Prolog

727 8 0
                                    

Każdy z nas ma swoją historię i każdy z nas powinien mieć możliwość opowiedzenia jej na własnych zasadach. Niestety, ale życie to suka, która ma zjebane poczucie humoru, i nigdy nie jest sprawiedliwe. Jednym daje dużo, a innym daje mało, jeszcze innym daje z pozoru mało, a tak naprawdę dużo. Ale według mnie drugą najgorszą sytuacją jest to gdzie z pozoru dostajesz dużo, a tak naprawdę dostajesz mało.

...

4.05.2022r.
Sacramento

-

Dzień dobry kochani. - Powiedziała nasza wychowawczyni wchodząc do klasy.

- Dzień dobry. - Odpowiedzieliśmy wszyscy automatycznie.

- Dzisiaj musimy porozmawiać o zbliżającym się wielkimi krokami zakończeniu tego roku szkolnego. Ogólnie sytuacja waszych ocen nie jest najgorsza, ale zdarzają się zagrożone osoby. - Nauczycielka spojrzała na grupkę chłopaków za mną. - Ale są też osoby zasługujące na pochwałę. Emily - Powiedziała przenosząc swój wzrok na mnie. - gratulacje masz najwyższą średnią w szkole. - Moja znudzona klasa zaczęła klaskać w dłonie, co sprawiło mi ogromną radość. Chociaż tu nie byłam problemem.

Nauczycielka zaczęła dalej coś mówić, ale już jej nie słuchałam, ponieważ moja najlepsza przyjaciółka Lara się do mnie nachyliła i powiedziała.

- Gratulacje kochana jestem z ciebie taka dumna. Czuję się jak twoja matka. - Powiedziała cicho śmiejąc się.

- Dziękuję, ale to nic takiego.

- Czyżby? Ty masz średnią 6.0 , jak dla mnie jest to ogromne osiągnięcie.

- Ty też przecież masz wysoką średnią.

- No tak, ale ta chemia mi wszystko psuje. Nienawidzę jej. - Powiedziała z załamaniem w głosie.

- Ej nie załamuj się, zostanę dziś po lekcjach i ci to wytłumaczę.

- Jesteś pewna, że możesz to zrobić? Nie będziesz mieć później problemów w domu? - Lara pomimo tego, że była moją najlepszą przyjaciółką to nie znała szczegółów tego, co dzieje się u mnie w domu.

- Spokojnie dam sobie radę. - Powiedziałam wracając do słów nauczycielki.

Po skończeniu lekcji napisałam wiadomość do mojej matki, że wrócę chwilę później. Spodziewałam się, że nawet nie odczyta tego, ale zawsze to jakaś karta przetargową, którą i tak zignorują.

Lara naprawdę szybko zrozumiała o co chodzi w temacie, którego nie rozumiała.

- Wow Emily jesteś świetna w tłumaczeniu nie to, co ten babsztyl od chemii. Ja nie wiem jak ci się odwdzięczę.

- To nic takiego, zresztą o tym będziesz myśleć jak uda ci się poprawić tą ocenę.

- Na pewno mi się uda mam wszystko w małym palcu.

- Tak? To podaj mi wzór na przeliczanie stężeń.

- Czerwone pomidory dojrzewają razem przez 100 miesięcy, widzisz mówiłam, że mam wszystko w małym palcu.

- Jestem pod wrażeniem, ale dobra muszę lecieć będę jutro trzymać kciuki. - Powiedziałam przytulając ją i odchodząc.

UWIĘZIONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz