19 - Moja odpowiedź to:...

389 31 35
                                    

— Całuj się z Felixem przez dziesięć sekund. — powiedział, a obaj spojrzeli na siebie w lekkim szoku.

— Emm...Jeśli nie chcesz, to ja mogę wy...

— Chcę. — przerwał mu Felix.

— Oł... — spojrzał na niego z jeszcze większym zaskoczeniem, ale też i nadzieją. — Okej.

    Mężczyźni wstali z podłogi i otrzepali się z niewidzialnego kurzu. Obaj odchrząknęli i po spojrzeniu przez chwilę na innych, przybliżyli się do siebie. Hyunjin położył swoje dłonie na policzkach Felixa, a ten ułożył swoje ręce na bokach Hwanga. Wyższy spojrzał jeszcze pytającym wzrokiem w oczy niższego, aby się upewnić, że ten tego naprawdę chce, lecz nie zobaczył sprzeciwu, a wręcz zachętę.

    Po chwili całkiem skrócili dzielący ich dystans. Ich usta połączyły się w miękkim i słodkim pocałunku, a jedyne co można było usłyszeć, to odliczanie od dziesięciu w dół reszty osób. Po chwili jednak ich pocałunek nabrał na sile. Chcąc być jeszcze bliżej siebie, Hyunjin zjechał rękoma na talie Felixa, po czym przyciągnął go tak, że teraz stykali się klatkami piersiowymi. A aby było im wygodniej, Yongbok przeniósł swoje ręce na kark Hwanga.

— ...i zero! — krzyknęła reszta, przy okazji wiwatując głośno.

    Oni lecz nie oderwali się od siebie. Zupełnie tak, jakby byli w swoim własnym świecie, a inni znikli. Więc zamiast przerwać pocałunek, tylko go bardziej pogłębili. Felix wplątał palce we włosy Hyunjina, na co ten odpowiedział poprzez mocniejsze ściśnięcie go w talii. Inni nie wiedząc, co zrobić, spojrzeli tylko po sobie z zszokowanymi minami. W końcu, gdy zaczynało im brakować powietrza, uśmiechnęli się sobie nawzajem w usta, po czym oderwali się od siebie, ciężko oddychając.

— Jeez...Już myślałem, że zaraz będziemy musieli was siłą oderwać od siebie, bo jeszcze trochę a zaczęlibyście się nawzajem rozbierać na naszych oczach. — narzekał Christopher, lecz ci go zignorowali i spojrzeli sobie w oczy.

— Hyunjin? — zaczął Felix, dalej trzymając swoje ręce na jego karku.

— Hmm?

— Moja odpowiedź to: tak. — powiedział pewnie, w końcu uspokajając swój oddech, a ten zrobił zszokowaną minę.

— Naprawdę? Nie żartujesz? — upewniał się.

— Jak ostatnio sprawdziłem, to nie mamy pierwszego kwietnia, więc nie żartuję. — uśmiechnął się do niego uroczo.

— To dobrze. — powiedział z pewnym siebie uśmiechem, złapał go jedną ręką za podbródek i znów złączył ich usta w miękkim, lecz krótkim pocałunku.

    Obserwujący tą scenę, która rozegrała się przed nimi, mężczyźni zaczęli klaskać i gwizdać, kibicując im. Po chwili obaj usiedli z powrotem na podłodze. Felix oparł się o Hyunjina, a ten objął go swoimi rękoma, aby było mu wygodniej.

— Czyli co? Jesteście oficjalnie razem? — dopytał Jisung, szeroko się uśmiechając do nowopowstałej pary.

— Tak, Jisungie. Możesz na dniach oczekiwać listu z papierami rozwodowymi do podpisania. — odpowiedział poruszając jeden raz brwiami i uśmiechając się cwaniacko, a wszyscy tylko się zaśmiali.

— Dobra, ale my tu graliśmy w prawda czy wyzwanie. Teraz ty wybierasz, Hyunjin. — rzekł Changbin.

— Skoro tak bardzo chcesz, to...Changbin-hyung. Prawda czy wyzwanie?

— Wyzwanie. — odpowiedział od razu, bez zastanowienia.

— Dobra, bo wszyscy póki co nic nie wypili, więc wypij jednym haustem przynajmniej połowę butelki soju. Aczkolwiek, jeśli chcesz, możesz całą. — wzruszył ramionami.

Let's Dance ▮ MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz