Coś ♥️

5 1 5
                                    

Uwaga !!!!!!!!

Przepraszam za spóźniony  rozdział walentynkowy . 

Życzę wam dobrych walentynek .

Rozdział  nie jest na pewno  kanoniczny z historią .
Nie czytajcie tego .


Dziś jest 14 lutego a co to oznacza ? 

Dzień zakochanych . Pewnie znowu spędzę je tak jak zwykle czyli nic nie robiąc .  Każdy jest zajęty sobą i nie mają czasu dla mnie no może po za moją siostrą i bratem.

-Wika ?

-Co ?

-No bo  Strange do mnie dzwonił  i powiedział  że mamy przyjechać do sanktuarium .

-Od kiedy on do ciebie dzwoni ? Z resztą nie ważne . Po co mu jesteśmy mu potrzebne ?

Ale na to już Julka mi nie odpowiedziała  bo chwyciła za klucze do domu  i spojrzała na mnie   wzrokiem  mówiącym żebym się pospieszyła. Po 2 godzinach marszu przez zatłoczone ulice Nowego Yorku dotarłyśmy  do sanktuarium . Weszłyśmy  do środka .

-Halo Wong ,Strange  jesteśmy .

-W końcu myślałem że nigdy nie przyjdziecie .

No tak czego mogłam się spodziewać po Wongu  zawsze był sarkastyczny ale nikomu to nie przeszkadzało .

-Można wiedzieć po co chciałeś nas zobaczyć  bo tak jakby przeszkodziłeś nam w nic nie robieniu .

Julka spojrzała  na mnie karcącym wzrokiem a ja tylko uśmiechnęłam się niewinnie w  jej stronę. 

-Pamiętacie jak mówiłem że jadę na misję do Niemiec a dokładnie do Gotha na 2 miesiące w poszukiwaniu jakiegoś magicznego artefaktu ?

-No pamiętamy a co ?

-Tak się składa że znalazłem coś mega ciekawego i sądziłem że pomożecie  mi z badaniem nad tym.

Miałam wrażenie że  końcówka zdania była wypowiedziana z lekkim sarkazmem .

-No dobra chętnie sprawdzimy co z tym artefaktem .

Wong wskazał   głową na drewniane schody prowadzące do innych pokoi w tym do magicznego laboratorium . Z zewnątrz  cały budynek wygląda na średni ale jak wejdziesz do środka  to tak jak byś wszedł w labirynt . Łatwo się można tu zgubić . Ta moje przemyślenia są dziwne .

Ciekawa jestem co tym razem znalazł doktorek.  Ostatnim razem przez jego badania zamieniłam się w niemowlaka na 2 tygodnie i opiekować musiał się mną  no zgadnijcie kto  oczywiście że Strange . No doszliśmy do laboratorium .

-Witaj doktorku . Co dziś ciekawego masz dla nas ? 

-Ta miło . A oto .......... domek dla lalek .

I odkrył płachtę   która była narzucona na  różowy domek dla lalek . 

- Domek dla lalek ? Ale ty wiesz że nie jesteśmy dziećmi prawda ?

-Wiktoria  trochę szacunku dla Strange  wybacz za nią  dziś są walentynki i tak jakby przeszkodziłeś jej w nic nie robieniu . Więc co to za domek ?

-To domek '' Haus der Wünsche  ".

-Z doświadczenia wiem że lepiej nie dotykać wszystkiego co jest po niemiecku . Co mamy z tym zrobić ?

- Chcę zobaczyć jak działa on więc otwórzcie  te drzwi . Macie tu kamerę  i wszystko nagrywajcie .

No jasne a co innego byśmy miały  zrobić .Julka wzięła od doktorka  czarną małą kamerę  a ja otworzyłam małe mahoniowe  drzwiczki i nagle jakieś zielone światło zaczęło się wydobywać ze środka .

I nagle BUM!!!!!! Walnęłam na podłogę  ałła jest ona twarda .

- Więc cooo robimy ? 

-Idziemy do pierwszych drzwi w kolorze białym i nagrywamy .

Julka włączyła kamerę . Otworzyłyśmy drzwi   weszłyśmy do środka . Środek  wyglądał jak pokój   Julki  .

-Ok czyli jesteśmy w twoim pragnieniu . Ciekawe co jest twoim pragnieniem.

Do pokoju wszedł James Buchanan Bucky  Barnes  z Julką w ramionach . Ciekawe nie powiem .

-Kochanie zostaw bo Wika usłyszy .

-Nic mnie to nie obchodzi że usłyszy jak się śmiejesz kocham to ten dźwięk .

-Oj nie słodź  Bucky bo powiem  Kapitanowi że przeklinasz jak Rosjanin. 

Mężczyzna  pocałował moją siostrę bardzo namiętnie .

-Wiesz chyba wolałam tego nie widzieć .

Uśmiechnęłam się  złośliwie do siostry  .

-A pierdol się Wiktoria . 

Wyszłyśmy z tego pokoju . Następne drzwi były w butelkowej zieleni .  Otworzyłam je . Tym razem to był mój pokój  . Cały zawalony w chusteczkach i torebkach po zupkach Chińskich .

-Ale syf i ty tak masz codziennie siorka ?

-No.

I nagle do pomieszczenia weszłam ja z chipsami , Colą ,zupką Chińską  i usiadłam w łóżku . Wzięłam   kompa na kolana i włączyłam jakieś denne Anime . I zaczęłam je komentować.

-Tak to moje pragnienie żeby być u siebie w azylu i wpierdzielać   tą chemie z Żabki niema  co .

-Przynajmniej wiem co mam ci kupić na następne walentynki.

-Ha ha  bardzo śmieszne . Wracajmy do domu .

Wyszłyśmy z mojego pokoju i podeszłyśmy do drzwi wyjściowych . Chwyciłam za klamkę i je otworzyłam . Znowu to oślepiające światło a po kilku  sekundach byłyśmy na podłodze   przed Wongiem i Strangem  .

-I jak ?

-Nawet nie pytaj . Tu masz kamerę i gites majonez . My musimy już iść . Pa .

Wróciłyśmy do domu .






Koniec 


TAKI ROZDZIAŁ NA POPRAWE NASTROJU 

Avengers,  Rodzina  Harrego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz