Drake

40 5 7
                                    

Czekałem na tą imprezę licząc na jakiś cud. Może świeża krew pobudzi mnie do działania. Może potrzebuje masowej stymulacji młodych ciał i chętnych cipek? Coś się musiało zmienić, inaczej nie będę w stanie dłużej ukrywać swojej impotencji. Jak co roku John zajmował się organizacją tego spektaklu, na którym młode dziewczyny bez grama alkoholu we krwi pokazywały swoją lubieżną stronę. Szukaliśmy zmysłowych dziewczyn o anielskim wyglądzie i kulturze osobistej godnej samej żonie prezydenta. Miały się umieć zaprezentować i potrafić sklecić chociaż zdanie, nie ośmieszając przy tym swojego „opiekuna". Z dziesiątek dziewczyn, jedynie garstka dostępowała zaszczytu wkroczenia do grona naszych escord girl. John biegał po rezydencji jak oszalały dopieszczając każdy szczegół. Ten klub był jego dzieckiem a każdą dziewczynę traktował jak skarb. Miał też dobre oko i zawsze dokładnie prześwietlał każdą potencjalną kandydatkę. Ja i Bastien byliśmy tutaj tylko członkami zarządu. Ten biznes był naszą jedyną możliwością spotkania się w trójkę, jak za czasów studenckich i wypicia litrów alkoholu. Dziś jednak byłem zestresowany podobnie jak John. W swoim gabinecie chodziłem w kółko zastanawiając się czy w końcu uda mi się przespać z jakąkolwiek kobietą. Mógłbym zrobić dla niej wszystko bylebym tylko ponownie poczuł tryskającą ze mnie spermę.

-Tutaj jesteś. – stwierdził John, poprawiając swoją koszulę i oglądając się po raz setny swoje odbicie w szklanych drzwiach biblioteczki.

-Co dziś przygotowałeś? – zapytałem, starając się skierować myśli i jego przenikliwe spojrzenie na przyziemne problemy. John od razu chwycił przynętę.

-Ogłosiłem zawody i jestem ciekaw ile z nich da się nabrać. – tłumaczył wskazując przez obszerne okno nowo powstały basen w centrum ogrodu. Miałem doskonały widok na wszystko co się tam będzie działo.

-Walka kiślu? – zapytałem przekornie ale on tylko zmarszczył brwi i pokiwał z obrzydzeniem głową.

- Basen jest testem. – uśmiechnął się chytrze po czym wyjaśnił swój zawiły plan. Jego nie podniecały nagie kobiety ani żadne inne kobiety. On przy pomocy swoich testów sprawdzał, które są na jedynie bezwstydne i oprócz ciała nie maja nic więcej do zaoferowania. Mimo, że zasady zawsze były takie same, co roku większość z nich łapała się w jego pułapki. Podglądały przygotowania w domu Johna aby wygryźć konkurencję. Dla Johna liczył się intelekt i prestiż klubu. Jak to powtarzał : „Byle alfons może zebrać ładne dziewczynki i nimi handlować. Ja jestem koneserem piękna w każdej postaci."

Patrząc na spływające co miesiąc miliony na konto klubu ten zniewieściały facet miał rację. Tymczasem przedstawienie właśnie miało się zacząć. Już podjeżdżały pierwsze samochody i zaczynało się robić gwarno w holu. Zamknąłem drzwi za „koneserem piękna" i wygodnie się usadowiłem w fotelu trzymając w dłoniach nieskończoną jeszcze powieść Jane Austen. 

Mów mi DrakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz