* * *
To tylko niegroźny czyn, więc dlaczego czuje się jakby kogoś zdradziła?
* * *
Próbowała.
Próbowała pokazać, że jej stan jest lepszy i chyba jej to wychodziło. Powoli, ale jednak. Liczą się chęci, prawda?
Zaczęła towarzyszyć siostrze i nowym w lekcjach. Nurkowanie z Ilu oraz utworzenie z nimi głębszej więzi, uczenie języka migowego czy też lekcje kontrolowania oddechu, które szczerze polubiła.
– Musisz uspokoić swoje serce – mówiła jej siostra do Lo'aka. Widziała jak Neteyam i Rotxo wymieniają rozbawione spojrzenia na co Aqua przewracała oczami, ale nie oszukujmy się ona również nie mogła powstrzymać się od delikatnego śmiechu.
– Myślę, że starczy już na dzisiaj. – Zaczęła wstawać i spojrzała na swoją siostrę. – Siedzimy tutaj od rana, chodźmy popływać na Ilu.
– Lo'ak nie jest jeszcze gotowy... – zaczęła Tsirey'a. Aqua westchnęła i przewróciła oczami starając się nie pokazać swojego rozbawienia.
– To zostań z nim a ja wezmę Rotxo i Neteyama do wody. – Kiwnęła głową w stronę chłopaków każąc im wstać. – Dołączycie do nas, kiedy uznasz, że Lo'ak jest gotowy.
– Czyli nigdy... – zaśmiał się Rotxo i gdyby nie to, że powiedział to bardzo cicho i kiedy przechodził obok Aqua'y Tsireya już dawno skarciła by go. Aqua nie jest Tsirey'ą dlatego jej uśmiech się powiększył.
– Pa siostrzyczko! Miłej zabawy! – krzyknęła Aqua i odeszła od nich.
* * *
– Widziałeś minę Lo'aka?! – śmiali się chłopcy, kiedy wypłynęli po raz kolejny z wody. Oni chyba tego szybko nie zapomną.
– Przestańcie już – skarciła ich białowłosa i już setny raz przewróciła oczami. Jak tak dalej pójdzie jej poziom zirytowania na ich dziecięce zachowanie przekroczy dopuszczalną granicę.
– Sama się z tego śmiałaś – przypomniał jej.
– Dokładnie! Śmiałam! Czas przeszły! – krzyknęła. – Już się nie śmieję!
Rotxo westchnął a Neteyam uśmiechnął się delikatnie.
– Zobaczymy jak ty się zakochasz również będę się z ciebie nabijać z Lo'akiem i Tsirey'ą – syknęła.
– Jejku, ale ty jesteś... to tylko zabawa...
– Dorośnijcie, więc dzieciaki, bo z takim zachowaniem nie będziecie dobrymi nurkami.
– Dobra, dobra – powiedział Rotxo. – Płynę na wyspę, bo ktoś nie chce mojego towarzystwa.
Aqua prychnęła na jego słowa i spojrzała na Neteyama.
– Chcesz już wracać? – spytała go.
– Popłynę tam, gdzie ty.
Zmrużyła oczy i kiwnęła głową. Cmoknęła do ilu która od razu zanurkowała i popłynęła w kierunku skały. Aqua spojrzała za siebie, aby zobaczyć, czy chłopak płynie za nią. Co dziennie była co raz bardziej pod wrażeniem jego umiejętności nurkowania i jeżdżenia na ilu.
Kazała przyspieszyć ilu i znowu spojrzała na Neteyama, który również przyspieszył. Uśmiechnęła się poklepała ilu po boku. Zwolniła i wynurzyła się. Chłopak po chwili dołączył do niej.
– Ścigamy się? – zaproponowała a jej uśmiech poszerzył się, kiedy Neteyam się zgodził. – Pamiętasz drogę do tej skały? – Przytaknął. – A więc tam się spotkamy, przegrany będzie musiał wykonać jedno zadanie zwycięscy, zgoda?