- Co do ciąży - zaczęła. - Muszę panią poinformować, że póki co nie możemy tego stwierdzić. Testy ciążowe wychodzą niejednoznacznie.
- Co ma pani na myśli?
- Musimy poczekać, aby móc stwierdzić czy nosi pani w sobie dziecko czy też nie. Aktualnie nie jest to możliwe.
- Słucham? Ale dlaczego? Przecież zrobiliście mi testy, więc w czym problem?
- Za pierwszym razem wyszedł negatywny, ale zrobiłam jeszcze raz dla pewności. Wtedy wyszedł pozytywny. Przy trzecim razie ponownie pokazał się negatywny. Musimy trochę poczekać.
- Chwila. Mam czekać, by się dowiedzieć czy jestem w ciąży z czego przez ten czas to dziecko może się rozwinąć i może być za późno. Nie chce nosić tego dziecka. Nie może pani przepisać mi jakieś tabletki? - spytałam z nadzieją.
- Mogę przepisać, ale musi pani wiedzieć, że nie daje to 100% pewności, jak i mogą wystąpić powikłania.
- Jasne, rozumiem. Nie chce urodzić dziecka tego gwałciciela, więc wezmę wszystko. Liczę się z każdym skutkiem ubocznym czy wystąpieniem czegoś niepożądanego.
- Dobrze. Ostatnim ratunkiem jest aborcja, jednak możemy ją wykonać za miesiąc ewentualnie dwa. Aby mieć pewność, że usuwamy dziecko, jak i usuniemy je w całości.
- Czyli aktualnie mam wziąć tabletkę, a potem w razie czego zrobić aborcję? To dozwolone?
- Tak. Można zrobić aborcję w wyniku paru przypadkach. Jedną z nich jest właśnie gwałt, więc spokojnie. Wszystko będzie legalne. Teraz niech pani bierze te tabletki codziennie po śniadaniu przez tydzień. Jakby pojawiły się jakieś objawy, które byłyby niepokojące proszę natychmiast do mnie przyjść, dobrze?
- Dobrze. Dziękuję i do widzenia - powiedziałam skłaniając się, a po chwili opuściłam pomieszczenie wraz z Yoongi'm.
- Dobrze się czujesz?
- Tak. Już lepiej. Przynajmniej wiem, że są szanse na usunięcie tego dziecka. Pojedziemy prosto do apteki po te tabletki? - spytałam, a chłopak tylko przytaknął.
~~~~~~~~~~~~~~~
- Jakie masz plany na dzisiaj? - zapytał, gdy byliśmy już w domu.
- Aktualnie żadne. Zaczynam od jutra brać tabletki, a ból stał się mniejszy. Dlatego do końca dnia będę leżeć, jeść i oglądać seriale - odparłam dumnie.
- Nie wierzę - mruknął i udał się do kuchni, a ja od razu za nim.
- O co ci chodzi? Masz lepszy pomysł?
- Skoro lepiej się czujesz to możesz ugotować coś na obiad, bo to ta godzina - rzekł szczerząc się do mnie jak głupi.
- Najwyżej to mogę ci pomóc. Nie mój dom. Jestem tutaj GOŚCIEM.
- Po co tak naciskać na GOŚĆ. Przecież wiem. Żartowałem. Wracając. Co dziś jemy?
- Co powiesz na spaghetti? Uwielbiam je, a dawno nie jadłam - odparłam siadając na krześle naprzeciwko chłopaka, który przygotowywał potrzebne naczynia.
- Niech zgadnę : długi makaron?
- Oczywiście!! Jak inaczej chcesz zjeść spaghetti??
- Dobra. Może być ser żółty? Zrobisz sobie na kawałki i dasz na wierzch - dodał.
- CO?
- Żartuje - dopowiedział, ale było już za późno.
- SPAGHETTI I SER ŻÓŁTY NA KAWAŁKI? DOBRZE SIĘ CZUJESZ?!?! TYLKO NIE TO. YOONGI, CHRYSTE. DO SPAGHETTI NAJLEPSZY JEST PARMEZAN.
CZYTASZ
SILENT OBSESSION | KIM TAEHYUNG
RandomCo jeśli młoda i ładna dziewczyna chcąc zwiększyć swoje umiejętności i saldo na koncie zacznie pracować w firmie mężczyzny, który zakocha się w niej obsesyjnie? Za wszelką cenę stara się przy niej być, a ona nie widzi problemu, który z każdym dniem...