Famille

764 16 1
                                    

Tydzień później:
Wstałam rano trochę wcześniej,ponieważ dzisiaj wylatuję z Kylianem i jego rodzinką do Hiszpanii.Byłam bardzo podekscytowana.
Wyłączyłam budzik,który nastawiłam na 6.00 następnie włożyłam na bose stopy swoje łapcie i sunęłam do garderoby by spakować walizkę.Nie zrobiłam tego wczoraj gdyż wróciłam zmęczona po treningu tenisa do domu i nie miałam sił.
W Hiszpanii jest gorąco a nawet bardzo gorąco szczególnie latem dlatego postawiłam na zwiewne stylizację.Spakowałam 4 sukienki:białą z bufami,czarną na ramiączkach,lekko dłuższą różową i pistacjową z długim rękawem i wycięciem na plecach.Wzięłam również kilka par szortów i topów.Do specjalnej saszetki wrzuciłam bieliznę i piżamy.
Gdy skończyłam się pakować wybrałam stylizację na dzisiejszy dzień.Postawiłam na czarną spódniczkę i krótki top.Następnie szybkim krokiem ruszyłam do łazienki by wziąć prysznic.Gdy zimna woda otuliła moje ciało poczułam jak zmywam z siebie cały pot.Gdy wyszłam spod prysznica zaczęłam nakładać lekki makijaż a włosy spięłam w wysokiego kucyka.Do kosmetyczki wrzuciłam kosmetyki z których przed chwilą korzystałam i zamykając ją,włożyłam do walizki.

Po chwili zeszłam na dół by zjeść śniadanie i napić się kawy z mlekiem owsianym.
Na dzisiejszy posiłek Josie przygotowała moje ulubione kanapki z zielonymi warzywami.
Spakuję ci na wynos,dasz Kylianowi lub zjecie wspólnie.-dodała kobieta gdy zaczęłam wychwalać jej pracę
Dziękuje Josie.-rzuciłam
Gdy zjadłam śniadanie,talerz włożyłam do zlewu i podeszłam do automatu z kawą klikając na Flat White.Napój zaczął wlewać się do kubka a do moich nozdrzy wdał się zapach świeżo mielonej kawy.Gdy automat zakończył swoją pracę a ja otrzymałam napój,ruszyłam na taras by wypić w spokoju i ciszy kawę.
Mój spokój nie trwał zbyt długo gdyż szanowny Kylian Mbappé go zagłuszył.
Halo?-powiedziałam
Dzień dobry kochanie jak się spało?-rzucił,muszę to przyznać ale Kylian był bardziej zdolny do wyrzucania z siebie swoich emocji i uczuć.Zawsze był dla mnie kochany i nigdy nie podniósł głosu.
Dobrze a tobie?-spytałam
Również,ale mogło być lepiej z tobą.-dodał
Masz jakąś konkretną sprawę czy dzwonisz by zagłuszyć mój spokój na tarasie z filiżanką cieplej kawy?-spytałam lekko się śmiejąc
Chce ci powiedzieć,że bardzo cię kocham i będę po ciebie o 11.00.Dobrze?-rzucił
Tak jest panie kapitanie.-dodałam
Nasza rozmowa trwała jeszcze chwilę,po czym zgarniając naczynie ze stołu odniosłam je do zlewu.Następnie wchodząc po schodach udałam się w stronę garderoby.Zgarnęłam czarną torebkę Chanel i dżinsową kurtkę.
Znosząc walizkę po schodach o mało się nie zabiłam.Udałam się do holu by ubrać buty.Gdy to uczyniłam weszłam do kuchni gdzie siedział Didier.

Cześć Chloé,już wyjeżdżacie?-spytał
Cześć tato,za chwilę będzie po mnie Kylian.-odpowiedziałam zgarniając zapakowane kanapki
W porządku,uważajcie na siebie,szczególnie w jednej kwestii.-rzucił z szerokim uśmiechem
Jakiej kwestii?-spytałam
No wiesz,nie chciałbym zostać jeszcze dziadkiem.-odpowiedział
Tato.-przewróciłam oczami i do niego podeszłam
Będę tęsknić za tobą.-powiedziałam i pocałowałam go w polik
Ja za tobą bardziej Chloé,napisz jak dolecicie.-dodał i usłyszeliśmy klakson który dochodził z zewnątrz.
Wspólnie udaliśmy się w stronę holu i rozbiegło się pukanie do drzwi.
Cześć Chloé.-powiedział Kylian i pocałował mnie w czoło
Dzień dobry trenerze.-dodał po chwili i zbili męska piątkę
Kylian uważajcie na siebie,pilnuj mojej córki.-rzucił przejęty Didier
Oczywiście,jest moim oczkiem w głowie.-odpowiedział Mbappé
Zbierajmy się.-dodałam i złapałam za rączkę od walizki,którą po chwili przejął Kylian
Do zobaczenia tato.-pocałowałam mężczyznę w polik
Pa Chloé.-dodał

Wsiadłam do samochodu a Kylian wkładał moją walizkę do bagażnika.
Ahoj przygodo.-rzucił Kylian wsiadając do auta na co ja lekko się zaśmiałam
Jechaliśmy już jakiś czas gdy telefon mojego mężczyzny zaczął wibrować.Odebrał szybko przełączając na tryb głośnomówiący.
Siemka młody,co jest?-spytał a ja mogłam wywnioskować,że rozmawiał ze swoim młodszym bratem
Kylian bo jest taka malutka sprawa.-usłyszeliśmy odpowiadający głos w słuchawce
O nie nie nie,ja znam te twoje malutkie sprawy.O co chodzi tym razem?-dodał
Mógłbym zabrać się z tobą i Chloé autem?-spytał nieśmiale a ja zastanawiałam się skąd zna moje imię
Dlaczego nie możesz zabrać się z ciocią Melisą tak jak się umawialiśmy?-odpowiedział
Mam jechać tyle czasu z tymi wampirami?Oszczędź mnie Kylian.-rzucił
W porządku zbieraj się, za niedługo będziemy.-odpowiedział
Dziękuje KyKy jesteś najlepszy.-krzyknął głośno

TOI|| KYLIAN MBAPPÉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz