Dodatek do (8)

134 9 0
                                    

Pov.: Trzecia osoba

Stoi od kilku minut pewna szatynka pod drzwiami . Nawala w ten znienawidzony przez nią dzwonek, który dziwnym trafem nic jej nie zrobił. Stoi , i czeka aż jej ktoś otworzy . Minęło może z pięć minut  , gdy przypomniała sobie o istnieniu telefonu. Wybrała numer , i zaczęła swoją aktorską grę.

- Cześć bart - powiedziała jak najbardziej kobieco Ivy  , chociaż doskonale zdawała sobie sprawę ,że brzmiało to jak pisk.

- Czego znowu chcesz ?- powiedział Bart, który najwyraźniej już się zirytował tym że do niego zadzwoniła .

- Jesteś w domu? - zapytała brązowowłosa , która oparła się o ścianę.

- Nie ma mnie i nie będzie w najbliższym czasie - powiedział fioletowowłosy , który nie  zwracał uwagi na własne otoczenie.

- To ja poczekam w twoim mieszkaniu . - skłamała Ivy na temat tego , że  ma klucze do mieszkania.

- Nie możesz i skąd masz klucze?- zapytał bart który co raz bardziej się denerwował.

- No ale kiedyś będziesz musiał wrócić do mieszkania. - dalej próbowała go przekonać do tego żeby przyszedł pod drzwi bo miała nowy plan żeby fioletowowłosy wrócił do niej . Ale nie wiedziała ,że aktualnie bart zapadł się pod ziemię i to dosłownie.

 - Ale ja teraz mieszkam u białowłosego .- skłamał bart , chociaż w przyszłości wyszło mu to na dobre.

-To ja idę z tym na policję .- spróbowała inaczej zaatakować fioletowowłosego. Lecz nie przemyślała własnych słów.

- Nie możesz iść z tym na policje , bo mogę robić co chce -powiedział bart wiedząc ,że nie może z tym nic Ivy zrobić.

-To ja może jednak poczekam na ciebie ?- wróciła do poprzedniej taktyki , wiedząc że tamta z policją była po prostu chujowa.

- Ale czego ty nie potrafisz zrozumieć ?- zapytał retorycznie fioletowowłosy .

-Tego czemu wybrałeś jego zamiast mnie? - odpowiedziała na pytanie retoryczne szatynka.

- Naprawdę mam ci wymieniać ? - zapytał załamany już bart.

-Tak - myślała że da radę to wysłuchać. 

- A czy dasz mi już święty spokój bo jak nie to będziemy musieli załatwić to w inny sposób. -zapytał Bart .

- Taa już się boję , to w czym on jest lepszy ode mnie ?- zaczęła podśmiechiwać  pod nosem Ivy.  Przecież doskonale znała chłopaka i wiedziała że nie potrafi zrobić jej krzywdy.

- od czego tu zacząć hmm..- zaczął zastanawiać się bart

-ha czyli jed...

 -Jest odważny, myśli taktycznie ......... Walczy o swoje -przerwał jej bart. Który dalej wymieniał -Dobrze całuje.......idealny -powiedział Bart rumieniąc się, a Lucas który się przysłuchiwał tylko był cały czerwony.- Czy dalej mam wymieniać ? -  

-Nie starczy mi już - szybko powiedziała Ivy i się rozłączyła .Miała nadzieję że nie było słychać jej zdenerwowanego głosu jak dotarło do niej że jest bart zakochany po uszy w białowłosym.

Ruszyła w stronę swojego mieszkania , chcąc zaplanować zabójstwo idealne .

Historia o tym jak zacząłem was nienawidzić?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz