6. This is what you wanted

187 11 0
                                    

Chłopak stał w ciszy.

Nie mógł on pojąć, że jego pierwszy i najlepszy przyjaciel, stał teraz przed nim cały we krwii.

- Widzisz Todoroki - Shoto wzdrygnął się na jego słowa - Tak wygląda przyszłość którą sobie wybraliście - rzekł, przenoszący wzrok na heterochromika.

Jego oczy były puste, lecz można było wychwycić, że znajdowała się w nich nuta radości oraz żalu.

No tak,

Przecież Midoryia Izuku nie jest już taki sam.

- Ty... Dlaczego? - Zapytał Shoto, a łzy napływały do jego oczu.

- Żeby poczuli jak ja się czułem, gdy zniszczyli moje marzenia - odpowiedział z pogardą.

- Teraz zabijesz i mnie? - warknął heterochromik.

Izuku spojrzał na niego z żalem.

- Przecież dokonaliście wyboru. Ty lub Kacchan, czego nie rozumiesz?

Todoroki zamilkł. Nie wiedział co ma odpowiedzieć.

- Midoryia. Dlaczego?... Ty nigdy... Ty nigdy byś nie... - Nie rozumiał tego. Izuku, jego przyjaciel, stał teraz przed nim trzymając nóż w ręku.

Zabił człowieka.

Dwójkę niewinnych ludzi.

Midoryia milczał.

- Ty już sam powinieneś wiedzieć, Todoroki.

- Co? I... dlaczego tak stoisz? Nie chcesz mnie zabić? - spytał Shoto.

Nagle Deku podbiegł do heterochromika i złapał go za komierz.

- A chcesz żebym cię zabił?! - wykrzyczał, a jego oczy się zaszkliły.

- Wolę być martwy, niż patrzeć na ciebie w takim stanie - warknął heterochromik, patrząc w oczy młodszego.

Chłopca zamurowało.

- Todoroki... - szepnął i odsunął się od Shoto.

- Co to za zmiana? Przed chwilą zachowywałeś się inaczej - zadrwił heterochromik.

Deku wziął głęboki wdech i podszedł powoli do Todorokiego, a ten się wzdrygnął.

Po chwili Midoryia złapał chłopaka za ramię i przyszpilił do podłogi.

- Skoro tak bardzo życzysz sobie śmierci... czemu by to nie spełnić twego marzenia? - spytał, obracając nóż w dłoni.

Shoto spojrzał się na Izuku.

W oczach heterochromika widniała pustka.

Nie wiedział już jak się zachować, czy co czuć.

All Might nie żyje. Bakugo nie żyje.

Teraz nastała jego kolej.

- Słodkich snów, Todoroki Shoto - szepnął Midoryia.

Nagle chłopcy usłyszeli krzyk.

- POLICJA! RĘCE DO GÓRY! - do budynku wparowali uzbrojeni policjanci.

Deku spojrzał na facetów z pogardą.

- Idealny moment żeście wybrali - mruknął.

Po czym zniknął. Wymawiając słowa:

- Nie jestem zły, Todoroki. Zostałem niezrozumiany.

Todoroki patrzył się na miejsce w którym zniknął jego przyjaciel. Nadal nie mógł pojąć niczego.

Policjanci podbiegli do chłopaka i zaczęli go obsypywać pytaniami. Jego jednak to nie obchodziło. Nadal próbował zrozumieć, a jego ból w nodze się nasilał.

Raz i Dwa[]Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz