Sleepykat: Bakugou jest od wczoraj u nas. Deku tak samo, bo nie chciał go zostawić ani na chwilę. Z początku blondyn się wściekał i chciał, żeby wszyscy zostawili go w spokoju, ale w końcu dał za wygraną. Zostanie tu dopuki sytuacja się nie wyjaśni
Mei: Uff to dobrze. Ja i Iida nie mogliśmy zasnąć po tych wieściach. Naprawdę nie sądziłam, że takie rzeczy naprawdę się dzieją 🤕
Momosia: A jak zareagowała Eri? Mówiliście jej co zaszło?
Eri: Ale Momo-san, ja przecież też jestem na tej grupie. Wiem co się stało i jest mi bardzo przykro. Bumbumboy ani raz się nie uśmiechnął. Wiem, że nie robi tego często, ale od wczoraj jest jeszcze smutniejszy
Bumbumboy💥: Rany, nic mi nie jest!Nie traktujcie mnie jakbym był jakimś mięczakiem, który sobie nie poradzi! Mam już 18 lat. Potrafię się sobą zająć.
Brokuł🥦: To tylko troska Kacchan. Nie traktujemy cię jak "mięczaka". Masz prawo czuć się źle, a my chcemy po prostu cię wesprzeć. Tak robią przyjaciele
Bumbumboy💥: Tch
Eri: Jakim cudem ty piszesz Deku-kun? Przecież Kacchan zawinął cię jak burito, bo nie chciałeś iść do domu. Ja bym nie była w stanie tak pisać
Brokuł🥦: Nauczyłem się używać telefonu bez patrzenia. To przydatna umiejętność. Skoro jednak już poruszyłaś ten temat, to możesz mnie stąd wyplątać? Zaczynają drętwieć mi nogi
Dadzawa: Dobra dzieciaki, koniec tego pisania. Pora do łóżek. Wszyscy potrzebujemy trochę wypocząć po tych intensywnych wydarzeniach
Sleepykat: Powiec to kotom