Finał

50 5 1
                                    

Kraj Eskon- Międzynarodowy Port Lotniczy, Eskon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kraj Eskon- Międzynarodowy Port Lotniczy, Eskon

HINATA POV

Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje.

Nie mogę uwierzyć-

-Mina! Gdzie się podział Twój narzeczony?!- naciskałam, by jak najszybciej mi odpowiedziała. Wspomniana lekarka stała obok mnie z nosem w telefonie.

Przeniosła wzrok na mnie.- Nie ma go tutaj? Wsiadał przecież do tego samego samolotu co my, prawda?

Ścisnęłam nieco mocniej maleńką rączkę Hajime.- Mina, z tego co pamiętam, to Ty zawsze nie spuszczałaś z niego oczu!

-Może zobaczył przeceny albo coś za darmo w jakimś sklepie i pobiegł po to?- wzruszyła ramionami.- Znasz go. Równie dobrze możemy po niego wrócić później.

-Ale ślub jest już jutro!

Mój synek zaczął radośnie podskakiwać.- Jej! Impreza, impreza!

Pogładziłam jego miękkie pomarańczowe włosy, chcąc choć trochę go uspokoić.

-Fakt, że ten idiota bierze ślub za mniej niż dwadzieścia cztery godziny i nie mówiąc nic nikomu od tak sobie znika...- Hisao-senpai podszedł do mnie od tyłu, kręcąc z rozczarowaniem głową.- To nieodpowiedzialne i głupie z jego strony.

Hanako-senpai zachichotała.- Fakt, że zgubiliśmy go wcześniej od Haji, jest całkiem zabawny.

-Pewnie znowu poszedł się załatwić.- Mina głośno westchnęła.- Tak jak ostatnim razem.

W końcu na moich ustach pojawił się uśmiech. Tak jak ostatnim razem.

Jej telefon nagle wydał z siebie dźwięk, przykuwając naszą uwagę.

-Znalazł miejsce spotkania z drużyną Sił Specjalnych.- uśmiechnęła się.- I napisał też, że załatwił się przed tym, jak je znalazł.

No jasne, że tak. Przewróciłam oczami.

-No to chodźmy.- odezwałam się.- Zanim znowu postanowi gdzieś uciec.

Mina poprowadziła nas według wskazówek przesłanych wcześniej smsem przez jej przyszłego męża. Niemal od razu zdałam sobie sprawę, że idziemy dosłownie tą samą drogą, którą szliśmy pierwszego dnia naszego przyjazdu do Eskon kilka lat temu. Pamiętam, że stawiałam kroki niemalże w tych samych miejscach, co wtedy.

Jedyną różnicą było to, że tym razem nie odczuwałam już strachu.

Tym razem czułam podniecenie. Zwłaszcza, że wiedziałam, iż jest ktoś, kto za mną tęskni i za niedługo odbierze mnie z lotniska.

Naruto razem ze swoją drużyną wylecieli dzień wcześniej, aby upewnić się, że w Eskon będzie wystarczająco dużo miejsca, by pomieścić wszystkich starych żołnierzy ( z którymi mieszkaliśmy tam kilka lat temu) oraz dziesięciu nowych, którzy obecnie stacjonowali na miejscu. Dosłownie w ostatniej chwili udało im się zorganizować kilka niewielkich namiotów dla rodziców nowożeńców (zupełnie o nich zapomnieli). Tak więc każdy miał już swoje własne małe mieszkanie. Hanako i Hisao używali starego namiotu chłopaków, a Kazukiemu i Minie przypadł nieco przestronniejszy, położony najbliżej starego "szpitala".

Peppermint Stone (Book 2 of the Peppermint series) ~Polish translation~ ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz