DZIEWIĘĆ

533 76 6
                                    

Moja szczęśliwa liczba ;)

_____________

Nagle ktoś zaciska długie palce wokół moich ramion oraz ust i ciągnie za zakręt szkolnego korytarza. Wrzeszczę i szarpię się, ale napastnik trzyma mnie zbyt mocno, a ręka skutecznie tłumi dźwięk. Genialnie. Dlaczego to jest akurat ta część budynku, w której nie ma ani uczniów, ani kamer?

-Spokojnie, to tylko ja-mówi głos. Jego głos. Chłopak poluzowuję uścisk, a ja natychmiast się wyrywam.

-Co ty sobie myślisz?-krzyczę. Od razu znowu przykłada dłoń do moich warg.

-Ciszej, bo wszystko zepsujesz-prosi i nerwowo rozgląda się na boki.

-O co ci chodzi?-warczę szeptem.

-Później ci powiem. Chodź.-Łapie mnie za nadgarstek prowadząc do tylnego wyjścia ze szkoły.

____________

Taki króciutki, bo jakiś wstęp musiał być. Dziękuję za tak pozytywne opinie.

Przewiduję 20 rozdziałów + epilogowy 21, bo to opowiadanie NIE MIAŁO BYĆ DŁUGIE.

Czytasz=komentujesz

Artystka✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz