Japońska Baza Wsparcia Wojskowego- pokój Naruto
HINATA POV
-Jak bardzo za mną tęskniłeś?- uśmiechnęłam się szeroko, związując swoje długie ciemne włosy w kucyka.
Naruto skupił na mnie całą swoją uwagę. Złapał za moje ramiona, nie zbyt mocno, aby mnie nie zranić.- Cholernie za Tobą tęskniłem, ale zasłużyłem sobie na to. Zastanawiam się tylko, kiedy znów znikniesz mi z oczu.
-To się nigdy więcej nie powtórzy.- bez zastanowienia objęłam jego nogi.
-Mam taką nadzieję.- obniżył moje ciało...- Od teraz nie zamierzam Cię wypuścić z rąk.- na taką odległość, aby mógł sięgnąć i musnąć moje usta. Następnie ponownie uniósł mnie w górę. Jego promienny uśmiech był niemal oślepiający.
Zastanawiacie się, co tak właściwie robimy w ten jakże piękny poranek?
W nocy nie zmrużyliśmy oka nawet na krótką chwilę. Hajime nieustannie starał się zwrócić na siebie naszą uwagę. Na całe szczęście udało mi się trochę zaoszczędzić mleka, które Kim jakimś cudem dla nas zdobyła. Chłopiec zasnął dopiero coś koło czwartej nad ranem. Do tego czasu zarówno Naruto, jak i mi zupełnie odechciało się spać.
Wspaniałomyślny kapitan wpadł na jakże cudowny pomysł, by zrobić kilka porannych ćwiczeń. I tak oto w tym momencie jestem jego „ciężarkiem".
Zajmuje nam to już trochę czasu, więc Hajime zdążył się już wyspać. Malec ze zdumieniem oglądał nasze popisowe wyczyny. Teraz przyszedł czas na ekstremalną figurę. Leżałam brzuchem na stopach Naruto. Blondyn raz za razem prostował nogi w górę, po czym powoli je zginał. Za każdym razem gdy mnie obniżał, przytulałam się do jego nóg, w obawie, że dosłownie w każdej chwili mogłam z nich spaść. Co jakiś czas dawał mi buziaka, po czym unosił mnie ponownie w górę. (n.o.t. tak dla uproszczenia, Naruto leżał na plecach i na uniesionych w górę nogach- a konkretnie na stopach- trzymał Hinatę. W taki sposób ćwiczył sobie mięśnie nóg)
Och, zapomniałam wspomnieć o jednej ważnej kwestii. Blondyn nadal nie miał na sobie żadnej koszulki, więc mogłam zobaczyć, jak pracowały jego mięśnie za każdym razem, gdy mnie opuszczał, a potem podnosił.
Muszę przyznać, że mam stąd niezły widok.
Robiliśmy to od dobrej godziny, ponieważ nie chcieliśmy nikogo tak wcześnie obudzić... iiiii jakimś cudem udawało nam się to zrobić... przynajmniej do tej pory.
-Yaaaak!!- Hajime wrzasnął obok nas, opierając się plecami o zamknięty parapet okienny pokryty poduszkami, po czym wybuchnął śmiechem.
Naruto zaśmiał się cicho. -Chcesz spróbować, kolego?
Hajime spojrzał na kapitana ze zdziwieniem, a potem przeniósł swój wzrok z powrotem na mnie, jego oczy pytały o moje pozwolenie. Skinęłam głową, co wywołało u niego kolejny atak śmiechu.
CZYTASZ
Peppermint Stone (Book 2 of the Peppermint series) ~Polish translation~ ✔
FanfictionMój umysł i serce prowadziło ze sobą wewnętrzną walkę. Nagle znalazł się ode mnie nie dalej niż kilka cali; nadal miał na sobie okulary przeciwsłoneczne, a jego twarz zachowała ten sam wyraz, który mieli jego koledzy. Musiałam zrobić krok w tył, ca...