Jane

38 4 27
                                    

Poranny budzik wskazywał szóstą i nie było mowy o kolejne drzemce. Musiałam się wyszykować na zajęcia i do tego przebić komunikacją przez pół miasta. Tylko na mieszkanie na obrzeżach było mnie stać z zarobionych podczas wakacji pieniędzy. Potulnie wstałam i włączyłam ekspres do kawy.

-Witaj nowy dniu – pomyślałam, przeżuwając zimnego tosta z wczorajszej kolacji. Uzbrojona termiczny kubek z pachnącą kawą ruszyłam w podróż na uczelnie. Przeglądałam notatki i powtarzałam materiał z ostatnich zajęć. Te kilkadziesiąt minut dziennie pozwalało na bycie najlepszym na roku. Lubiłam się uczyć i była to też idealna wymówka by unikać wyjść do baru z dziewczynami ze szkoły. Nie chciałam by się wstydziły prze mnie.

-Cześć! – zawołała wysoka ciemnoskóra piękność. Laila, dziewczyna, która jako pierwsza się do mnie odezwała i od razu poprosiła o pożyczeni długopisu. Dzisiaj była niezwykle podekscytowana bo stąpała z nogi na nogę czekając, aż do niej doczłapie.

-Coś się stało? – zapytałam zdziwiona jej nerwowością.

-Tak. – powiedziała i zamrugała swoimi przerażająco długimi rzęsami. Jakbym była chłopakiem zapewne wzdychałabym do niej co noc. Chwyciła mnie za ramię i zaciągnęła za róg budynku.

-Pamiętasz, jak wspominałaś, że szukasz pracy?

-No, tak... - odparłam zdziwiona jej pytaniem. To było zanim zaczęłam pracować w księgarni. Czemu teraz do tego wraca i skąd ta konspiracja?

-Widziałam na uczelni Johna Ramskiego. – wystrzeliła podekscytowana. Ja tylko zmarszczyłam brwi, gdyż to imię i nazwisko absolutnie nic mi nie mówiło.

-A tak... zapomniałam. Jesteś z Teksasu. – odparła zadziornie się ze mną drażniąc i przedrzeźniając mój akcent.

-John prowadzi Elitarny Klub dla Mężczyzn. – nadal nie pałałam entuzjazmem - Jego wizyta tutaj oznacza, że będą kolejne wyboru do klubu! – pisnęła zacierając dłonie.

-Ale to będą wybierać mężczyzn, gdzie tutaj praca dla mnie? – zapytałam na co Laila wybuchnęła perlistym śmiechem.

-Oj głuptasku. – pogłaskała mnie po włosach jak dziecko.

-Faceci już tam są. Oni potrzebują dla nich kobiet. – wyjaśniła spokojnie jakbym nie rozumiała oczywistej rzeczy. W mojej głowie wszystkie te informacje układały się w całość.

-Chcesz, żebym pracowała w... burdelu?! – teraz to ja zapiszczałam ale moja ekscytacja była daleka od radości. Kolejny raz jej śmiech rozległ się w powietrzu ale tym razem nic nie odpowiedziała tylko pociągnęła mnie za ramię w kierunku wejścia do uczelni. Kiedy otarła już ostatnie łzy wywołane moim pytaniem, opowiedziała mi o działalności tego całego „klubu". Laila proponowała mi stanowisko escord girl, które na kilometr śmierdziało prostytucja ale nie chciałam tego mówić, żeby po raz kolejny nie wyjść na zahukaną dziewuchę z południa. Zarobki może i były kosmiczne ale wiedziałam, że nie może być tak kolorowo. Gdzieś musiał tkwić haczyk.

-Klientami są sami bogacze i tak naprawdę masz tylko ładnie wyglądać u jego boku. Nic więcej...chyba, że sama będziesz tego chciała. Tak przynajmniej mówiła Jessica z ostatniego roku. Ona tam pracowała przez trzy lata, póki nie zaręczyła się z synem jakiegoś bankiera. – wyjaśniła bez ogródek. Zastanawiałam się skąd ona ma te wszystkie informacje. Jesteśmy obie pierwszoroczniakami a Laila zdołała poznać pół uczelni, zdobywając przy tym najświeższe plotki.

-Śmierdzi mi ta robota. – stwierdziłam stanowczo, kończąc temat tej pseudo prostytucji. Że też władze uczelni zgadzają się na takie jawne propagowanie sutenerstwa.

-Kochanie, właścicielami tego klubu są największe szychy tego miasta. To nie może być lewy biznes. Sam Drake Weston korzysta ze swoich dziewczyn. – jej argument mnie zszokował. Ten cały Drake był naprawdę popularny w Sacramento skoro kolejna osoba o nim wspomina. Nie zmieniało to mojej opinii, że wole już sprzątać kible niż wziąć udział w tym konkursie na dziewczynę do wynajęcia.

Zgięłam ulotkę i schowałam w najgłębszy kąt torby. Nie chciałam tak jawnie wyrzucać marzeń Laily do kosza. Przed nami zajęcia i moja popołudniowa zmiana w księgarni. Tym musiałam się teraz zająć.

Mów mi DrakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz