Y/n pov.Y/n: Ok. I jak? Trzyma się?
Rs: Trzyma. O ile nic się nie stanie, nie powinna odpaść.
Tak właśnie toczyła się moja rozmowa z Rose, kiedy na następny dzień przygotowywałyśmy wszystko do naszej akcji. Ja siedziałam przy laptopie i sprawdzałam sygnał z kamerki, którą Rose przymocowała pod grubym kołnierzem bluzy Alana.
Aln: Myślicie, że to się uda? - zapytał chłopiec patrząc na przemian na mnie i na Rose.
Wstałam z krzesła na którym siedziałam i podeszłam do niego klękając przed nim na jedno kolano.
Y/n: Wszystko będzie dobrze. Najważniejsze jest żebyś nie zgubił kamerki. Musisz też uważać żeby jej nie znaleźli - mówiąc to wręczyłam mu woreczek z pozostałymi kamerkami - Pamiętasz gdzie masz to zamontować?
Chłopiec kiwnął głową. Popatrzyłam na Rose, która podała mi krótkofalówkę. Wzięłam ją od niej i ostrożnie włożyłam ją do ucha Alana.
Y/n: Dzięki temu będziemy mogli porozumiewać się na odległość.
Zielonooki posłał mi spojrzenie mówiące, że zrozumiał. Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam go żeby dodać mu otuchy.
Y/n: Niczego się nie bój. Pamiętaj, nawet jeśli zaczną cię bić, to wszystko się nagra. Musisz tak zamontować kamerki żeby ich nie znaleźli. Później, kiedy wyjdą, musisz pozbierać je i przynieść z powrotem tutaj. Dobrze?
Aln: Dobrze - powiedział odsuwając się ode mnie.
Znów spojrzałam w stronę różowowłosej przyjaciółki, która udała się po kluczyki.
Y/n: Teraz Rose odwiezie cię do domu. Potem przyjedzie z powrotem po ciebie.
Alan ostatni raz kiwnął głową na znak zrozumienia, po czym podszedł do Rose i trzymając ją za dłoń wyszedł razem z nią z domu.
Usłyszałam charakterystyczny dźwięk silnika, po czym oddalający się samochód różowowłosej. Usiadłam z powrotem przy laptopie i obserwowałam na nim wszystko co się dzieje.
Dźwięk drzwi frontowych oraz odgłos obijających się o podłogę ciężkich glanów oznajmił mi, że Rose już wróciła.
Rs: I jak? Zamontował kamerki? - zapytała wchodząc do kuchni i siadając na krześle obok mnie.
Y/n: Już prawie. Właśnie montuje ostatnią - odpowiedziałam podając jej drugie słuchawki z małym mikrofonem.
Na ekranie mojego laptopa dało się zauważyć jak Alan montuje ostatnią kamerkę między liśćmi rośliny w doniczce w salonie. Chłopiec spojrzał prosto w nią i pomachał nam.
Aln: Widzicie mnie? - zapytał przez krótkofalówkę.
Y/n: Tak, widzimy - odpowiedziałam, a na moją twarz wkradł się delikatny uśmiech - Pamiętaj, że kiedy wrócą będziesz musiał zdjąć krótkofalówkę oraz nie możesz im zdradzić, że są nagrywani.
Chłopiec kiwnął głową na znak zrozumienia, po czym udał się po schodach na górę do swojego pokoju. Rose i ja obserwowałyśmy uważnie wszystko co dzieje się w domu Daviesów zjadając przy tym ciastka.
Rs: Słyszałam, że pokłóciliście się z Willem - zaczęła Rose zagryzając ciastko - O co wam poszło?
Ciężko wzdychając odchyliłam głowę do tyłu wbijając na chwilę wzrok w sufit.
Y/n: Stwierdził, że bardziej obchodzi mnie Alan niż on. Kocham go, ale chcę pomóc temu dzieciakowi. On też jest dla mnie ważny.
Rs: Wiesz ... W sumie miał prawo poczuć się urażony - powiedziała różowowłosa, na co ja spojrzałam na nią z uniesioną brwią - Czy kiedy szukałaś dowodów, chociaż raz wyszłaś gdzieś z nim?
CZYTASZ
Melodist (Wilbur Soot x Reader)
ФанфикY/n: Mógłbyś łaskawie zaprzestać na chwilę swojej gry?! W odróżnieniu od niektórych, nie chcę zawalić studiów! - powiedziałam już trochę podenerwowana, gdy brunet znów zaczął brzdękolić na tej swojej gitarze. W: Ale o co ci chodzi? - spojrzał w moją...