1. Papers

579 23 27
                                    

To było dawno, jakieś 2-3 lata temu. Coś we mnie pękło.

Stałem na dachu budynku razem z All Mightem po tym jak uratował mnie przed Szlamowym Złoczyńcą, był, napewno, w tedy niesamowity! Nawet gdy byłem podczas ataku nie przytomny mogę to stwierdzić.

Zebrałem się w sobie i zadałem to pytanie:

- C-Czy taki człowiek, jak ja, bez daru... Może zostać b-bohaterem jak ty?

Odpowiedziała mi długa cisza, a atmosfera stała się niezręczna. Czy na pewno mogłem o to zapytać?

- Co? - usłyszałem, jakby niepewny tego co usłyszał, głos All Mighta.

- N-No, czy jeśli nie mam daru, to czy mogę być bohaterem? - wydukuałem niemalże bezgłośnie.

- Haha! Mój chłopcze... Oczywiście, że nie - na te słowa poderwałem głowę i spojrzałem na bohatera z niedowierzaniem - No przykro mi, ale taka jest rzeczywistość. Może jak nie masz daru to spróbuj zostać policjantem czy coś? To równie pożyteczne zawody - powiedział machając rękom, po czym zniknął.

W tym momencie znikły wszystkie moje nadzieję.

- Głupiś - rzekł chłopiec kucając na krawędzi wieżowca, trzymając w dłoni lizaka. Była noc, samochody jednak żwawo jeździły do ulicach Japonii - Hah! Nawet taka odpowiedź nie powstrzymała mnie do dostania się do U.A - dodał wpatrując się w przestrzeń pod nim, niezły panował tam korek.

Jeśli chodzi o U.A, tak Izuku dostał się do wymarzonej uczelni. Nie zrobił tego jednak fair, użył pomocy ludzi którzy zajmowali się "pożyczaniem" darów. Jeden z nich miał moc przenoszenia mocy innych do innych ludzi, drugi zaś specjalizował się w kradzieżach, więc łatwym było dla nich, podejść do człowieka z silną indywidualnością i dać ją komuś innemu. Chłopak zapłacił im, dzięki czemu pożyczyli mu moc telekinezy na czas pierwszej klasy w liceum. Stawka jednak była wysoka, dlatego Midoryia był zmuszony do obrabowania banku, usługa ta, kosztowała dokładnie 282567,71 Jen (około 2000 €). Izuku na początku nie chciał tego robić, brzydził się przestępstwami, lecz musiał się dostać do U.A, zrobiłby dla tego wszystko.
Zadbał o to, że nikt go nie rozpozna, kupił maskę w jakimś pierwszym lepszym sklepie w przebraniami i założył czarny dres.

Nikt go nie rozpoznał, ukradł dokładną sumę, nie mniej, nie więcej.

- Stracili tylko, na tym, że mnie wywalili - mruknął, wkładając lizaka do ust.

Czemu?

To było to pół roku temu, na końcu pierwszej klasy. Pan Aizawa, tamtejszy wychowawca chłopca zaczął coś podejrzewać na temat Midoryi. Pewnego dnia zaprosił go do gabinetu dyrektora na rozmowę. Okazało się, że w trakcie przeszukiwania jego pokoju, gdy ten był na treningu, znaleziono umowę podpisaną z ludźmi, prowadzącymi ten nielegalny serwis. Sprawa ta zakończyła się na komisariacie policji, a Izuku został dyscyplinarnie wydalony ze szkoły, owi huliganie nie zostali złapani aż do teraz.

Może się wydawać, że chłopak nie miał tam żadnych przyjaciół, ze względu na jego podejście do życia i ludzi jakie miewał w tamtych czasach. Było jednak inaczej, poznał tam wielu uczniów w swoim wieku, posiadał również osoby na których mógł polecać. Byli oni jego przyjaciółmi, najbardziej jednak sobie cenił jedną osobę.

- Eh - westchnął przeciągle widząc jak z jego lizaka pozostał tylko patyk. Spojrzał w dół i zrzucił pozostałości po słodyczy po czym wstał - Jak na złość musieli odebrać mi moce, no wiesz co Ereaser Head? Przecież za nie zapłaciłem, ranisz me serce - jęknął Midoryia, teatralnie ocierając niewidzialną łzę. Czuł jak wiatr rozwiewa jego włosy a ubrania falowały rytmicznie - No nic, trzeba sobie radzić samemu.

Raz i Dwa[]Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz