Obudziłem się rankiem. Nie muszę iść do pracy ponieważ się zwolniłem, w końcu wyjeżdżam. Cały ranek przesiedziałem przed telewizorem. Około południa zacząłem się pakować. Zacznę dzisiaj, ponieważ później nie będzie czasu. Spakowałem ciuchy i oczywiście chciałem mieć pamiątkę dlatego spakowałem zdjęcia Felixa. Może gdy na nie patrzyłem to sprawiały ból w sercu ale jednak dalej go kocham.
- Jutro jeszcze spakuję resztę ciuchów. - powiedziałem do siebie.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, poszedłem otworzyć. Był to Jeongin.
- Cześć - wszedł do środka - pomyślałem że wpadnę, bo w sumie po jutrze wyjeżdżasz.
- Hej, pewnie - zamknąłem drzwi. - chcesz coś do picia?
- Nie, podziękuję. - usiadł na kanapie - ale będziesz dzwonić?
- Oczywiście że będę - usiadłem koło niego - dlaczego miał bym nie dzwonić?
- A powiedz pogodziłeś się z Felixem?
- Nie, mimo że cały czas dzwoni i był kilka razy nie potrafię go nawet wpuścić czy odebrać telefon.
Rozmawialiśmy i czas minął nam bardzo szybko. Gdy już Jeongin wyszedł zostałem sam, położyłem się i zasnąłem.
Rankiem obudził mnie dzwoniący telefon.
Na ekranie wyświetlił się napis "Lixie"
Oh nie zmieniłem nicku. Zapomniałem, ale i tak nie miałem ochoty go zmieniać. zastanawiałem się czy odebrać czy nie. W końcu nie odebrałem. Wstałem i udałem się do toalety. Umyłem się i przeczesałem włosy.
Nie zjadłem śniadania nie byłem głodny.
Postanowiłem spakować resztę ciuchów. Nie zajęło mi to więcej niż godzinę. Jutro już wyjatuje. Cieszę się a jednak będzie mi brakować przyjaciół. Trudno, dam sobie radę. Będę do nich dzwonić często._________
Przepraszam że taki krótki ale wstawiam!
Po tej książce na pewno pojawi się jakaś inna i mam dużo pomysłów ale okładkę trzeba zrobić.
CZYTASZ
Until the end together || HYUNLIX
De TodoHyunjin miał pracować z nowym partnerem. Na początku pracy razem nie zbyt się dogadywali, jednak potem się to zmieniło. Zaczęli sobie ufać i byli najlepszymi przyjaciółmi. Co może się wydarzyć? Jak potoczą się ich losy?