03

15.4K 925 70
                                    

24 września

Stalker: Czemu cię nie ma w szkole?:(

Stalker: Rosie?

Stalker: Odpisz martwię się

Rose: Trudno

Stalker: Co się stało?

Rose: Nic

Stalker: Przecież widzę masz zły humor, co jest?

Rose: Odpierdol się

Stalker: Oh co tak ostro?

Rose: Umiesz czytać?:))

Stalker: Komuś się zbliża okres..

Rose: Jesteś dupkiem

Stalker: Przepraszam

Stalker: Nie wiem jak zachowywać się w takich sytuacjach, ale się postaram

Rose: To ja przepraszam jesteś taki miły, a ja jestem dzisiaj taką zimną suką

Rose: To wszystko przez ten brzuch

Rose: Ugh mam ochotę na czekoladę:(

Stalker: Nigdzie dzisiaj nie będziesz wychodziła?

Rose: A jak myślisz?:))

Stalker: No tak..wybacz

Rose: Okej

*4 godziny później*

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Wolno zwlokłam się z kanapy na której oglądałam jeden z moich ulubionych seriali "Teen wolf" i otworzyłam drzwi. Nikogo nie było i już miałam zamykać kiedy zauważyłam, że na wycieraczce stoi pudełko. Podniosłam je i wróciłam do salonu. Otworzyłam pudełko i zobaczyłam 3 wielkie czekolady, a na dnie znajdował się list. Otworzyłam go i zaczęłam czytać.

"Kochanie chciałaś czekoladę, więc proszę:) wiem, że twoimi ulubionymi są oreo, mleczna i biała. Nie wiedziałem którą ci kupić, więc wziąłem wszystkie:) Mam nadzieje, że przestał cię boleć brzuch.

~Drew"

Od razu się uśmiechnęłam i wyciągnęłam telefon.

Stalker: Dostałaś paczkę?

Rose: Tak❤️ bardzo ci dziękuje Drew❤️

Stalker: napisałaś do mnie "❤️" shgshsv fangirling❤️ nasz związek przeszedł na wyższy etap

Rose: hahahaha

Stalker: Miło myśleć, że dzięki mnie się uśmiechnęłaś:)

Rose: Lubię cię Drew:)

25 września

Stalker: Nie lubię kiedy jesteś taka smutna:( co się stało?

Rose: Rano dowiedziałam się, że rodzice wyjeżdżają w delegacje:)) ale czym ja się zamartwiam ich nigdy nie ma w domu..

Stalker: Nie przejmuj się kochanie:( ciesz się, że masz ich oboje, bo kiedyś może ich zabraknąć. Ja nie mam ojca

Rose: Przykro mi Drew:(

Rose: Narzekam ci na rodziców, kiedy ty..

Rose: Przepraszam jestem beznadziejna

Stalker: Nic się nie stało. To twoi rodzice są beznadziejni, powinni poświęcać ci więcej czasu

Rose: Nie piszmy już o tym dobrze?

Stalker: Tylko wtedy kiedy się uśmiechniesz:)

Stalker: Wyglądasz uroczo

Stalker: A teraz się rumienisz❤️

Rose: Widzisz mnie teraz?

Stalker: Każdy twój ruch, jesteśmy na stołówce Rosie:) tutaj mogę na ciebie patrzeć bez końca.

Poczułam się dziwnie. Widział mnie. Znając mnie zaraz zrobie z siebie idiotkę.
-Ziemia do Rose!-krzyknęła Ally.
-Umm co?
-Przez cały tydzień jesteś nieobecna. Co się dzieje?-spytał zaniepokojony Luke.
-Wszystko gra.
-Rose?-odezwała sie Ally.
-Hym?
-Tylko obiecaj odpowiedzieć szczerze.-pokiwałam głową.-Zakochałaś się?-po jej słowach zakrztusiłam się śliną.
-Nie nigdy. Skąd przyszło ci to do głowy?
-No nie wiem, może dlatego, że szczerzysz się do telefonu, jesteś rozmarzona, nie odzywasz się, mało jesz..kurwa Rose...
-Ty się zakochałaś!-wykrzyczał Luke przez co wszystkie stoliki razem z elitą zwróciły wzrok na nas, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemie. Najbardziej przerażające były przeszywające mnie oczy Bieber'a. Przełknęłam ślinę.
-No co nie macie innych rzeczy do roboty?!-znowu odezwał się Luke, a wszyscy wrócili do poprzednich zajęć.
-A więc kim jest ten szczęściarz? Znamy go?-zaczęła wypytywać Ally, a wtedy dostałam wiadomość.

Stalker: Dobrze słyszałem?

Rose: Luke kłamał, Boże nigdy nie chciałam bardziej zapaść się pod ziemie

Stalker: Czyli w nikim się nie zakochałaś i nadal jesteś sama?

Rose: To było wredne

Stalker: Wybacz nie zastanowiłem się nad tym jak to może brzmieć

Rose: Nie jestem zakochana

-To on?-spytała.
-Kto "on"?-zmarszczyłam brwi.
-Twój chłopak.-wywróciłam oczami na jej słowa.
-Kiedy ja go nie mam i nie zakochałam się.-wytłumaczyłam.
-To z kim piszesz?-wtrącił Luke.
-Tak szczerze to nie wiem. Napisał do mnie w poniedziałek i teraz piszemy.-wzruszyłam ramionami.
-Awwh, jak ma na imię?
-Drew.
-Jesteś pewna? Nikogo takiego nie kojarzę.
-Tak.-odpowiedziałam jej.
-Oh, wiesz jak wygląda?-pokręciłam głową.
-Chce zostać anonimowy, ale obiecał, że się ujawni.

Secret Admirer  | J.B. | SMS story |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz