18

12.3K 845 16
                                    

23 listopada

*Justin's Pov*

Wczoraj chciałem znaleźć maskę na bal. Bałem się, że Rosie ją zobaczyła. Z każdym dniem stresowałem się coraz bardziej.

Księżniczka❤️:Zostało 5 dni!

Księżniczka❤️: Nie wytrzymam:(

Justin: Dasz radę:)

Księżniczka❤️: Nie dam:( chce ciebie poznać

Justin: Już mnie znasz:)

Księżniczka❤️: Ugh

Księżniczka❤️: Przecież wiesz o co chodziło

Księżniczka❤️: Muszę już iść wychodzę z Chris'em:) pa

Zmarszczyłem brwi. Kim do cholery był Chris? Zacząłem chodzić po pokoju. Kurwa. Przecież nie zrobiłaby mi tego. Po chwili zbiegłem na dół.
-Ash włączaj sprzęt!-krzyknąłem na wejście.
-Co jest?-spytał sięgając po laptopa.
-Musisz namierzyć mi ten numer.-mruknąłem wskazując na ekran. Po 5 minutach zlokalizował miejsce.-Dzięki!-krzyknąłem podczas zakładania butów.
-Kogo to numer?-spytał ciekawy.-Nie mów, że Rose.-westchnął na co wzruszyłem ramionami i wyszedłem z domu przedtem łapiąc kluczyki od lamborghini. Moja księżniczka była w parku z niejakim Chris'em. Dojechałem dość szybko. Wyszedłem z samochodu i zacząłem szukać wzrokiem Rose.
-Justin?-automatycznie się uśmiechnąłem i odwróciłem w jej stronę. Lekko skrzywiłem się na widok wysokiego bruneta.
-Cześć Rosie.-chciałem do niej podejść i pocałować w policzek, dając tym samym znać jej towarzyszowi, że nie ma szans, ale kiedy tylko zrobiłem krok w jej stronę ona momentalnie się odsunęła. Zmarszczyłem brwi.
-Hej..to mój brat Chris.-momentalnie się rozluźniłem, a na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-Przez chwile myślałem, że to ty jesteś Drew.-zaśmiał się, a ja znowu się spiąłem podczas kiedy Rosie się rumieniła co swoją drogą było cholernie urocze.-Woo ludzie co wy.
-W ogóle to jestem Justin.-wyciągnąłem do niego rękę.
-Chris.-uścisnął ją.-Czy wy..
-To tylko mój przyjaciel.-uprzedziła jego pytanie. Auć zabolało. Kochanie nie chce być tylko przyjacielem.
-Ogólnie to idziemy na lody..przyłączysz się?-spytał Chris na co od razu się zgodziłem. Szliśmy w ciszy, aż nie dotarliśmy do kawiarni.
-Chce trzy gałki!-krzyknęła radośnie Rosie. Nie mogłem się nie uśmiechnąć, była taka urocza.-Umm poproszę cytrynowe, truskawkowe i czekoladowe.
-Ja to samo.-powiedziałem do dziewczyny zza lady, która zalotnie się do mnie uśmiechnęła. Podała mi rachunek na którym był jej numer i dała nam lody. Wywróciłem oczami i wyrzuciłem paragon. Niepewnie złapałem Rosie za rękę. Poczułem miłe uczucie kiedy ją dotknąłem. Wiedziałem, że spojrzała na nasze ręce. Uśmiechnąłem się. Nie wyrwała dłoni. Po chwili dołączył do nas Chris ze swoimi lodami.
-Okeeej.-przeciągnął spoglądając na nasze dłonie. Rosie się zarumieniła i chciała wyrwać rękę, ale jej na to nie pozwoliłem. Wyszliśmy z kawiarni i znowu szliśmy w ciszy, którą przerwał Chris.
-Na pewno nie jesteście razem? No wiesz Rose twój chłopak może być zazdrosny.-spiąłem się. Ona nie ma chłopaka. To ja nim będę.
-Nie...Justin ma dziewczynę.-powiedziała szybko, a ja spojrzałem na nią pytającym wzrokiem. Od kiedy ja mam dziewczynę?-Już mówiłam Chris, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.-poczułem ucisk. Cholera ona nie może dowiedzieć się, że Drew to ja..nie zaakceptuje tego. Bieber to chyba jasne, że ona nie chce z tobą być. Nie po tym co jej robiłeś. Żałowałem tego jak cholera. Ja chciałem tylko, żeby w końcu mnie zauważyła. Rozmawiała ze wszystkimi tylko nie ze mną. Zawsze mnie ignorowała, albo spławiała. Kiedy ją gnębiłem mogłem chociaż być blisko niej. Ale kurwa przecież mógł być inny sposób..
-Justin?-Rosie pomachała mi ręką przed oczami.
-Umm przepraszam..mówiłaś coś?-zapytałem, a ona pokiwała rozbawiona głową.
-Powiedziałam, że zostaliśmy sami, bo Chris musiał jechać coś załatwić.-Uśmiechnąłem się. Uwielbiałem spędzać z nią czas...

Secret Admirer  | J.B. | SMS story |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz