Rozdział 10 - To nie na moje nerwy!

60 5 2
                                    

Kolejnego dnia, w szkole powiedziałam Hinacie co wydarzyło, na zakupach.

   - O rany współczuje, teraz mam wyrzuty, że cię zostawiłam.

   - Daj spokój dobrze się stało, jeszcze jakby cię zapamiętali, mogłabyś też mieć problemy - westchnęłam ciężko i opadłam zrezygnowana na ławkę.

   - Co zrobisz z tym chłopakiem?

  - A mogę coś w ogóle? Próbowałam go przekonać, gdy jeszcze na jego widok serce nie waliło mi jak szalone, a teraz nawet nie zbiorę się do ucieczki.

  - Ooo...Rei dobrze słyszałam serce bije ci dla kogoś?

  - Co? nie.

  - Słyszałam przecież, co to za chłopak, że zawrócił w głowie naszej wiceprzewodniczącej - Jiro roześmiała się wesoło i dosiadła do nas.

  - Nie w tym sensie...

  - Słyszałam jak rozmawiacie o chłopaku, a potem, że serce ci szybciej bije na jego widok. No już chce wiedzieć wszystko.

  -  ehh chyba fajnie mieć taki wybiórczy słuch - burknęłam zirytowana, bo najwyraźniej wyłączyła się gdzieś w trakcie podsłuchiwania rozmowy.

Obie koleżanki spojrzały na mnie zdziwione.

   - Sarkazm u ciebie? - trafnie zauważyła Jiro, przestaję się pilnować.

   - Przepraszam, po prostu jestem w nerwach.

   - Rei wczoraj zaatakowała banda...znaczy kilku typków w alejce - wyjaśniła Hinata.

   - Co?! O rany, coś ci zrobili?

   - Nie, nic - mruknęłam.

Nie miałam siły drugi raz tego opowiadać, ale Hinata szybko mnie w tym wyręczyła.

  - O ja, ale super! Chłopak pobił w twojej obronie starszych kolesi! Jak na filmach!

  - Następna niepoprawna romantyczka - znowu ścięły mnie wzrokiem.

Ehh...czy tylko ja chciałam w tej szkole pragnęłam zwykłej, codziennej rutyny!

Łudziłam się trochę, że więcej go nie spotkam, ale jednocześnie wcale się nie zdziwiłam, gdy zobaczyłam go znowu za bramą szkoły.

  - Iść z tobą? - zapytała Hinata.

  - N-Nie w porządku.

Nie chciałam wrzucać na nią swoich problemów, ale ona nagle objęła mnie na chwilę i poszła pewnie w jego stronę.

  - Ej co robisz? Nie musisz - poszłam za nią.

  - Pamiętasz mnie? Nazywam Hinata Tachibana, dziś mamy... robimy projekty w parach, więc jeśli chcesz ją odprowadzić, to musimy iść w trójkę.

Jej źrenice drżały, ale patrzyła się wprost na niego. On z kolei omiótł ją tylko znudzonym spojrzeniem.

 - Mi bez różnicy - wzruszył ramionami i poszedł przodem.

  - Ej! - krzyknęła za nim Hinata - mocno zacisnęła dłonie w pięści, utrzymując w nich strach.

  - Daj spokój czego chcesz jeszcze? - powiedziałam do niej ciszej, a on zatrzymał się.

  - Wypada się przedstawić, gdy ktoś inny to robi.

Czułam się podle, teraz musi stawać w obronie nie tylko Takemichiego, ale i mnie. Musiałam się ogarnąć. Złapałam ją za rękę i objęłam ramieniem, gotowa na jego każdy wybuch.

Szukając swego miejsca - Keisuke Baji x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz