Chłopak stał w ciszy.
Nie mógł on pojąć, że jego pierwszy i najlepszy przyjaciel, stał teraz przed nim cały we krwii.
- Widzisz Todoroki - Shoto wzdrygnął się na jego słowa - Tak wygląda przyszłość którą sobie wybraliście - rzekł, przenoszący wzrok na heterochromika.
Jego oczy były puste, lecz można było wychwycić, że znajdowała się w nich nuta radości oraz żalu.
No tak,
Przecież Midoryia Izuku nie jest już taki sam.
- Ty... Dlaczego? - Zapytał Shoto, a łzy napływały do jego oczu.
- Żeby poczuli jak ja się czułem, gdy zniszczyli moje marzenia - odpowiedział z pogardą.
- Teraz zabijesz i mnie? - warknął heterochromik.
Izuku spojrzał na niego z żalem.
- Przecież dokonaliście wyboru. Ty lub Kacchan, czego nie rozumiesz?
Todoroki zamilkł. Nie wiedział co ma odpowiedzieć.
- Midoryia. Dlaczego?... Ty nigdy... Ty nigdy byś nie... - Nie rozumiał tego. Izuku, jego przyjaciel, stał teraz przed nim trzymając nóż w ręku.
Zabił człowieka.
Dwójkę niewinnych ludzi.
Midoryia milczał.
- Ty już sam powinieneś wiedzieć, Todoroki.
- Co? I... dlaczego tak stoisz? Nie chcesz mnie zabić? - spytał Shoto.
Nagle Deku podbiegł do heterochromika i złapał go za komierz.
- A chcesz żebym cię zabił?! - wykrzyczał, a jego oczy się zaszkliły.
- Wolę być martwy, niż patrzeć na ciebie w takim stanie - warknął heterochromik, patrząc w oczy młodszego.
Chłopca zamurowało.
- Todoroki... - szepnął i odsunął się od Shoto.
- Co to za zmiana? Przed chwilą zachowywałeś się inaczej - zadrwił heterochromik.
Deku wziął głęboki wdech i podszedł powoli do Todorokiego, a ten się wzdrygnął.
Po chwili Midoryia złapał chłopaka za ramię i przyszpilił do podłogi.
- Skoro tak bardzo życzysz sobie śmierci... czemu by to nie spełnić twego marzenia? - spytał, obracając nóż w dłoni.
Shoto spojrzał się na Izuku.
W oczach heterochromika widniała pustka.
Nie wiedział już jak się zachować, czy co czuć.
All Might nie żyje. Bakugo nie żyje.
Teraz nastała jego kolej.
- Słodkich snów, Todoroki Shoto - szepnął Midoryia.
Nagle chłopcy usłyszeli krzyk.
- POLICJA! RĘCE DO GÓRY! - do budynku wparowali uzbrojeni policjanci.
Deku spojrzał na facetów z pogardą.
- Idealny moment żeście wybrali - mruknął.
Po czym zniknął. Wymawiając słowa:
- Nie jestem zły, Todoroki. Zostałem niezrozumiany.
Todoroki patrzył się na miejsce w którym zniknął jego przyjaciel. Nadal nie mógł pojąć niczego.
Policjanci podbiegli do chłopaka i zaczęli go obsypywać pytaniami. Jego jednak to nie obchodziło. Nadal próbował zrozumieć, a jego ból w nodze się nasilał.
CZYTASZ
Raz i Dwa[]Villain Deku
Fiksi PenggemarNie mogę zostać bohaterem. Nie mogłem być tym kim chcę, Więc stałem się kimś, kim nikt nie chciał bym został. Siądźcie wygodnie i liczcie, Raz i Dwa, Raz I Dwa, R̥̲̼̤͓͔͕ͭ̏ͧ҉҉a̧̳̫̟̣͈̖͆ͬͤ̅ͮ͋̎͟z̴̳ͧ̒́̒͒ ̗̤̪̼̥̤Iͬ̈́͋̇͟ ̬͔̲̞͈̥̰̤̕D̙̖̘̽̀͝w̎̐̈ͨ̅̇̃͝a̠̭̬̠͙̘͆͛͘. ...