Porwana

Rozdział 11

Pov. Aniela

Widziałam przez chwilę Ciemności i ciemności ale usłyszałam jak ktoś mówi :
- Za niedługo powinna się obudzić bo szef podał jej lekkom dawkę - powiedział jeden męski ale dziwny głos - Wiem ale się martwię bo to jest moje dragă - powiedział drugie głos który gdzieś kiedyś słyszałam ale przypomniałao mi się to słowo "dragă" a było to napisane w wiadomości od nieznanego.
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam pokój w ciemnych kolorach na półkach były zdjęcia ,a ja przypięta kajdankami do łóżka i z zaklejonymi ustami nie mogłam nic zrobić.
Nagle do pomieszczenia wszedł wysoki brunet o zielonych oczach, miał załozone na siebie koszule i dżinsy czarne. Gdy podchodził sdo łóżka to ja się w niego wpatrywałam jak zachitnozowana, dopiero gdy usiadł na łóżku to zaczęłam się odsuwać.
Pov. Nieznany
Gdy wszedłem do mojego pokoju gdzie leżałam moja szatynka to się patrzał na mnie jak zachitnozowana co mnie troszkę bawiło. Gdy doszedłem do łóżka i na nim usiadłam ,a ta odrazu zaczeła się ode mnie odsuwać jak poparzona więc złapałem za jej biodra i trzymając je połozylem się na moje dragă , a ta zaczełam na mnie wrzeszć w innym języku:
-Che stai facendo, idiota, levati di dosso, andiamo!- niestety lub nie, ale rozumiałem co do mnie mówiła ( Co ty palancie oddwalasz , zejdź ze mnie no już !!) - Tesoro mio, calmati, non sta succedendo nulla - powiedziałem do małej spokojnym tonem (Kochanie, uspokój się, nic się nie dzieje).