"Dopóki tu jestem
nikt nie może cię skrzywdzić".
Dziewczyna jest bratnią duszą trzech królów rządzących światem wampirów. Wraz z odkryciem, że jej przeznaczeniem jest być z nimi na zawsze, dowiaduje się więcej o świecie nadprzyrodzony...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
OBUDZAM SIĘ, gdy zimna dłoń lekko potrząsa moim ciałem. Otwieram oczy, nie mogąc dostrzec postaci stojącej nade mną.
„Dzień dobry, caro”. To jest Marcus.
Szybko przewracam się na drugi bok i naciągam kołdrę na głowę, wypowiadając zmęczoną, wymamrotaną wersję „Pozwól mi spać”.
" Masz samolot do złapania, Tesora. " Odsuwa kołdrę i przejeżdża zimną dłonią po moich włosach.
Wzdycham głęboko i przewracam się na plecy. „Która godzina?” Mrużę oczy na wysokie okno, niebo ma ciemny odcień błękitu.
"5:30 rano." On odpowiada.
Jęczę i powoli siadam, moje ciężkie powieki z trudem pozostają otwarte, ale walczę z nimi. "Jest za wcześnie."
" Cóż, zawsze możesz po prostu zostać tutaj i wrócić do łóżka. " Marcus sugeruje żartobliwie.
"Kuszące." Mamroczę, po czym ostrożnie wypełzam z łóżka. Chłód podłogi nieco bardziej mnie budzi.
Chwytam stertę ubrań, która leżała obok łóżka, i wchodzę do łazienki, zapalając światło, krzywiąc się na widok fluorescencyjnej bieli – moje oczy w końcu przyzwyczajają się i szybko ubieram się w parę workowatych szarych dresów i czarna bluza.
" Powinienem ci powiedzieć " mówi Marcus z drugiej strony drzwi " Że przylecisz do domu jednym z naszych prywatnych samolotów.
Prawie zakrztusiłam się pastą do zębów w ustach. „Nie potrzebuję prywatnego samolotu”. mówię przez pianę w ustach.
„To także dla strażników, bycie w samolocie pełnym ludzi może być kuszące”. Mówi: „chociaż jest to również dla ciebie”.
Płukam usta wodą i pluję do zlewu, po czym otwieram drzwi i je otwieram. Marcus siedzi na moim łóżku, z moją walizką i paszportem na podłodze obok niego.