Ensemble

819 16 1
                                    

Chloé wiesz jak na mnie działasz i nawet gdybym miał stylizację zgodziłbym się a z racji tego,że nie mam nawet się nie zastanawiam.-odpowiedział z szerokim uśmiechem na twarzy
Cieszę się,że się zgodziłeś.-uśmiechnęłam się
Po skończonym posiłku poprosiliśmy kelnera o rachunek.Kylian chciał przyłożyć kartę lecz ja zdążyłam zrobić to szybciej.
1:1 Mbappé.-zaśmiałam się
Igrasz z ogniem Chloé.-powiedział
Wychodząc z lokalu napotkaliśmy masę fotoreporterów.Szybko wsiedliśmy do swoich samochodów i udaliśmy się do wcześniej wyznaczonego celu mianowicie do domów mody.
Po prawie godzinnej podróży w końcu mogłam wyprostować plecy.Widząc,że Kylian wychodzi z samochodu, pewnym krokiem ruszyłam za nim.Piłkarz był już w kilku sklepach lecz żaden garnitur jego zdaniem mu nie pasował.Weszliśmy do Prady a ja widziałam jak Kylianowi zabłyszczały oczy.
Widzę,że ten ci się podoba.Przymierz.-położyłam dłoń na jego ramieniu
Mężczyzna zawołał sprzedawczyni i poprosił o swój rozmiar.W między czasie udało znaleść mi się idealną czarną koszulę,którą podałam mężczyźnie.Najwidoczniej mu też się spodobała.Udał się do przymierzalni a ja szybkim krokiem ruszyłam za nim.
Wchodzisz ze mną?-spytał
Nie wiem czy...-nie dokończyłam bo Kylian złapał mnie za rękę i wciągnął do przymierzalni.
Kylian...-odparłam
Cicho,jesteś moją prywatną stylistką.-odpowiedział wycedzając przy tym swoje zęby.
Chwilę później mężczyzna stał przede mną w samych bokserkach a ja poczułam jak na moją twarz wkradają się rumieńce.
Kurwa,uwielbiam patrzeć jak na ciebie działam.-odparł
Po chwili ubrany był w koszulę i garnitur i cholera wyglądał tak dobrze.Jego mięśnie opinały się na garniturze co wyglądało bardzo atrakcyjnie.
Wyglądasz idealnie.Bierz.-powiedziałam i zlustrowałam go wzrokiem od dołu do góry.Kylian zauważył to i delikatnie podchodząc do mnie,przywarł mnie do ściany po czym musnął moje usta.Położyłam ręce na karku chłopaka a ten lekko ścisnął moje pośladki gdy pocałunek stał się bardziej namiętny.Chwilę później odrywając się od siebie wyszłam z przymierzalni a Kylian przebrał się w swoje ciuchy.Udaliśmy się do kasy i gdy przyszła pora płatności uruchomiłam swój plan.Mbappé prawie przyłożył swoją kartę lecz tym razem znowu wygrałam oddając przy tym pieniądze,które chłopak wydał na mnie.
Lekko wyszczerzył oczy a ja uśmiechnęłam się szeroko.
Teraz jesteśmy kwita.-powiedziałam
W porządku niech ci będzie.-odpowiedział lecz wiedziałam,że gdzieś jest haczyk
Hej Chloé mam pytanie.-odparł
Słucham cię?-powiedziałam niepewnie gdyż bałam się,że zacznie temat pocałunku.
Chciałabyś przyjechać do mojego domu na kolację?-widać było,że był lekko zestresowany.
Hmm Kylian Mbappé zaprasza mnie do swojego domu na kolację?Czy to żart?-zasmiałam się.Zgadzam się pod warunkiem,że zamówimy makaron.-odpowiedziałam
Ależ oczywiście,że tak.-odpowiedział
Kylian podał mi swój adres a następnie rozpoczęliśmy podróż do domu piłkarza.
Po około 30 minutach dotarliśmy do celu.Mbappé wjechał do garażu podziemnego dając mi przy tym znak,że mam zrobić to samo.
Jak minęła podróż?-spytał sięgając do bagażnika po torbę z garniturem
Bardzo dobrze a tobie?-odpowiedziałam
Mi jeszcze lepiej,ponieważ przez całą drogę myślałem o naszym spotkaniu.-odparł a jego kąciki ust poszły do góry.Wchodząc do domu ściągnęłam buty i odwiesiłam torebkę na przeznaczony do tego wieszak.Kylian ruchem ręki zaprosił mnie do swojego salonu,który był bardzo duży i utrzymany w nowoczesnym stylu.Rzucił się na kanapę i ja uczyniłam to samo.
Jaki chcesz makaron?-spytał
Obojętnie byle by wegański.-odpowiedziałam
Serio?Jesteś weganką?
Tak od ponad 6 lat.
W takim razie ze szpinakiem?Lubisz?-odparł
Mój ulubiony!Jestem na tak.-uśmiechnęłam się  a chłopak wykonał telefon by zamówić posiłek.
Wspólnie postanowiliśmy,że obejrzymy Netflixa a gdy dowiedziałam się,że Kylian również ogląda Emily w Paryżu moja ekscytacja wzrosła.Leżąc i oglądając serial do drzwi zapukał dostawca z naszym makaronem.Kylian przyniósł nam sztućce i zapytał:
Czego się napijesz?Wino białe czy czerwone?
Poproszę czerwone.-odparłam i chłopak zaczął nalewać wino do kieliszków.Jedząc rozmawialiśmy i śmialiśmy się o wszystkich tematach a szczególnie o serialu,który aktualnie oglądaliśmy.Alkohol powoli zaczął krążyć w moim organizmie.
Wchodząc do salonu 30 minut wcześniej widziałam,że chłopak ma basen,a ja uwielbiałam pływać.Spytałam wprost:
Kylian chcesz wspólnie popływać?-upiłam przy tym łyk wina
Kurwa oczywiście,że tak.-wstał szybko od stołu i zgarniając puste naczynia włożył je do zlewu.
Alkohol dodawał mi dużo pewności siebie co przykładem była ta sytuacja.Wybiegając na podwórko zaczęłam ściągać z siebie ubrania,zostając przy tym w samej bieliźnie,wskoczyłam do basenu.Nie musiałam czekać długo na chłopaka.Chwilę później dokonał tego samego co ja i wskoczył do basenu mocno mnie przy tym chlapiąc.Oczywiście oddałam mu i zaczęliśmy wojnę wodną.Gdy oboje się zmęczyliśmy oparliśmy się o murek i stanęliśmy koło siebie.Tak jak mówiłam alkohol dodawał mi więcej pewności siebie i nie analizując tego co robię pocałowałam Kyliana.Chłopak szybko odwzajemnił pocałunek,łapiąc mnie za biodra przyciągnął bliżej siebie.Ja cały czas trzymałam ręce na karku chłopaka co jakiś czas wbijałam w niego paznokcie.Gdy mężczyzna zjechał mokrymi pocałunkami na szyję,zostawiając przy tym malinkę,czułam się tak niesamowicie dobrze.
Po chwili odsunęliśmy się od siebie i chłopak zaczął:
Marzę by zobaczyć cię bez tej bielizny.Nawet nie wiesz jak twoja obecność na mnie działa.
Przejechał palcami po moim kręgosłupie na co mój organizm zareagował ciepłym dreszczem.
Dobrze,że za marzenia nie karają.-zaśmiałam się i lekko odpływając od chłopaka skierowałam się w stronę wyjścia.
Gdzie masz łazienkę?-spytałam
Zaprowadzę cię i dam ci jakieś ciuchy na przebranie.-odpowiedział po czym ruszył w stronę swojej garderoby a ja zaraz za nim.
Chłopak dał mi swoją koszulkę z logiem drużyny w której grał i szare dresy z nike.Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę łazienki.
Mam nadzieję,że kiedyś wejdziemy razem pod ten prysznic.-powiedział przy czym opuścił łazienkę a ja przekręciłam drzwi i ściągnęłam mokrą bieliznę,którą rzuciłam gdzieś pod szafkę.Po szybkim prysznicu ubrałam się w ciuchy,które dał mi chłopak i wyszłam z łazienki pod którymi czekał Kylian.
Chcesz spać ze mną czy wolisz w pokoju gościnnym?-spytał
Wybieram opcję pierwszą.-zaśmiałam się i wspólnie ruszyliśmy do sypialni mężczyzny.Położyłam się obok chłopaka który po chwili przerzucił swoją rękę na moją talię i szepnął:
Za niedługo każdy wieczór będziemy spędzać w taki sposób.Śpij dobrze mała.
Dobranoc KyKy.
Rano obudziłam się i czułam ciężar na swoim ciele,okazało się,że to ręka Kyliana.CZEKAJ CO?Szybkim lecz delikatnym ruchem wstałam z łóżka i wzięłam rzeczy,które miałam na sobie dzień wcześniej.Starałam zrobić się to jak najbardziej cicho lecz po chwili usłyszałam głos:
Dzień dobry,co się tak szybko zbierasz?-spytał
Muszę jechać do domu,tata się napewno martwi.-wybrnęłam z sytuacji
W porządku,co chcesz na śniadanie?
Byle co zjem wszystko.Byle by wegańskie.-dokończyliśmy wspólnie na co się uśmiechnęłam
Wychodząc przebrana z łazienki.Usłyszałam jak Kylian podśpiewuje francuską piosenkę.Wychodziło mu to całkiem nieźle.Gdy zeszłam na parter do moich nozdrzy wdał się zapach opiekanej kromki.
Więc na co postawiłeś?-spytałam
Tosty z dżemem i masłem orzechowym wiem,że niezbyt zdrowo nie powinniem tego jeść ale co tam.Dla ciebie wszystko.-odparł
Po skończonym śniadaniu odniosłam talerz do zlewu i udałam się w stronę wyjścia a za mną ruszył Kylian.Zakładałam buty i sięgając po torebkę z wieszaka spojrzałam w lustro na którym zobaczyłam,że na mojej szyi znajdywały się dwie malinki.Zaśmiałam się cicho.Czemu nie zauważyłam ich wcześniej?
Do zobaczenia jutro Kylian.-musnęłam mężczyznę w usta,który złapał za moje biodra i delikatnie podsunął pod siebie.Zaczęliśmy całować się bardziej namiętnie po chwili złapał mnie za pośladki i uniósł do góry.
Postawił mnie na ziemi a ja ruszyłam w stronę garażu podziemnego chłopaka.Wyjeżdżając w celu odpalenia nawigacji sięgnęłam po telefon do torebki na którym widniało 30 nieodebranych połączeń od taty.O nie zapomniałam poinformować go o tym,że nie wrócę na noc.Czeka mnie ciężka rozmowa.
Bez zastanowienia wybrałam numer taty i po chwili usłyszałam jego głos w słuchawce.
Halo tato.Przepraszam cię najmocniej,zaraz będę w domu i wszystko ci wyjaśnię.-powiedziałam przejęta
Czekam na ciebie.-odparł surowo
Po 40 minutowej podróży wjechałem do swojego garażu podziemnego i zaparkowałam auto a kluczyki odwiesiłam do gablotki.
Wchodząc do domu odrazu usłyszałam głos taty.
A więc gdzie byłaś i co znowu robiłaś z Kylianem na mieście?-krzyknął
Z Kylianem spotkaliśmy się przypadkowo a potem zaproponował żebym przyjechała do niego na kolację.Wypiłam 2 kieliszki wina i nie chciałam wsiąść w samochód.Między nami do niczego nie doszło.-odpowiedziałam bardzo łagodnie
W porządku Chloé,przepraszam ale nie odbierałaś telefonu i bardzo się martwiłem lecz wiem,że jesteś mądra i odpowiedzialną kobietą dlatego ci ufam.-odpowiedział
Nie tato,to ja przepraszam,że nie odebrałam telefonu,obiecuje że już nigdy tak nie zrobię.Przyrzekam.A teraz chciałabym udać się do swojego pokoju.
Dobrze.-odparł
Tato pamiętaj o jutrzejszej kolacji.O 19:30 mamy rezerwację i nie możemy się spóźnić.-powiedziałam
Pamiętam Chloé.-odpowiedział
Cały dzień spędziłam na oglądaniu Netflixa i przeglądaniu Social Mediów,nim się obejrzałam a była już noc.Powieki mi się zamykały więc migiem ruszyłam po piżamę w którą odrazu wskoczyłam a chwilę później odpłynęłam w objęciach Morfeusza.
———————————————————————-
Siódmy rozdział-28.12.2022
Czekacie ma jutrzejsza imprezę urodzinową Didiera?

TOI|| KYLIAN MBAPPÉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz