Will*
Obudziłem się około 5:43, śniła mi się mała Hailie :/, popatrzyłem na wyniki które musiał przynieść lekarz gdy zasnęliśmy i poszedłem spać na fotel.
Hailie*
Mamo? Co ty tu robisz? Czemu jest wszędzie biało? Gdzie ja jestem?
M: córcia miałaś wypadek, znaczy zemdlałaś.Wyjdziesz z tego ale narazie jesteś w śpiączce pooperacyjnej.
I zniknęła. Przestraszyłam się bardzo bo przecież moja mama umarła. Aż nagle otworzyły mi się oczy.
Zobaczyłam Will'a śpiącego na fotelu. Shane'a tez śpiącego ale z podkrążonymi oczyma i dylan'a który przykładał dłoń do mojej ręki, chyba też spał.
Chłopaki..- odezwałam się cicho ale tylko na tyle miałam sił.
Dylan oderwał się od mojej ręki jakby go poprądzilo. Popatrzyłam się na niego słabo ale nie byłam na siłach i też nie chciało mi się spać.
Dziewczynko..- podszedł do mnie i przytulił mocno. Zabolało mnie czoło.
Ałć.- syknęłam do ucha Dylana.
Oderwał się odemnie i sprawdził czy wszystko jest w porządku.
Przepraszam. Ja poprostu się cieszę, że się obudziłaś.- odrzekł.
Która godzina?- spytałam.
6:34.- odpowiedział mi po czym się uśmiechnął.
A. Chciałam obudzić chłopaków ale niech jeszcze śpią.- szepnęłam.
Ale było już za późno. Shane i Will się wybudzali z swojego zimowego snu jak zwykle.
Malutka!!- podbiegł do mnie Will ostrożniej niż Dylan.
Hej..- odparłam ledwo.
Jesteś głodna? Chcesz wody?- spytał mnie. To było bardzo słodkie.
Nie. Nie jestem narazie głodna.- powiedziałam po czym się uśmiechnęłam.
No okej. Rozumiem.- rzekł.
W tej chwili obudził się także Shane.
Hailie?..- spojrzał na mnie pytająco.
Hej shane.- Uśmiechnęłam się do niego.
Przytulili mnie wszyscy po czym Dylan wysłał zdjęcie na grupę rodzinną.
Nasza maleńka się obudziła ❤️-Dylan.
Świetnie.- Tony.
Dziękuję za informację Dylan. Zaraz będę.- Vincent.
Po około 15 minutach był tu Vincent.
Ale zastanawiałam się co z Tonym.Gdzie jest Tony?- zapytałam
CZYTASZ
Rodzina Monet❤️
AventuraKsiążka, opowiada do przygodach młodej Hailie z piątką nadopiekuńczych braci. Jednak nie spodziewa się, że mogą być dla niej tacy..