Pov.: Dante
Poszedłem do kuchni zrobić sobie kawę. Siedziałem na komendzie już z półtorej godziny. Przez ten cały czas siedziałem w biurze i spisywałem dokumentację . Skargi , skargi i jeszcze raz skargi . No i od czasu do czasu wpadał do mnie Snitchu z jakimś raportem do poprawy . Ale niewiele myśląc chciałem już mieć to za sobą siedzę tu od dziesiątej rano spałem ledwo trzy godziny . Jak ja bym chciał mieć też na dwunasta tak jak mój chłopak Xander . Ale nie , nie da się tak . Trzeba było jednak zostać w ciepłym łóżku z Xanderkiem . Nie marudziłbym teraz .
Wracałem z kawą do mojego biura . Skręciłem w korytarz "śmierci kawy" , tak to właśnie tu osoby idące z kawą tracą ja w bardzo prosty sposób. Liczyłem tylko żeby nikogo nie było . Nie chciałem stracić mojej pierwszej kawy której potrzebowałem bardziej niż zwykle. Lecz moje życiowe nieszczęście zadecydowało że dzisiaj mnie nie opuści.
Wchodząc w korytarz, jakby inaczej dobiłem do osoby która szła w moim kierunku tym razem wypadło na Snitcha . I pech chciał żeby cała moja kawą została wylana na mój piękny mundur . I tak skończyłem przeklinając w myślach wszystkich i wszystko.
- Przepraszam nie zauważyłem cię Capela. - powiedział Snitch i szybko pobiegł po mop stojący już od kilkunastu takich straconych kaw koło drzwi .
- Nie no nic się nie stało , masz może jakiś mundur na zmianę? - powiedziałem zastanawiając się jak ja teraz będę wyglądał
- Nie mam ale się coś znajdzie - powiedział białowłosy
- Nie no załatwię sobie - powiedziałem wyciągając telefon i pisząc SMS do Xandera żeby przyniósł mi jakiś zapasowy mundur .
- Dobra to ty idź się przebierz i się ogarnij a ja zrobię za ciebie tą papierkowa robotę - powiedział Snitch poprawiając mi humor
- Dzięki - powiedziałem i skierowałem się w stronę szatni z zamiarem wzięcia szybkiego prysznica .
Po rozebraniu się i wzięciu ręcznika , żelu trzy w jednym skierowałem się w stronę kabiny prysznicowej . Włączyłem ciepłą wodę i nucą sobie zacząłem się myć . Po chwili usłyszałem pukanie do mojej kabiny .
- Dante jesteś tu ?- zapytał Xander który nie wiadomo skąd się tam znalazł
- Jestem a co ?- powiedziałem wyłączając wodę i lekko otwierając drzwi.
Pov.: Trzecia osoba.
Xander jak usłyszał że odblokowywany jest zamek przystanął bliżej otwierających się drzwi . Gdy tylko drzwi się otworzyły niebieskowłosy w parował do kabiny przytrzymując czarnowłosego blisko ściany. Zamknął na klucz drzwi . I patrzył przez chwilę w te piękne niebieskie oczy , które teraz świeciły iskierką pożądania i niezdecydowania .
- Skarbie nie w cza....- zaczął czarnowłosy lecz przerwały mu usta niebieskowłosego , które wpiły się w jego . Xander zaczął pocałować jego szyję . Przygryzając niektóre bardziej czułe miejsca szyi czarnowłosego. A gdzie nie gdzie robił malinki . Czarnowłosy za to wydawał jęki które bardzo satysfakcjonowały Xandera. Chociaż też nie był mu dłużny i jedna ręką ciągnął niebieskowłosego za włosy a druga jeździł po znanej mu już klatce piersiowej niższego. Xander swoimi pocałunkami zaczął schodzić co raz bardziej niżej. Można sobie wyobrazić co było dalej.
TIME SKIP PO.
POV .:Dante
Wycierałem włosy ręcznikiem i sprawdzałem kto dzwonił jak brałem przyjemny prysznic . Tylko Lucas o koło dwunastej . Poprosiłem jeszcze na szybko żeby Xander zrobił mi nowa kawę i oddzwoniłem do lucasa .
- No co chciałeś bo dzwoniłeś?- zapytałem spokojnym głosem mając dalej ręcznik na głowie.
CZYTASZ
Historia o tym jak zacząłem was nienawidzić?!
Tajemnica / ThrillerPewnego dnia Speedo otrzymuje sms od hakera . Co się stanie i czemu ? Jak z osoby która lubiła ekipę zmieni podejście w stosunku do nich ale czy oni się nawrócą? Lucas x Bart Jak coś shipuje postacie , wiem ze charaktery mogą się różnić do tych jak...