Nadszedł czas. Była aktualnie godzina 20:40, Todoroki Shoto wybierał najpotrzebniejsze rzeczy ze swego stroju. W moment wziął do ręki swoje szelki z regulacją temperatury oraz nakładki na nadgarstki.
Ubrał również czarną bluzkę na długi rękaw, czarne, luźne jeansy a na to założył ciemno zieloną kamizelkę bez rękawów. Następnie ubrał swój ekwipunek, zajęło mu to 15 minut. Ruszył do pokoju Bakugo.
Wyszedł z pokoju i zakradł się do pomieszczenia, zapukał cicho, po chwili zobaczył w drzwiach Katsuki'ego i wszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi.
- Punktualny widzę - warknął chłopak zakładając swój pas na talię - dobra, teraz wyskakujemy przez okno.
- Co? - Zapytał zdziwiony heterochromik. Źle usłyszał?
- Wyskakujemy.Przez.Okno - westchnął zirytowany - Pokój jest na pierwszym piętrze, jakbyśmy szli przez korytarze to na pewno by nas ktoś zauważył debilu.
- Jasne - odrzekł krótko Todoroki.
Blondyn otworzył okno i przygotował się do skoku.
- Jak będziesz zaskakiwał to zamknij to - rozkazał i wyskoczył.
Shoto wyjrzał przez parapet by zobaczyć czy koledze nic się nie stało, był cały i zdrowy.
Heterochromik wziął głęboki oddech i wyszedł na balkon, zamknął okno i wyskoczył ostrożnie.
I tak spadł na twarz.
- Boże jaki debil - westchnął Katsuki patrząc się na kolegę z niedowierzaniem, gdy ten starał się wstać
- Ta - odrzekł Todoroki, sam będąc zaskoczony ze swoich parkourowych umiejętności - Sorry, nie specjalizuje się w wyskakiwaniu przez balkony - dodał, otrzepujac się z pyłu.
Tak, miał on poczucie humoru.
- Dobra, idziemy - ponaglił go Bakugo.
Wyruszyli, wydostali się z U.A bez większych problemów, wyruszyli na stację kolejową skąd dostali się na obrzeża miasta. Po półgodzinnej wędrówce dotarli na miejsce.
Nie wiedzieli jednak, co czeka na nich w środku.
- Wchodzimy? - spytał Todoroki patrząc się na budynek.
Znajdowali się na odludziu, nikogo oprócz nich tam nie było. Fabryka była ogromna, jej mocarność oraz fakt, że jest opuszczona, nadawały miejscu przytłaczającą atmosferę. W niektórych miejscach odchodził tynk, a stare zderzaki i inne części samochodów były porozrzucane na wszystkie strony.
Shoto spojrzał w bok, stała tam tabliczka z napisem: "Fuck off", była ona poplamiona w czymś czerwonym.
Jakby krwią.
- Dobra idziemy - warknął Katsuki, robiąc krok w stronę budowli, nagle poczuł jak coś wbija się w jego nogę - Hę?!
- Bakugo! - wrzasnął heterochromik, biegnąc w stronę chłopaka. Po chwili ziemia pod blondynem się zerwała, a ten wpadł do otchłani - Cholera!
Następnie Shoto poczuł ostry ból w swojej lewej nodze, a powierzchnia pod nim się rozerwała. Chłopak wpadł do dziury.
Stracił przytomność.
●●●
- Ej! Wstawaj! Wstawaj! Obudź się! Wstawaj Icy-Hot! - Bakugo wołał do chłopaka, lecz ten nie reagował. Znajdowali się w małym, kwadratowym pomieszczeniu, na oko miało jakieś 3m szerokości. Nie było okien, jedynie mały wentylator w rogu ściany pod sufitem. Pokój był cały z metalu, jakby sala przesłuchań. Heterochromik leżał nieprzytomny na środku sali, a blondyn próbował go obudzić - Wstawaj w tym momencie debilu! - wrzasnął i spoliczkował chłopaka.
CZYTASZ
Raz i Dwa[]Villain Deku
FanfictionNie mogę zostać bohaterem. Nie mogłem być tym kim chcę, Więc stałem się kimś, kim nikt nie chciał bym został. Siądźcie wygodnie i liczcie, Raz i Dwa, Raz I Dwa, R̥̲̼̤͓͔͕ͭ̏ͧ҉҉a̧̳̫̟̣͈̖͆ͬͤ̅ͮ͋̎͟z̴̳ͧ̒́̒͒ ̗̤̪̼̥̤Iͬ̈́͋̇͟ ̬͔̲̞͈̥̰̤̕D̙̖̘̽̀͝w̎̐̈ͨ̅̇̃͝a̠̭̬̠͙̘͆͛͘. ...