Kai
03.06.2022
Nowy YorkJej oczy były pełne łez. Zabierali mi ją, a ja pomimo tego, że chciałem tam pobiec i ją uratować nie mogłem, zupełnie tak samo jak z Cecily. Patrzyłem jak odchodzi, a ja znowu byłem bezradny i to mnie wkurwiało. Zack i Lucas trzymali mnie i pomimo moich marnych prób wyrwania się nic to nie dawało. Pozostało mi jedynie patrzeć jak zabierają mi to co najlepsze spotkało mnie w życiu.
W końcu odeszli, a ja wciąż wyrzucałem sobie to, że przeze mnie ona się zraniła i była gotowa zrobić jeszcze gorsze rzeczy. Dlaczego tak dobrą osobę jak ona spotykają tak okropne rzeczy. Dlaczego to zawsze dobre osoby cierpią najbardziej? Przecież ona na to wszystko nie zasłużyła. Ona powinna mieć pełną kochającą i dobrą rodzinę, a zamiast tego wszędzie otaczali ją psychopaci.
- Kai słyszysz mnie?! Do kurwy Kai odezwij się! Zack zrób coś! - Z letargu wyrwał mnie głos Flory i pieczenie policzka spowodowane uderzeniem przez Zacka.
- Stary kurwa ogarnij się, nie możemy tu tak stać. Chodź musimy wrócić do mieszkania.
Pomimo, że zostałem w jakiś sposób wyrwany z letargu to wciąż nie do końca kontaktowałem, dlatego do mieszkania wracałem zupełnie nieświadomy i szedłem tylko dlatego, że Zack mnie prowadził. Ludzie, których mijałem na ulicy zlewali mi się w jedno i prawie potrącił bym starszą panią gdyby Lucas mnie nie odciągnął. Gdy wróciliśmy do mieszkania instynktownie skierowałem się do pokoju, nie wiedząc jeszcze jak ogromny błąd popełniam. Spodziewałem się zastać tam Emily, która śpi, albo czyta książkę, ale zamiast tego zastałem jej rzeczy i pustkę, która się tu bez niej pojawiła. Nie byłem w stanie stawiać kroków, a nogi samoistnie się pode mną ugięły i upadłem na kolana. Potrzebowałem jej tu, potrzebowałem by przyszła powiedziała, że wszystko jest dobrze, a później wygłosiła jakąś gatkę motywacyjną, a jak to nie zadziała to użyła siły.
Kiedy miesiąc temu ona razem z Sofii wpadł do mieszkania całe zdyszane nigdy bym nie przypuszczał, że stanie się tak ważną częścią mojego życia, życia nas wszystkich. Wtedy miałem do niej zupełnie neutralny stosunek i po prostu uważałem, że musimy jej pomóc skoro ona pomogła Sofii. Dopiero później gdy zaczęła z nami rozmawiać coraz bardziej ją lubiłem, aż w końcu wyszło, że się zakochałem. Nie planowałem tego, ale teraz była zbyt ważną częścią mojego życia i nie mogę tak o o niej zapomnieć i zaakceptować tego, że musi wyjść za innego mężczyznę.
Podniosłem się z kolan i chwytając papierosy oraz zapalniczkę wyszedłem z pokoju, minąłem zaskoczone twarze przyjaciół i wyszedłem z mieszkania kierując się na dach. Spędziłem tam naprawdę dużo czasu i wypaliłem naprawdę dużo papierosów, nie wiem ile dokładnie, ale wiem, że było już naprawdę ciemno kiedy przyszedł do mnie Zack mówiąc.
- Stary nie możesz tu tak siedzieć. Ja wiem, że jest ci najciężej z nas wszystkich dlatego dawaliśmy ci tyle czasu ile mogliśmy, ale teraz musisz przestać się nad sobą użalać i pomóc nam w działaniu. Rozmawiałem z Larą parę godzin wcześniej. Ona jeszcze o niczym nie wiedziała, ale obiecała, że pomoże nam na tyle na ile będzie mogła, zdecydowała się nawet wprowadzić we wszystko swoją matkę byśmy mogli zrobić więcej. Jeszcze nic nie jest stracone do ślubu zostało jeszcze trochę czasu damy radę temu zapobiec.
- Ta to spróbuj coś sensownego wymyślić i wtedy zacznij truć mi dupe.
- Do kurwy Kai ogarnij się i mnie nie wkurwiaj. W tej chwili zbierz dupe i wróć do mieszkania oraz pomóż nam coś wymyślić. To twoje siedzenie tutaj i palenie jej nie pomoże. Kurwa zacznij myśleć, naprawdę chcesz pozwolić by ktoś w jej wieku musiał wychodzić za starego typa i rodzić mu dzieci? Ogarnij się i zacznij coś robić. - Mówił i wyrwał mi papierosa odrzucając go gdzieś w bok. Wkurwił mnie tym niemiłosiernie więc wstałem i mu jebnąłem. - Kurwa debilu ogarnij się! - Krzyknął oddając mi.
![](https://img.wattpad.com/cover/338462808-288-k440462.jpg)
CZYTASZ
UWIĘZIONA
Teen Fiction17 letnia Emily parę lat temu straciła ojca. Teraz jej matka ma nowego męża i dziecko, a o córce zapomniała. Nie zapomniał jednak jej ojczym, który znęca się nad nią psychicznie i fizycznie. Niedługo będzie musiała zmierzyć się z dorosłym życiem, kt...