MOJE OCZY OTWIERAJĄ SIĘ oczekuję lub mam nadzieję, że zobaczę biały sufit mojego pokoju albo kremowy sufit hotelu, ale nie widzę, raczej widzę wysoki, ciemny sufit z dekoracyjną boazerią.
Nagle uświadamiam sobie, że nie śnię.
Odrywam palce od prześcieradła i zginam je, jęcząc z powodu ich sztywności, przełykam ślinę i powoli siadam, rozglądam się po pokoju.
Spod zaciągniętej zasłony prześwitują małe drobinki światła, ściany są czerwone, a podłoga z ciemnego drewna, w pokoju jest tylko półka na książki i biurko.
Przynajmniej nie jestem martwa.Ale teraz przypominam sobie moją siostrę i tego mężczyznę... jak ją ugryzli, a potem mój brat zniknął z mojego boku. Łzy powoli spływają po mojej twarzy na koszulkę, wycieram je.
Zeskakuję z dużego łóżka i potykam się do drzwi, próbuję przekręcić gałkę, ale jest zamknięta od zewnątrz - jestem sfrustrowana i mocno walę w drzwi, krzyczę, żeby ktoś mnie wypuścił. Wielokrotnie uderzałam w drzwi, az moich oczu płyną teraz agresywnie łzy.
Walę w drzwi przez kilka minut, aż ręce zaczynają mi pulsować. Odsuwam się od drzwi i oddycham niepewnie.
Siadam na łóżku, dając sobie czas do namysłu.
Moja siostra na pewno nie żyje, mój brat może nie żyje, ale nie mam pewności. Jestem zamknięta w pokoju w zamku pełnym kanibali. To musi być sen, nie ma wiarygodnego sposobu, żeby tak nie było.
Jeszcze raz odpycham się od łóżka i idę do innych drzwi, kładę rękę na klamce i przekręcam, na szczęście się otwierają. To łazienka.
Jest o wiele bardziej nowoczesny niż sypialnia, ściany są wyłożone kafelkami, podłogi są marmurowe. Nad umywalką duże lustro, wanna i oddzielny prysznic. Prysznic jest zaopatrzony w produkty do włosów i mydła do ciała. Czyj to pokój?
Mrugam i zamykam za sobą drzwi, blokując je.
Kładę ręce na umywalce i patrzę w lustro, moja skóra jest blada jak duch, a oczy nabiegłe krwią, płaczę patrząc na siebie.
Zamykam oczy - obrazy Meredith i moich rodziców pojawiają się w mojej głowie. Szybko otwieram oczy.
Drzwi do pokoju nagle się otwierają, szybko otwieram drzwi do łazienki i wybiegam do pokoju, dostrzegam postać tylko przelotnie, zanim drzwi się zamykają i zamykają.
Wzdycham pokonana i przygryzam wargę.
Coś na biurku przykuwa moją uwagę, taca z talerzem i szklanka wody na nim. Spieszę się i chwytam szklankę, popijając wodę. Odstawiam szklankę z powrotem i zauważam mały kawałek papieru, na którym nabazgrano fantazyjne pismo. Podnoszę go, moje oczy skanują słowa.
CZYTASZ
DEVOTED, volturi king
Random"Dopóki tu jestem nikt nie może cię skrzywdzić". Dziewczyna jest bratnią duszą trzech królów rządzących światem wampirów. Wraz z odkryciem, że jej przeznaczeniem jest być z nimi na zawsze, dowiaduje się więcej o świecie nadprzyrodzony...