10. Zaginięcie

243 14 5
                                    

Tyler chodził sobie spokojnie po korytarzach akademiku aż nagle wpadł na Eugene. Czarnowłosemu rozsypały się wszystkie książki, ktore trzymał w rękach. Odrazu zaczął je zbierać, a po krótkiej chwili syn szeryfa ruszył mu do pomocy.
- Słyszałeś nowiny? - zapytał miłośnik pszczół, wstając na równe nogi.
- Jakie nowiny - spytał Galpin, podając dla niego ostatnią książkę z podłogi.
- Że Wednesday i Xavier są razem - odpowiedział Eugene jakby niby nic, a Tylera zamurowało.
- Co? - zapytał po ocknięciu się.
- Że Wednesday i Xavier są razem - powtórzył czarnowłosy - Są parą.
- Od kiedy?
- Od dzisiaj. Jakoś kilka godzin temu.
Galpin zaczął nad tym wszystkim myśleć. Nie ukrywając czuł ból. Już raz stracił czarnowłosą, a teraz można powiedzieć, że już drugi. Patrzył przed siebie i stał jak zahipnotyzowany. Czuł się jakby milion, a nawet i więcej razy przejechał go samochód lub inny pojazd. Czuł jakby miliard noży, a nawet i więcej wbiło mu się noży w plecy. Mógł w tej chwili się rozpłakać, ale postanowił się powstrzymać.
- Tyler? - powiedział czarnowłosy.
- Muszę iść - powiedział i ominął miłośnika pszczół.
- Coś powiedziałem nie tak? - zapytał Eugene oddalającego się syna szeryfa - Gdzie idziesz?
Galpin już nic nie odpowiedział, tylko pobiegł przed siebie. Czarnowłosy zauważył, że jest coś nie tak i postanowił o tym z kimś porozmawiać i tym kimś miała być młoda Addams.
- Wednesday! - krzyknął wbiegając do jej i Enid pokoju - Oh hej Xavier i Enid - dodał zauważając także i ich.
- No hej... Coś się stało? - spytał Thorpe.
- Umm... Coś jest nie tak z Tylerem.
- Czyli? - odezwała się czarnowłosa, zaczynając pisać na kolejnej kartce swoją opowieść - Chory jest? Ma atak serca? Umiera?
- Nie? Jakiś był przygnębiony, smutny, nawet widziałem łzy w jego oczach - wyjaśnił Eugene.
- Kurde... Aż taki wrażliwiec?
- Wednesday... - upomniał ją Xavier żeby przestała tak mówić.
- No już - powiedziała dziewczyna, wstając z krzesła, a następnie czochrając swojego chłopaka po włosach - Gdzie on? - następnie spytała miłośnika pszczół.
- Nie wiem, ale napewno nie ma go w pokoju bo najpierw postanowiłem tam sprawdzić czy on tam jest, zanim przyszłem tu do was no i tam go nie było.
- Pójdę go poszukać - powiedziała Wednesday i już miała iść, ale Thorpe ją zatrzymał.
- Pójdę z tobą - powiedział.
- Lepiej będzie jeżeli zostaniesz tutaj - powiedziała Addams po chwili namysłu.
- Ale...
- Xavier, jest już późno, a też może Tyler nie jest gdzieś tam daleko, może jest gdzieś tutaj w akademiku.
- No ale...
- Jak chcesz to możesz tutaj zostać i poczekamy tu na nich - odezwała się nagle Enid.
- No niech będzie - powiedział Thorpe.
- Mogę też tu poczekać z wami? - spytał Eugene, a blondynka się zgodziła.
- To ja już idę - powiedziała Wednesday i miała już wychodzić, ale znowu jej chłopak ją zatrzymał.
- Uważaj na siebie - powiedział, a czarnowłosa tylko kiwnęła głową.
- Będę - zapewniła, a następnie wyszła z pokoju - No i gdzie teraz ciebie szukać panie Tyler? - spytała samą siebie - Już chyba wiem - powiedziała i poszła sobie znanym kierunku.

Wednesday - Kto? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz