Wednesday - Kto?

17. Bezradność

Cała trójka miała zwrócony wzrok na mężczyznę aż nagle z pokoju wyszedł Tyler i ustał naprzeciwko ich, a na policzku miał zadrapanie aż do podbródka.
- Tyler, co ci się stało? - zapytała Addams, zbliżając się do swojego chłopaka.
Galpin nic nie odpowiedział tylko patrzył na jej oczy. Czarnowłosa spojrzała na chwilę na swojego wujka i na przyjaciół, a następnie spojrzała spowrotem na syna szeryfa. Nie wiedziała co się dzieję i co zrobić.
- Tyler? - powiedziała, a chłopak ją ominął i poszedł tylko sobie znanym kierunku - Wujku co się dzieję?
- Hyde - powiedział Fester - Ma problemy z opanowaniem. Traci kontrolę, gdy zamienia się w tego potwora, ale teraz to już kompletnie. Różnica też jest taka, że teraz nie atakuje innych, ale siebie. Może to z jakieś przyczyny albo też nie.
- To co teraz? - zapytała niezaspokojona Enid.
- Ciężko powiedzieć - powiedział mężczyzna - Narazie trzeba mieć na niego oko żeby sobie nie zrobił krzywdy albo też żeby dla kogoś nie zrobił, ponieważ też jest taka szansa.
- I co teraz mamy tak nic nie robić? - odezwała się Wednesday i cała trójka zwróciła na nią wzrok - Mamy tak po prostu czekać aż sobie zrobi gorszą krzywdę? Musimy coś zrobić.
- Wednesday...
- Nie wujku - przerwała dla mężczyzny - Nie będę tak stać bezczynnie.
- Zrozum, że narazie nic nie możemy zrobić - powiedział Fester, zbliżając się do młodej Addams.
- Nie...
- Wednesday - odezwał się nagle Xavier, łapiąc czarnowłosą za nadgarstek.
- Xavier... - powiedziała Wednesday, czując taką bezradność jakiej jeszcze nie doświadczyła.
- Nic narazie nie możemy zrobić - powiedział Thorpe, a czarnowłosa nic już nie mówiąc pociągnęła chłopaka za sobą w pewnym kierunku.

No jednak udało się napisać nowy rozdział, ale mogło dzisiaj nie być z powodu mojego biednego telefonu 😢 Ale na szczęście jest i zapasowy. Więc macie i dzisiaj i nie musicie czekać już dłużej... No może do kolejnego rozdziału i kolejnego, ale przemilczmy to.