapała mnie na drzwiach. Kiedy mnie zobaczyła, wyglądała na zaskoczoną. „Snow! C-co się dzieje? Płakałaś? Dlaczego tu jesteś?" Zapytała zmartwiona. Zaczęłam szlochać na jej ramieniu.
„Dlaczego *sniff *, to musi * sniff *, przydarzać mi się?" Próbowałam wydobyć moje słowa. Pani Green spojrzała na mnie z uśmiechem na twarzy.
„Wiesz, co Snow? Jesteś jedną z najładniejszych, najpiękniejszych dziewczyn, jakie kiedykolwiek spotkałam. Mimo że bolało cię to w tyłek, zawsze będę cię kochać i troszczyć się o ciebie". Pani Green uścisnęła mnie uspokajająco na ramieniu. Skinęłam głową, ocierając łzy.
„Więc zgaduję, że Noel została adoptowana?" Zapytałam. Pani Green skinęła głową. Chciałam krzyczeć i płakać, ale byłam zbyt zmęczona. Po prostu kiwnęłam głową. „Będę za nią tęsknić". Wyszeptałam. „Była dla mnie jak siostra".

„Tak, wiem. Wy zawsze byłyście razem." Usiadła obok mnie na kanapie. „Więc dlaczego tu jesteś?" Pytała pani Green. Wzruszyłam ramionami. „Chciałam zobaczyć Noel, ale teraz nie mogę". Spojrzałam na ziemię. Przez chwilę milczała, dopóki nie przerwałam niezręcznej ciszy. "Muszę iść." Powiedziałam, wstając i włożyłam kurtkę. Już miałam wyjść przez drzwi, aż ... „Snow!" Usłyszałam panią Green. Obejrzałam się, zastanawiając się, dlaczego mnie zawołała. "Tak?"

Wyszła z deskorolką. Sapnęłam. To jest Noel! Pani Green zauważyła moje podekscytowanie i uśmiechnęła się szeroko. „Noel powiedział mi, żebym ci to dała". Odpowiedziała. Uśmiechnęłam się. „Dziękuję bardzo pani Green." Podeszłam i przytuliłam ją.

Adopted by one directionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz