piąty ⚽️

555 45 4
                                    

- O. Mój. Boże. Harry Styles zaprosił cię na randkę! - krzyknął Calvin, przez co parę osób na nas spojrzało. Przewróciłam oczami i zaczęłam odpisywać. Oczywiście chciałam się zgodzić. Byłam już w trakcie pisania "Jasne. Gdzie i kiedy? x", gdy otrzymałam kolejną wiadomość od Harrego.

Od: Harry

Wybacz, to nie było do ciebie :)

Spojrzałam na wiadomość z miną "Żartujesz sobie ze mnie?". Skasowałam to co chciałam napisać wcześniej i napisałam odpowiedź.

Do: Harry

Spoko. Nic się nie stało. :)))))))))))

Calvin wyrwał mi telefon z ręki i przeczytał wiadomość.

- Uuu, Lu. Kropki nienawiści i sarkastyczny uśmiech. Jesteś taka groźna. Jak wkurzony pekińczyk- zaśmiał się ze swojego żartu.

- Ha ha. - wyrzuciłam resztki z lunchu do kosza i wyszłam ze stołówki.

- Hej! Lucille! - odwróciłam się i zobaczyłam Nathana.

- Hej. Co tam? - spytałam.

- Tak pomyślałem, że może... No wiesz... Ty... I ja... - zaczął się słodko jąkać. Ogólnie to Nathan jest słodki. Jest ciemnym blondynem o zielonych oczach. Jest przewodniczącym szkoły, wolontariuszem w schronisku i jeszcze ma dołeczki!

- Tak? - uśmiechnęłam się lekko, czekając na dalszą część pytania.

- Może chciałabyś iść do kina? Albo do wesołego miasteczka? - podrapał się po karku. - Jak nie chcesz to zrozumie, ale wiesz...

- Z chęcią. - wyrwałam z zeszytu kartkę i wzięłam długopis i zapisałam na niej swój adres i numer telefonu, po czym podałam mu ją. - To kiedy? - spytałam.

- Piątek o 18? - przytaknęłam, zgadzając się.

- Do zobaczenia. - poszłam w kierunku mojej szafki, gdzie stał Calvin.

- O co chodzi? - podniósł brew w górę, oczekując odpowiedzi.

- Mam randkę w Nathanem. - wzruszyłam ramionami i ruszyłam w stronę klasy matematycznej.

Przez całą lekcję byłam atakowana wiadomościami od Miltona. Coś w stylu: "A co z Harrym? :(", "Przecież to wielka miłość!", "Lucille + Harry = ❤️‍", "Hacille 4eva! ❤️‍❤️‍❤️‍". Jednak postanowiłam, że mimo iż Harry jako tako mi coś tam w głowie zawrócił, to zignoruję to. Bo skoro on może "skoczyć z kimś na kawę", to ja mogę iść na randkę z Nathanem.

I tak zrobię.

cześć cześć cześć! znów w poniedziałek, ale tym razem to wina mojej mamy, gdyż:

1) poszłam z mamą wczoraj do knajpy (wtf? mamo demoralizujesz swoje dziecko)

2) mam szlaban na internet (xswaggymixer aka buntowniczka muahaha)

na wstępie mówię, że rozdział numer 7 będzie na dzień dziecka!! bo ja tak bardzo aktywna jadę na turniej i mnie nie będzie (oczywiście, że będziecie trzymać za mnie kciuki :D)

a no i właśnie. #TeamNathan czy #TeamHarry ?

#haterstotheleft

sport || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz