Z Tajlandii wylecieliśmy około 5:00 a w Pensylwanii byliyśmy jakoś 23:40.Jak się czujesz młoda po podróży?-spytał Dylan.
Nawet okej.-odpowiedziałam.
Weszliśmy do naszej Willi a ja odrazu pobiegłam do pokoju ale w progu napotkał mnie Will.
Siedział na moim łóżku z czekoladkami..Przez chwilę zastanawiałam się o co chodzi ale przecież to moje urodziny!!
Podbiegłam do niego i przytuliłam najmocniej jak umiałam.Dziękuję Will że pamiętałeś..- odparłam cicho.
Nie ma sprawy malutka, jutro czeka cię wielki dzień, a teraz leć spać bo jutro nie wstaniesz.- odkleił mnie od siebie i poszedł.
Potuptałam do łazienki się przebrać w piżamkę. Przebrałam się i weszłam pod mięciutką kołdrę.
Rano*
Zasypało mnie z tysiąc życzeń od osób których nie znam ale cóż, tak to jest jak się mieszka z 5 braćmi.
Zeszłam na dół w piżamie bo nie chciało mi się ogarniać ale włosy miałam nawet okej.
NA STOLE BYLY CUDOWNE CIASTECZKA Z NAPISEM DLA HAILIEEE.. ale zaraz
Czemu nikogo nie ma w domu?!Nagle mój telefon zawibrował
"Shane😻"
"Hej mała jak coś to będziemy wszyscy za jakieś 4 godzinki, na stole masz ciastka i w salonie koc to możesz jakiś film włączyć sobie. Ale zjedz sniadanie."
"No okej."
Wyłączyłam telefon i usiadłam do stołu z owsianką która sobie zrobiłam.
Heeeeja dziękuję mega za prawie 2k wyświetleń 😭❤️
Taki krótki rozdział ale chora jestem.
Do następnego ❤️
CZYTASZ
Rodzina Monet❤️
AventuraKsiążka, opowiada do przygodach młodej Hailie z piątką nadopiekuńczych braci. Jednak nie spodziewa się, że mogą być dla niej tacy..