GRUBE DRZWI uderzają z ogromną siłą w marmurową ścianę –Isadora jest zaskoczona, że nie wypadają z zawiasów.Jane, Alec i Felix cofają się bliżej tronu Kajusza, wszyscy przygotowując się na wszystko.
Królowie napinają się i skupiają na wprowadzanej kobiecie.
Jej ciemne włosy w kolorze ochry
opadają jej na twarz jak zasłona, gdy spogląda w dół na swoje bose stopy. Nie stawia oporu i pozwala Santiago i Aftonowi prawie zaciągnąć ją na środek sali tronowej.Wszyscy w pokoju odprężają się na widok jej spokojnego zachowania. Aro splata ręce i powoli wstaje, przesuwając się w stronę kobiety.
Podnosi wzrok, gdy się zbliża. Jej onyksowe oczy pozbawione są jakichkolwiek emocji.
Isadora uważa, że kobieta jest piękna, sposób, w jaki jej brązowe włosy okalają jej twarz, jest anielski. Idealna skóra i ciemne oczy tylko to dopełniają.
Ma na sobie długą, oliwkową sukienkę, która jest rozdarta w niektórych miejscach i ma kropelki krwi w przypadkowych miejscach.
" Wędrujesz zbyt blisko naszego domu,
hm? " Aro uśmiecha się do kobiety.Kobieta tylko kiwa głową.
"Czy mogę zapytać dlaczego?" Aro pyta jednak, oczywiście otrzyma odpowiedź, gdy tylko jej skóra dotknie jej.
Patrzy na niego i nie odpowiada.
Aro ostrożnie i niecierpliwie łapie ją za rękę.
Sekundy po tym, jak opuszcza jej rękę z
sykiem.Mruczy coś cicho, po czym szybko się odwraca.
Zanim Isadora zdążyła mrugnąć, została podniesiona i wybiegł z sali tronowej. Słyszy cichy zgrzyt marmuru dochodzący z korytarza.
Zostało tylko kilka sekund, zanim znajdą się w pokoju Isadora. Aro delikatnie kładzie ją na łóżku i obraca dwoma bardzo zdezorientowanymi królami.
" Aro? Stałeś się zniedołężniały? " Kajusz mówi, jego twarz była wykrzywiona w zmieszaniu.
" Ta kobieta tak miała na imię Maria " zaczyna Aro rozgorączkowanym głosem
" Została wysłana, by zaatakować Isadorę. "Isadora mruga, a jej twarz blednie.
Kajusz i Marek patrzą na nią. Zostaje podniesiona na nogi przez Marcusa, który trzyma ją mocno, jakby bał się, że ktoś ją im wyrwie.
"Ja?" Ona szepcze. "Dlaczego?"
Aro odpowiada na jej pytanie „Obserwowała cię w twoim domu”.
Isadora czuje, jak krew odpływa jej z twarzy. Czuje lekką dumę z siebie, bo miała rację co do tego, że ktoś ją obserwuje, ale strach szybko bierze górę nad emocjami.
Isadora wzdryga się. „Przynajmniej nie żyje, prawda?”
Marcus obejmuje ją bliżej, jego niepokój sięga zenitu.
„Została wysłana przez kogoś, żeby cię obserwowała i ostatecznie zaatakowała”. Głos Arosa jest niski i pełen paniki.
Isadora nagle robi się niedobrze, jej ręce zaczynają się trząść.
"Kto?" Kajusz pyta pilnie. Jego oczy pozostają utkwione w Isadorze.
„Nie wiem… nigdy nie pokazał jej swojej twarzy ani nie powiedział jej, jak się nazywa”. On wzdycha.
" Dlaczego ktoś miałby chcieć mnie zaatakować? " Mamrocze. Jest pewna, że nigdy nie zrobiła niczego, co mogłoby kogoś tak rozwścieczyć, że wysłałby wampira, by patrzyła z okna jej sypialni.
„Nigdy nie powiedział, że powiedział jej tylko, żeby cię obserwowała i znalazła odpowiedni moment, żeby cię dopaść… najwyraźniej nie była zbyt mądra, błąkając się tak blisko stąd…” Potrząsa głową.
" Co zamierzasz zrobić z facetem, który chce mojej śmierci? " Cała trójka krzywi się na myśl o jej śmierci, ale jest zbyt cicho, by mogła to usłyszeć. " To znaczy, on wciąż tam jest. "
"Będziemy mieć więcej strażników chroniących zamek i miasto... i ciebie." Kajusz odpowiada.
Isadora normalnie protestowałaby przeciwko obserwowaniu jej przez jeszcze większą liczbę strażników, ale tym razem rozumie, nawet jeśli może się obronić.
Wtedy w jej głowie pojawia się myśl.
" Nie powinienam trenować czy coś? Nawet jeśli mój krzyk wystarczy, powinienam wiedzieć, jak walczyć z kimś z twojego gatunku. " Ona mówi.
„Nie chcę być niegrzeczny, ale myślę, że twój krzyk jest jedyną rzeczą, która może pomóc ci się chronić, amore”. Aro mówi ostrożnie, nie chcąc jej urazić.
Zaciska usta. „Właściwie, niedawno dowiedziałam się, że mój rodzaj jest dość trudny do zabicia”. W ciągu trzech miesięcy, kiedy była z dala od królów, Isadora często się nudziła i pewnego dnia postanowiła wyszukać w Google „banshee”. informacji.
" Myślę, że nie zaszkodziłoby. " Aro wzrusza ramionami.
Isadora uśmiecha się, strach już ucichł. Jest podekscytowana treningiem bardziej niż czymkolwiek innym.
Oczywiście strach nadal się utrzymuje, ale jest znacznie mniej widoczny.
Kilka lekkich stuknięć w drzwi, Marcus wzdycha i puszcza Isadorę, Kajusz szybko zajmuje jego miejsce, Marcus otwiera drzwi.
Santiago stoi w drzwiach, uśmiecha się do Isadory, po czym kłania się Marcusowi.
" Sprowadziliśmy kolejnego przestępcę z lochów, panie. "Marcus kiwa głową, „Zostań tu z Isadorą”. Zamawia przed wyjściem z pokoju.
Kajusz szepcze: „Bądź bezpieczna ”. Przed podążaniem za nim.
Aro po prostu przyciąga ją do długiego uścisku.
Kiedy już ich nie ma, Santiago chichocze „To było urocze, dzieciaku”.
Isadora kopie go, gdy idzie do łóżka, leżąc na brzuchu.
" A więc miałaś napad na siebie, co? " Santiago siada obok niej.
Isadora chichocze: „Tak. Szczerze, trochę mi to schlebia”.
CZYTASZ
DEVOTED, volturi king
Random"Dopóki tu jestem nikt nie może cię skrzywdzić". Dziewczyna jest bratnią duszą trzech królów rządzących światem wampirów. Wraz z odkryciem, że jej przeznaczeniem jest być z nimi na zawsze, dowiaduje się więcej o świecie nadprzyrodzony...