4.

93 6 9
                                    

Padłam zmęczona na łóżko i już miałam zamiar zasnąć, kiedy przypomniałam sobie o jednej rzeczy:

- Tikki! Przecież dzisiaj są urodziny Adriena! Jak mogłam o nich zapomnieć!

- Może, dlatego, że zawrócił ci w głowie inny chłopak - powiedziała, mrugając okiem.

- Co!?!? Nie!!! Może i Eric mi pomógł, ale nic do niego nie czuje! Moim tym jedynym, jest Adrien i koniec kropka!

Jak mogła tak pomyśleć? Przecież całe dnie mówię o Adrienie, myślę i planuje jak mu wyznać miłość, a ona nagle wspomniała o Ericu?! Czasem naprawdę przesadza.

A może to ja znowu czegoś nie dostrzegam?

* Adrien

Siedziałem przy jednym ze stolików i wpatrywałem się w zachodzące słońce. Chciałem zrobić kameralną imprezę, ale Chloé mi to uniemożliwiła.

Przy podziale szkół, na całe nieszczęście wylądowałem właśnie z nią w jednej klasie (chociaż podejrzewam, że ingerował w to burmistrz).

Organizacja imprezy przez Chloé, łączyła się z tym, że to ona decydowała o tym, kto na niej będzie.

Więc w pierwotnej liście nie było nikogo z naszej klasy, była za to przepełniona różnymi celebrytami.

Wolałem więc nie być blisko Chloé, gdy zobaczy kto się zjawił na moich urodzinach.

Moje rozmyślania przerwał odgłos zbliżających się kroków.

- Adrieński!!! Co tu robisz?! Pierwsi goście już przychodzą, musimy ich przywitać - przez chwilę miałem wrażenie, że ogłuchnę.

Miałem ochotę stąd uciec i gdyby tylko Chloé na chwilę mnie zostawiła, od razu bym się przemienił w Czarnego Kota.

Niestety Chloé pchała mnie w stronę drzwi i po chwili już tam stałem, uśmiechając się sztucznie do gości.

Myślałem, że to będzie jeden z najgorszych wieczorów w moim życiu, gdy nagle ujrzałem, piękna czerwoną suknie, stanowiąca ciekawy kontrast na monotonnych kremowych i białych strojach, innych osób.

Biedronka

Moje serce zabiło mocniej i już chciałem tam biec, przytulić i podziękować, że ratuje mi te urodziny, gdy nagle ujrzałem jej twarz.

To była Marinette.

* Marinette

Byłam pewna, że będę spóźniona, ale gdy dotarłam do hotelu, goście dopiero wchodzili.

Było to spowodowane osobistym przywitaniem każdego gościa. Stanęłam w kolejce, gdy nagle złapałam kontakt wzrokowy z Adrienem. Natychmiastowo moja twarz przybrała kolor sukni. Adrien wyglądał na zdziwionego i zawiedzionego? Poczułam ciężar na sercu i odwróciłam wzrok w poszukiwaniu kogoś znajomego.

Nie mogłam jednak zapomnieć tego wzroku. Nagle wszystkie marzenia o wspólnej przyszłości z Adrienem legły w gruzach, wydawały się naiwnym marzeniem. Poczułam się głupia, że wierzyłam, że myślałam, że wszystko się uda.

Mimo iż nie byłam z nim, poczułam się jakby mnie zdradził. Chociaż, sama tego chciałam, to ja każdy uśmiech i każde spojrzenie, którym mnie obdarowywał traktowałam jako nieme wyznania miłości. Za każdym razem myślałam:

Może jest we mnie zakochany?

- Żałosne, totalnie żałosne - usłyszałam, jakże znajomy głos. Było to dziwne, ale stęskniłam się za Chloé.

A może to była tęsknota, za dawnym życiem, które w porównaniu z tym co mam teraz, było niemal bajeczne?

Podniosłam głowę i zaczęłam się przyglądać temu, co robiła Chloé.

Supełki na Sznurku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz