4. Who are you? 2/2

237 15 50
                                    

Nadszedł czas. Była aktualnie godzina 20:40, Todoroki Shoto wybierał najpotrzebniejsze rzeczy ze swego stroju. W moment wziął do ręki swoje szelki z regulacją temperatury oraz nakładki na nadgarstki.

Ubrał również czarną bluzkę na długi rękaw, czarne, luźne jeansy a na to założył ciemno zieloną kamizelkę bez rękawów. Następnie ubrał swój ekwipunek, zajęło mu to 15 minut. Ruszył do pokoju Bakugo.

Wyszedł z pokoju i zakradł się do pomieszczenia, zapukał cicho, po chwili zobaczył w drzwiach Katsuki'ego i wszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi.

- Punktualny widzę - warknął chłopak zakładając swój pas na talię - dobra, teraz wyskakujemy przez okno.

- Co? - Zapytał zdziwiony heterochromik. Źle usłyszał?

- Wyskakujemy.Przez.Okno - westchnął zirytowany - Pokój jest na pierwszym piętrze, jakbyśmy szli przez korytarze to na pewno by nas ktoś zauważył debilu.

- Jasne - odrzekł krótko Todoroki.

Blondyn otworzył okno i przygotował się do skoku.

- Jak będziesz zaskakiwał to zamknij to - rozkazał i wyskoczył.

Shoto wyjrzał przez parapet by zobaczyć czy koledze nic się nie stało, był cały i zdrowy.

Heterochromik wziął głęboki oddech i wyszedł na balkon, zamknął okno i wyskoczył ostrożnie.

I tak spadł na twarz.

- Boże jaki debil - westchnął Katsuki patrząc się na kolegę z niedowierzaniem, gdy ten starał się wstać

- Ta - odrzekł Todoroki, sam będąc zaskoczony ze swoich parkourowych umiejętności - Sorry, nie specjalizuje się w wyskakiwaniu przez balkony - dodał, otrzepujac się z pyłu.

Tak, miał on poczucie humoru.

- Dobra, idziemy - ponaglił go Bakugo.

Wyruszyli, wydostali się z U.A bez większych problemów, wyruszyli na stację kolejową skąd dostali się na obrzeża miasta. Po półgodzinnej wędrówce dotarli na miejsce.

Nie wiedzieli jednak, co czeka na nich w środku.

- Wchodzimy? - spytał Todoroki patrząc się na budynek.

Znajdowali się na odludziu, nikogo oprócz nich tam nie było. Fabryka była ogromna, jej mocarność oraz fakt, że jest opuszczona, nadawały miejscu przytłaczającą atmosferę. W niektórych miejscach odchodził tynk, a stare zderzaki i inne części samochodów były porozrzucane na wszystkie strony.

Shoto spojrzał w bok, stała tam tabliczka z napisem: "Fuck off", była ona poplamiona w czymś czerwonym.

Jakby krwią.

- Dobra idziemy - warknął Katsuki, robiąc krok w stronę budowli, nagle poczuł jak coś wbija się w jego nogę - Hę?!

- Bakugo! - wrzasnął heterochromik, biegnąc w stronę chłopaka. Po chwili ziemia pod blondynem się zerwała, a ten wpadł do otchłani - Cholera!

Następnie Shoto poczuł ostry ból w swojej lewej nodze, a powierzchnia pod nim się rozerwała. Chłopak wpadł do dziury.

Stracił przytomność.

                                   ●●●

- Ej! Wstawaj! Wstawaj! Obudź się! Wstawaj Icy-Hot! - Bakugo wołał do chłopaka, lecz ten nie reagował. Znajdowali się w małym, kwadratowym pomieszczeniu, na oko miało jakieś 3m szerokości. Nie było okien, jedynie mały wentylator w rogu ściany pod sufitem. Pokój był cały z metalu, jakby sala przesłuchań. Heterochromik leżał nieprzytomny na środku sali, a blondyn próbował go obudzić - Wstawaj w tym momencie debilu! - wrzasnął i spoliczkował chłopaka.

Raz i Dwa[]Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz