- Mówiłem ci już wcześniej, że zrobię dla ciebie wszystko - powiedział.
- Ale dlaczego? Dlaczego tak bardzo się starasz? Co jest tego powodem, Taehyung??
- Uważaj! - krzyknął łapiąc moje ramiona i przywierając mnie do murku za nami. Skleił nasze ciała w nieprzerywaną przestrzeń. Jego ciepły oddech obijał się o moje włosy, a dłonie spoczęły na mojej talii. - Kto widział motor na chodniku. Idiota - rzekł nerwowo. Puścił mnie i odkleił od mojego ciała. Ręce włożył do kieszeni w spodniach, a wolnym krokiem ruszył ode mnie odchodząc.
- Taehyung!! - szarpnęłam rękaw jego marynarki, tym samym powodując u niego utratę równowagi. - Unikasz odpowiedzi - mruknęłam, gdy znów znaleźliśmy się w takiej samej pozycji co wcześniej.
- Aż tak bardzo lubisz moją bliskość? - spytał unikając kontaktu wzrokowego.
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie - przewróciłam oczami.
- Wydaje mi się, ale na początku krzyknęłaś moje imię, a później powiedziałaś zdanie twierdzące, a nie pytanie - powiedział chytrze.
- Chodzi mi o moje wcześniejsze pytanie. Nie pamiętasz? - poczekałam chwilę, ale jedyne co dostałam to ciszę. - To ci przypomnę. Dlaczego się tak bardzo dla mnie starasz? Dlaczego tak bardzo mi pomagasz, martwisz się i chcesz zmienić swoje zachowanie dla mnie. Dlaczego, Taehyung? - gubiłam się w jego głębokim spojrzeniu, które z każdą chwilą narastało.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? - spytał, a moje serce zaczęło bić szybciej. Tak bardzo chciałam znać prawdę, ale jednocześnie się jej obawiałam.
- Tak - powiedziałam niepewnie, lecz zamiast odpowiedzi poczułam ciepłe dłonie na mojej skórze. Jego gorące dłonie wślizgnęły się pod moją bluzkę zostawiając ciepłe punkty w okolicach talii i ciut wyżej.
- Wciąż chcesz wiedzieć? - spytał na chwilę przestając. Gdy jego dłonie zostały w jednym miejscu czułam jakby ktoś położył na mnie rozgrzany garnek. Miał tak bardzo rozpalone dłonie, że jego dotyk mnie parzył zostawiając rozgrzane miejsca na moim ciele.
- Tak, chcę - wymamrotałam. Tym razem nie dłonie przejęły kontrole. Spoczywały one w zagłębieniu mojej talii. Natomiast sam Taehyung zbliżył swoje usta do mojego ucha.
- A co jeśli będziesz żałować? - wyszeptał.
- Póki nie powiesz to się nie dowiem - odparłam, a on tylko zadziornie się uśmiechnął.
- To jeszcze nie pora. Nie wszystko jest gotowe - puścił oczko lekko się ode mnie odsuwając. - A i jeszcze jedno - znów zbliżył się do mojego ucha. - Masz boskie ciało - wyszeptał, a po chwili się zaśmiał.
- Zboczeniec - rzuciłam. - Jak możesz to stwierdzić skoro nic nie widziałeś?
- Nie muszę widzieć. Mi wystarczy dotyk, słońce - pokazał swój uśmiech zwycięstwa. - Idziemy? - spytał wyciągając rękę w moim kierunku.
- Pójdę sama - mruknęłam i ruszyłam przed siebie.
- Uroczo się gniewasz - zaśmiał się tuż nad moim uchem.
- Upchaj się.
- Prędzej ty, a nie ja - powiedział. Potrzebowałam chwili, by zrozumieć co miał tym na myśli.
- Zboczeniec - po tym słowie po prostu przyspieszyłam kroku.
- Musisz tak szybko chodzić? Weź zwolnij - sięgnął ręką, by złapać moją dłoń, jednak ja byłam szybsza i zdążyłam ją odsunąć.
- Nie ma. Nie dla psa kiełbasa.
- Rozalia~
- Nie. Po prostu naucz się chodzić szybciej - znów przyspieszyłam kroku, a ten zaczął za mną biec. Głupi.
CZYTASZ
SILENT OBSESSION | KIM TAEHYUNG
SonstigesCo jeśli młoda i ładna dziewczyna chcąc zwiększyć swoje umiejętności i saldo na koncie zacznie pracować w firmie mężczyzny, który zakocha się w niej obsesyjnie? Za wszelką cenę stara się przy niej być, a ona nie widzi problemu, który z każdym dniem...