5. Randka?

331 18 3
                                    

Gdy już nastała osiemnasta Xavier zapukał do drzwi do pokoju Wednesday. Trochę był zestresowany, ale potrafił zapanować nad spokojem. Gdy już dziewczyna otworzyła drzwi odrazu na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Możemy już iść? - zapytał, a dziewczyna tylko kiwnęła głową no i poszli.
Dotarli na miejsce po kilku minutach. Thorpe zabrał młodą Addams na niewielką górkę, gdzie tam był przyszykowany niewielki koc, na którym mogą usiąść lub się położyć i różne smakołyki.
- Serio? - zapytała Wednesday trochę rozczarowana.
- Ej sam to wszystko robiłem - powiedział chłopak, siadając na koc.
- Bardzo się postarałeś - powiedziała z sarkazmem.
- No super... Dzięki.
Dziewczyna już nic nie powiedziała tylko usiadła obok Xaviera i zaczęła się rozglądać w różne strony.
-Szczerzę to nie wiem czy powinniśmy się oddalać od Nevermore o takiej porze - nagle się odezwała.
- Spokojnie, załatwiłem pozwolenie od dyrektorki.
- Czyli wszystko przygotowane - stwierdziła.
- No można tak powiedzieć - powiedział Thorpe i przysunął gorzką czekoladę w stronę czarnowłosej - Chcesz?
- Nie dzięki - odpowiedziała młoda Addams, a następnie spojrzała w drugą stronę, a chłopak zjadł kawałek czekolady, a potem zaczął odpinać guziki w swojej koszuli - Co ty robisz?
- Niedaleko jest jezioro - odpowiedział krótko, zdejmując koszulę z siebie, a następnie przeszedł do swoich spodni - Idziesz?
- Popatrzę sobie - odpowiedziała, a następnie ominęła chłopaka i poszła przodem, a Xavier za nią.
Gdy dotarli na miejsce odrazu Thorpe wbiegł do wody, rzucając na początku gdziekolwiek swoje ubrania. Wednesday za to usiadła pod drzewem i opierając się o nie zaczęła przyglądać się jak Xavier pływa. Nie dała rady powstrzymać swego uśmiechu na twarzy, widząc jak chłopak nurkuje, a potem wynurza się z wody pełen uśmiechu i z wzrokiem zwróconym na nią. W końcu ocknęła się i chcąc to powstrzymać spojrzała w inną stronę. Xavier to zauważył i chcąc wykorzystać sytuację ochlapał dziewczynę falą, którą sam zrobił za pomocą rąk.
- Oszalałeś?! - krzyknęła Wednesday i wstała spod drzewa i spojrzała na swoje ubrania - Przez ciebie jestem cała mokra!
- Przepraszam... Tylko chyba zamyśliłaś się i...
- No i tak świetnym pomysłem było to żeby mnie całą oblać! No super!
- Przepraszam ja...
- Ty co?! - krzyknęła, a chłopak tylko schylił wzrok i na ten widok trochę się uspokoiła.
Odeszła parę kroków od niego i zaczęła się trząść z zimna. No w sumie nic dziwnego, bo już był wieczór i było już trochę chłodniej. Xavier odrazu to zauważył i założył swoją kurtkę na nią żeby ją przynajmniej trochę ogrzać. Dziewczyna spojrzała trochę zdziwiona na chłopaka, ponieważ nie spodziewała się takiego gestu.
- Jak chcesz to możemy zaraz wracać - powiedział Xavier, zaczynając się ubierać.
- Nie - odpowiedziała, a chłopak nie ukrywając był trochę zdziwiony tą odpowiedzią.
Wrócili do miejsca, gdzie był przyszykowany koc i smakołyki. Wednesday usiadła na kocu i próbowała się trochę ogrzać. Xavier widząc to wyjął z koszyka termos z herbatą, a następnie podał dla niej.
- Trzymaj.
- Ta... Dzięki - powiedziała, biorąc od chłopaka przedmiot i biorąc parę łyków napoju.
Mijały minuty, a może godziny, a Wednesday wraz z Xavierem leżeli na kocu i przyglądali się niebu. Chłopak był zbyt skupiony na patrzenie w ciemne już niebo, że nie zauważył, że młoda Addams już zasnęła. Zauważył dopiero to gdy dziewczyna go niespodziewanie przytuliła. To bardzo go zdziwiło, ponieważ Wednesday za bardzo nie lubiła gdy ktoś ją przytula, jedynym wyjątkiem jest tylko Enid. Ale w sumie to teraz Wednesday śpi więc nie jest świadoma, że się do niego przytuliła.
- Wednesday, wstawaj - powiedział Xavier próbując obudzić dziewczynę, ale nic z tego.
Postanowił, że weźmie ją na ręce i zabierze ją do jej pokoju i też tak zrobił. Po kilku minutach byli już przed drzwiami do pokoju Wednesday i Enid.

Wednesday - Kto? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz