SZEŚĆ

662 75 3
                                    

Przez kilka dni chłopak nie dawał znaków życia i naprawdę zaczynam o nim zapominać. Za to coraz więcej lekcji przesiaduję w składziku w towarzystwie pajęczyn i robactwa. Nauczyciele, wcześniej mnie nie zauważając, teraz zaczynają pytać czy "wszystko w porządku".

Och, oczywiście. Wszystko było w jak najlepszym, gównianym porządku.

Na pierwszej lekcji otwierając mój pusty zeszyt na pierwszą stronę spływa kropelka krwi z nadal ociekającego ludzkiego serca. Patrzę, jak ciecz wsiąka w kolejne warstwy papieru, ale jest jej za mało, aby dotrzeć do okładki. Teraz już przestała być częścią mnie. Już nie należy do mojego ciała. Zostaje skazana na skończenie w kuble na makulaturę.

Z przerzuconym plecakiem przez ramię kieruję się do swojej kryjówki. Nie mogę iść zgarbiona, bo ranna skóra na moim brzuchu daje się we znaki. Jestem zmuszona się wyprostować.

Nie, moja skóra nie jest ranna. Naznaczona to lepsze słowo.

Drzwi skrzypią, drobiny kurzu wzbijają się w powietrze, a obok stóp przebiega mi mysz. A może szczur? Nieważne. Siadam na brudnej podłodze.

Przez chwilę nie ruszając się opieram głowę o ścianę, ale po upływie jakiegoś czasu czuję czyjąś obecność tuż przy mnie. Przekręcam szyję. Nic nie mówię. On zresztą też nie.

Ale umysł bombarduje mój mózg setkami myśli. Nie potrafię rozróżnić ani jednej.

Obejmuję dłońmi kolana i wtedy mój rękaw podciąga się do góry ukazując zabliźnioną jaskółkę. Wiem, że to zobaczył. Nie ma sensu tego znowu zasłaniać.

-Ciekawe-odzywa się swoim niskim, seksownym głosem.

-Nie chcesz prawić mi kazań, że to chore i dziwne?-pytam oschle nie wytrzymując napięcia.

-Nie.

-Dlaczego?

Posyła mi przenikliwe spojrzenie.

-Bo wcale tak nie uważam.

Marszczę brwi i odwracam wzrok.

-Każdy ma jakieś lekarstwo na ból-mówi cicho.

-Ty też?-Nie rozumiem.

-Powiedziałem: każdy-powtarza.

Prycham, ale brunet tego nie komentuje. Cisza rozrywa nas od środka.

__________

Tak! Ich pierwsza (tak jakby) normalna rozmowa! Myślałam, że będzie trochę później, ale postanowiłam, że nie ma sensu przeciągać.

Dziękuję za czytanie i przypominam o No way!!!!!!!

Artystka✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz