Pomogłem jej wyjść z wody, a kiedy odwróciłem się, aby spojrzeć na jej twarz dostrzegłem uśmiech, który starała się jakoś zamaskować co niestety marnie jej wychodziło.Oderwałem od niej wzrok i spojrzałam przed siebie, dostrzegając od razu znajomych, którzy śmiejąc się z czegoś właśnie wracali ze spaceru.
- No nieźle nas dogoniliście! - Zaśmiał się Gavira, a ja już wiedziałem, co się będzie działo.
- Ciekawe, co robili tutaj, kiedy nas nie było - odezwał się Neyamr, a ja zerknąłem na dziewczynę, która opuściła głowę z uśmiechem przyklejonym do twarzy - no może nam jeszcze spróbują wmówić, że się całowali - zaśmiał się co uczyniła też cała reszta.
O stary chciałbym zobaczyć twoją minę, kiedy dowiesz się, że serio się całowaliśmy.
Tiernan cicho się zaśmiała, przez co i ja parsknąłem, jednak na tym się nie skończyło, bo dziewczynę dopadł jakiś atak śmiechu.
- Co was tak bawi - spytała nieco zdezorientowana Rora.
- Nic konkretnego - wzięła głęboki wdech i spojrzała na dziewczynę, opanowując swój śmiech - to jak wracamy do domu?
- Tak chodźmy, bo muszę jeszcze dziś rozwalić Philippe w Fife - odezwał się Neyamr, który przestał żartować, od kiedy Tiernan wybiła go z rytmu swoim napadem śmiechu.
- Przejdę się z Pablo, a wy jedźcie se we trójkę - posłałem porozumiewawcze spojrzenie do przyjaciela, a ten szybko kiwnął głową.
- Chcesz mi coś powiedzieć, czy tak po prostu chciałeś ze mną iść na romantyczny spacerek?
- Pamiętasz naszą rozmowę rano? - Zacząłem, czując potrzebę porozmawiania z kimś o tym, co zrobiłem.
- Nie gadaj! - Przyłożył rękę do buzi i zrobił wielkie oczy.
- To wyszło tak nagle po prostu w pewnym momencie poczułem coś dziwnego i wtedy ją pocałowałem i nie wiem, jak to wyjaśnić, bo to działo się pod wpływem emocji i tego wszystkiego - zacząłem trochę panikować, ale dość szybko wróciłem do rzeczywistości - a potem ona pocałowała mnie jeszcze raz.
- No to się porobiło - spojrzał na mnie, a ja posłałem mu proszące spojrzenie.
- Co ja mam teraz zrobić?
- Na razie nic, bo najpierw to wy musicie wytrzeźwieć.
***
Dźwięk budzika to było pierwsze co usłyszałem, kiedy się obudziłem.
- Dziś mecz Brazylii z Chorwacją, więc chyba czas wstawać i spędzić z nimi trochę czasu.
- Masz rację - usiadłem na łóżku i przetarłem twarz dłońmi - już wstaje, a potem pójdziemy z nimi na śniadanie.
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć - zaczął niepewnie, więc od razu posłałem mu pytające spojrzenie - chyba ona powinna ci to sama powiedzieć.
- Ona czyli kto?
- No Tiernan.
- Pablo, skoro zacząłeś już mówić, to wypada skończyć.
- Pytanie, czy wiesz, że jeżeli Brazylia dziś przegra, to ona też wraca do domu - wbiłem w niego zdziwiony wzrok i mimo że chciałem coś powiedzieć to po prostu czułem, że nie mogę.
- W sumie to było do przewidzenia, bo kiedy jest wszystko super to ona jest, ale inna sprawa, w momencie kiedy pojawi się jakaś przeszkoda - oprzytomniałem i prychnąłem cicho udając się do łazienki.
![](https://img.wattpad.com/cover/333032586-288-k645774.jpg)
CZYTASZ
Last dance|| Pedri González
أدب المراهقين- Tą jedną noc spędźmy tak jakby wszystkie wcześniejsze wydarzenia nigdy nie miały miejsca.-Chłopak spojrzał na mnie i wystawił w moja stronę dłoń. - Jedna noc.- Powtórzyłam i chwyciłam jego rękę.- Potem zapominamy, że miała ona w ogóle miejsce.