Rozdział 1

382 7 0
                                    

Pov.Aniela
Szłam ulicą wracając ze sklepu postanowiłam skręci w boczną alejkę żeby być szybciej w domu, gdy nagle zauwarzyłam jak mężczyzna celuje pistoletem do młodego chłopaka zaczełam się cofać ,nagle padł strzał raz dwa zaczełam biegnąć domu.
Gdy znalazłam się, w domu prubowałam się uspokoić walnełam się na łużko i zaczełam płakać niewiem nawet czemu płakałam tak jakiś czas ,aż zasnełam ale nadal myślałam o chłopaku który dziś stracił życie.
Pov.Nieznany

Gdy celowałem w gnoja który zdradził mnie to w tym akurat momenicie wszedł jeden z chłopaków którzy mieli zabić Marka bo wisiał mi 100tys. skurwiel zmarł a ja myślałem ,że to koniec kłopotów a tu ni zkont ni stąd przychodzi do mnie jeden z ludzi i mówi:
- Piotr mamy problem- powiedział przestraszony bo wie jak nielubie problemów
-Kurwa jaki problem?!- zapytałem zdenerwowany bo miało być już po sprawie a tu problemy nosz kurwa
-Gdy zabilaliśmy tego chłopaka to pewna dziewczyna nas zauważyła i zaczeła uciekać Matt i Luka pobiegli zanią i mają ją na oku jakby chciała iść z tym na psiarnie- skończyła ja poczułwlem wkurwienie i strzeliłem w chłopaka ktury siedział. Schowałem broni i podeszłem do mężczyzny z którym gadam i chwyciłem go za szyje i zaczołem poduszać- Macie mi ją tu sprowadzić zanim szef się dowie jasne ?!- zapytałem wkurwiony a ten tylko pokiwałgłową i jak go pusiciłem kazałem powiedzieć chłopaką żeby zabrali simiecia którego zastrzeliłem a ja poszłem na siłownie która znajduje się w domu lub inaczej w bazie zależy jak to nazywa. Gdy już ochłonołem poszłem do pokoju się wykompać i spać.
*Jutro będzie ciężki dzień* i z tą myślą poszłem spać.

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz