Od kilku godzin bawiliśmy się przednio, zjeżdżając na nartach i deskach snowboardowych. Pogoda była idealna, świeciło słońce, niebo było przejrzyste, a mróz szczypał w nos. Po kilku rundach poczułam się dużo pewniej na desce i zaczęłam dorównywać tempem do Charlesa czy Lando. Byłam właśnie na samym szczycie stoku i zauważyłam, że obydwaj skończyli się ścigać i są na samym dole. Brunet padł na śnieg i spojrzał do góry. Machnął do mnie, więc mu odmachałam i ruszyłam w dół. Zatrzymałam się w ostatniej chwili, hamując i obsypując go przy tym śniegiem. Otworzyłam szeroko oczy, gdy otrzepał się i zaczął wypinać buty z deski.
- Pożałujesz tego - powiedział, a ja schyliłam się też wypinając buty i zaczęłam uciekać, nawet się nie oglądając.
- Zoe, nie dasz rady - rzucił za mną Lando, który wciąż śmiał się z tego jak wyglądał Charles, cały w śniegu.
- Norris ma rację - zawołał za mną, ale nawet nie myślałam o tym, żeby się zatrzymać czy poddać.
Zapiszczałam, gdy złapał mnie w pasie, podnosząc do góry, a później upadając razem ze mną na śnieg. Przeturlaliśmy się kilka razy, a ja wierzgałam nogami, próbując wyswobodzić się z jego uścisku. Poczułam w ustach śnieg, gdy pacnął mnie nim w twarz.
- Charles!
- Należy ci się porządna kara.
- Niby za co?
Przeturlaliśmy się znowu i chociaż próbowałam wylądować na górze, to znowu przygniótł mnie swoim ciałem, siadając na mnie okrakiem.
- Już ty wiesz za co - powiedział cicho, pochylając się z ustami tuż przy moim uchu, zasłoniętym czapką.
- Jestem niewinna - zawołałam głośno - Ratunku! - z nadzieją, że ktoś z moim przyjaciół mi pomoże.
Rozejrzał się, ale wszyscy zajęci byli sobą. Pocałował mnie szybko w usta, i z zadowolonym uśmiechem, wyprostował się, wciąż na mnie siedząc. Zamrugałam, otwierając usta, ale nic się z nich nie wydobyło. Owszem, ogarnął mnie strach, że ktoś mógł to zauważyć, ale to uczucie szybko minęło. Pojawiło się za to inne, za które musiałam dać sobie mentalnie w twarz. Chciałam, żeby całował mnie dalej, i to bardziej niż byłam skora się do tego przyznać. Musiałam mieć to wypisane na twarzy, bo uśmiechnął się, zadowolony.
- To ty ustalasz zasady - powiedział spokojnie, jak by wiedział, że zaraz się złamię.
Od środka rozsadzało mnie pożądanie i chęć by zaryzykować. Moje szare komórki w większości wyparowały, ale ostatnie z nich próbowały jeszcze trzymać mnie w ryzach. Przymknęłam oczy, a gdy znowu je otworzyłam, pokręciłam tylko głową. Boże, ileż wysiłku kosztowało mnie by trzymać się relacji, którą sama wymyśliłam. Co też strzeliło mi do tego głupiego łba, żeby wdawać się z nim w jakąkolwiek relację? Westchnął i podniósł się, wyciągając w moją stronę rękę. Chwyciłam ją, a on mocnym ruchem przyciągnął mnie, pomagając mi wstać. Zachwiałam się i wpadłam prosto w jego objęcia.
- Jesteś strasznie uparta - powiedział, rzucając mi jedno z tych spojrzeń, od których dostawałam palpitacji, a moja łechtaczka zaczynała pulsować.
Odwróciłam się, kompletnie go ignorując i ruszyłam w dół do miejsca, w którym zostawiłam deskę. Był cholerny mróz, a moje ciało i tak nie potrafiło ochłonąć. Pragnęłam go tak bardzo, że aż bolało. Wpakowałaś się po same uszy, Zoe Hannigan.
Obiad zjedliśmy w knajpie, która znajdowała się przy samym stoku, zaraz obok wypożyczalni. Chcieliśmy odpocząć, najeść się i wrócić od razu na stok. Siedzieliśmy na zewnątrz, przy dużym drewnianym stole, który znajdował się na tarasie, z którego rozpościerał się fantastyczny widok na góry i miasteczko. Nie przeszkadzało nam mroźne powietrze, a między stołami ustawione były specjalne grzejniki. Popijaliśmy grzaniec i rozmawialiśmy, tworząc grupki. Panowie zaczęli rozmawiać o nadchodzącym sezonie. Mia i Carla wspólnie studiowały i właśnie omawiały plan na nadchodzący semestr. Zajrzałam do swojego kubka stwierdzając, że jest pusty. Podniosłam się by wejść do środka i zamówić sobie kolejny. Odebrałam kubek i odwróciłam się od baru, prawie wpadając na Isę.
CZYTASZ
Into You
RomanceI'm so into you I can barely breathe And all I wanna do Is to fall in deep But close ain't close enough 'Til we cross the line So name a game to play And I'll roll the dice Oh, baby, look what you started The temperature's rising in here Is this gon...