15.

274 20 8
                                    

DOTYLAM PALCEM płatek róży, kiedy mijam go z Kajuszem, drugą ręką w jego lodowatej dłoni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

DOTYLAM PALCEM płatek róży, kiedy mijam go z Kajuszem, drugą ręką w jego lodowatej dłoni.

Podchodzimy do fontanny i siadamy na kamiennej ławce. Kiedy siadamy, odwracam się, by spojrzeć na Kajusza, który ma naciągnięty kaptur, rzucając cień na jego twarz.

Unoszę brew. " Czy wampiry naprawdę płoną w słońcu? "

Chichocze i kręci głową. „Niezupełnie".

"Co się wtedy stanie?" pytam zaciekawiona.

Kajusz wzdycha i zrzuca kaptur. Potrzebuję kilku sekund, żeby moje oczy się przyzwyczaiły, ale kiedy już to robią, sapię.

Jego blada skóra świeci, dosłownie. Wygląda na to, że tysiące małych diamentów zostało misternie umieszczonych na jego skórze.
Jest piękny.

Patrzył na mnie nieufnie, prawie jakby się denerwował tym, jak zareaguję.

Powoli podnoszę rękę, rozplatając nasze połączone palce i przesuwam palcem po jego zarysowanej kości policzkowej. Jego skóra wciąż świeci wokół mojego palca.

" Nie spodziewałam się tego. " Śmieję się, patrząc głęboko w jego szkarłatne oczy.

" Czego się spodziewałaś? " pyta Kajusz.

Wzruszam ramionami. „Może stanąłbyś w płomieniach, nie wiem".

Przewraca oczami, „Wziąłaś to od
filmy? " pyta.

"Może." To i The Vampire Diaries, od kiedy objadałam się serialem.

Chichocze i kręci głową. „Będę za tobą tęsknił, il mia amore".

Marszczę brwi na wspomnienie, że jutro wyjeżdżam.

" Odwiedzicie, prawda? " Podnoszę na niego wzrok i zauważam, że jego kaptur jest z powrotem założony.

Szybko kiwa głową. „Oczywiście. Och, i zanim zapomnę...", wyciąga coś z kieszeni i wkłada mi to do ręki. „Znaleźliśmy to tej nocy, kiedy przyjechałaś".

Spoglądam w dół na swoją dłoń, aby zobaczyć mój telefon, prawie o nim zapomniałam.

„Dodaliśmy do tego wszystkie nasze liczby, co, nawiasem mówiąc, było bardzo mylące". On mówi.

Chichoczę i włączam telefon. Mam kilka nieodebranych połączeń i wiadomości od przyjaciół.

Wkładam go do kieszeni sukienki.

"Dzięki." mówię, kładąc głowę na jego ramieniu.

Odkładam telefon i ponownie splatam nasze palce.

" Czy planujesz tu wrócić po wyjeździe? " pyta z nadzieją, kontynuując naszą rozmowę.

Kiwam głową, nawet o tym nie myśląc. „Tak, ale prawdopodobnie będzie to musiało nastąpić po ukończeniu studiów".

DEVOTED,  volturi king Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz