PRZEPRASZAM ZA TAKI SKIP TIME ALE NIE MIAŁAM POMYSŁU!!♫♫♫
Jest już początek października, z czego jestem trochę zadowolona, ale nie do końca. Znam się już z Max miesiąc i mogę uznać, że nasza przyjaźń cały czas rozkwita. Ja mogę już nazwać Max swoją przyjaciółką, tak samo jak ona mnie. Zdołałam też rozwiązać konflikt pomiędzy samą Max a niejaką Jane, ponieważ pokłóciły się w wakacje i od tamtej pory ani jedna ani druga nie chciała się do siebie odzywać. Na ile umiałam to pomogłam im się pogodzić. Pomimo że żadnych przyjaźni nie miałam, to wiem że kluczem do zgody zawsze jest spokojna rozmowa. Może nie jestem jednak najgorsza w te klocki? Nie wiem, ale obie mi dziękowały.
A jak w ogóle sytuacja z Hellfire? No generalnie wiedzą o mnie tyle ile za pierwszym naszym spotkaniem. Nie odzywam się tam ani słowem, i nikt w to nie ingeruje oprócz Max, Lucasa i Dustina, którzy zawsze się o coś mnie pytają i ogólnie ze mną rozmawiają, no przynajmniej próbują. Właściwie to spoko z nich chłopaki. Eddie'go unikam jak tylko mogę, a reszta jest mi obojętna. Jak się okazało Hellfire jest znienawidzone przez całą szkołę, a przez koszykarzy najbardziej, tylko właściwie tak naprawdę to samego Eddie'go najbardziej linczują. Ale ja się w to nie wplątuje, kilka razy cheerleaderki i koszykarze próbowali mnie do siebie zaciągnąć, nawet przy Hellfire, ale ja za każdym razem grzecznie im odmawiłam. Lucas sam raz chciał tam dołączyć, ale po chwili jednak zrezygnował gdy zobaczył jak toksycznie tam jest. A co do Lucasa to wiem że Max była z nim w związku, ale zerwali pod koniec lata. Całe szczęście w pokojowych warunkach. A tak z innej beczki to dzisiaj ogólnie mam zamiar zaprosić Max do mnie na noc, i mam nadzieję że się zgodzi, bo mam dosyć siedzenia samej w domu.
♫♫♫
Tak jak codziennie czekałam na rudowłosą przed wejściem do szkoły. Widziałam jak idzie w moją stronę z Lucasem, gdy mnie zobaczyli pomachali w moją stronę. Też im odmachałam i podbiegłam do Max, aby ją przytulić.
- Hej Max!
- Hej Shira!- Przytuliłyśmy się jak zawsze na powitanie.
- Cześć Lucas.
- Siema.- Za to ja z Lucasem zawsze dajemy sobie żółwika na przywitanie jak i pożegnanie.
- To co, idziemy? Radzę się nie spóźnić, ponieważ pierwsza lekcja jest z O'donell.- Zaśmialiśmy się wszyscy i poszliśmy do środka. Lucas się rozłączył z nami przy szafkach, idąc do Hellfire.
- Hej, Max? Mam takie pytanie.- Zaczęłam grzebiąc w szafce w poszukiwaniu książki od matmy.
- Co tam?
- Skoro jest piątek to może chcesz iść do mnie na noc?
- A pytasz dzików czy srają w lesie? Oczywiście że chcę! Tylko prawdopodobnie ja do ciebie później dołączę.
- Spoko, czyli umówione. Szczerze nie chce mi się samej siedzieć kolejny piątek w domu. Kurwa! Gdzie jest ta książka do cholery jasnej!? A dobra, mam już.- Dziewczyna wybuchła śmiechem z mojej głupoty.
- A nauczyłaś się w ogóle na ten dzisiejszy sprawdzian z chemii?
- Tak, wałkowałam to bite trzy dni.- Wywróciłam oczami na wspomnienie.
![](https://img.wattpad.com/cover/335859717-288-k352147.jpg)
CZYTASZ
ððŠ ððð¡ð¡ðð ðððð¡ð¡ðŠ ð ð¡ðð//ððð¥ ðððŠððððð//
FanfictionShira byÅa przeciÄtnÄ piÄtnastolatkÄ , która nie wyróŌniaÅa siÄ niczym od innych. Pierwszego dnia w szkole wpada na nie jaka Max Mayfield, która dzieli jedno z jej zainteresowaÅ. Czy ten wypadek przypieczÄtuje nowÄ przyjaźÅ, czy moÅŒe coÅ wiÄcej? ...