Stan pov.
Gdybym miał powiedzieć co cenię w życiu najbardziej powiedziałbym, że ludzi. Moi rodzice jednak zdecydowanie do ludzi nie należeli, bo kto kurwa normalny chce się przeprowadzać do jakiegoś górskiego zadupia w Kolorado, kiedy mieszka w Nowym Jorku i to w dodatku na Brooklynie?! Już jedną przeprowadzką zniszczyli mi wszystko i w Nowym Jorku musiałem zaczynać od nowa, co było trudne gdy część dzieciaków się już znała lub przynajmniej kojarzyła. Bycie nowym ssie totalnie. I fakt, w Southparku będę trochę jak na starych śmieciach, jednak co jeśli wszyscy już o mnie zapomnieli? Albo gorzej, pamiętają mnie i z tego powodu nie będą chcieli mieć ze mną nic wspólnego? Rodzice nie chcieli nawet słyszeć moich protestów, nie przekonało ich nawet to, gdy błagałem by dali mi mieszkać tam dalej wraz z Shelly doskonale wiedząc, że to jest ostatnia rzecz jakiej bym chciał, zaraz po przeprowadzce do Southparku oczywiście. Nie chciałem zostawiać swoich nowych znajomych oraz dziewczyny, przeżywanie tego drugi raz wcale nie sprawiło, że byłem z tym bardziej pogodzony, wręcz przeciwnie - było to dużo gorsze zważając na fakt, że w Southparku nie czekała na mnie paczka znajomych do której mógłbym się przyłączyć. Siedzenie z Wendy i jej koleżankami wcale mi się nie marzy, a wznowienie przyjaźni z Cartmanem, Kennym i innymi, cóż byłoby ciężkie ze względu na fakt, że mieli okazję zbliżyć się bardziej do Kyle'a i o ile ten zjeb Cartman pewnie chętniej by się zadawał ze mną, tak spędzanie z nim czasu sam na sam to tortura, a przynajmniej tak to zapamiętałem. Chociaż czy to dalej będzie ten sam Cartman jakiego pamiętam? Czy pozostali też się zmienili? I co ważniejsze, czy Kyle też się zmienił?
Zresztą nie ma to teraz znaczenia, pewnie nie będzie chciał się ze mną zadawać i ja z nim też nie. Bo czy da się odwrócić to co między nami zaszło? I co miał na myśli mówiąc, że to ja jestem jego szczęściem, a Wendy chce mnie mu zabrać? Przecież mogliśmy się dalej przyjaźnić i to robiliśmy. Fakt, od kiedy dowiedziałem się, że za rok się przenoszę zacząłem z nim spędzać mniej czasu, ale tak było dla niego lepiej. Bo skoro miało mnie nie być warto byłoby nauczyć się żyć bez siebie, prawda? Teraz jednak gdy sytuacja obrała inny tor widzę, że nie była to najmądrzejsza decyzja. Nie spodziewałem się jednak, że kiedykolwiek tu wrócę bo ciotka Flo, mimo swojego parkinsona zdawała się mieć lepszą formę niż królowa Elżbieta, ale no cóż, jednak na każdą starą babę przyjdzie kiedyś czas. 'Jesteś idiotą Stan' - pomyślałem do siebie waląc głową w oparcie siedzenia na którym siedziała moja matka.
- Rozchmurz się słońce, w końcu wrócisz do swoich dawnych kolegów. - powiedziała mama, starając się mnie jakkolwiek pocieszyć. - Nie stęskniłeś się za nimi?
- Stęskniłem się mamo tylko, że oni mnie teraz pewnie nienawidzą i będę musiał siedzieć z Pipem przez dwa długie lata. - mruknąłem cicho do siebie, jednak niestety moja matka musiała to usłyszeć.
- Na pewno nie będzie tak źle Stan, jestem pewna, że oni też się za tobą stęsknili.
- Właśnie młody, dam ci kasę na jakieś piwko. Jak postawisz im po browcu to od razu będzie jak dawniej. - powiedział mój ojciec, na co mama dała mu kuksańca w ramię.
- Randy opanuj się, są za młodzi na alkohol. - powiedziała, po czym rozpromieniona odwróciła się w moją stronę. - Zresztą, by było ci łatwiej odnowić kontakty mamy dla ciebie niespodziankę Stan.
- Już się boję. - odparłem pół żartem pół serio, Bóg wie co ta kobieta wymyśliła.
- Przeprowadziliśmy się naprzeciwko państwa Broflovski, więc pójdziemy do nich jeszcze dziś na kolację, byś mógł spotkać się znowu z Kyle'em! I jak, zaskoczony?
'Żebyś kurwa wiedziała' - pomyślałem, czując jak żołądek podchodzi mi do gardła, a kończyny powoli wiotczeją. Co oni mi najlepszego zrobili i za jakie grzechy. Czy oni nie pamiętają jakie miałem stosunki z Kyle'em zanim wyjechałem? Przecież dobrze wiedzieli że nie pożegnaliśmy się nawet przed moim wyjazdem.
CZYTASZ
Cold || Stan X Kyle
FanfictionStan po 4 latach nieobecności w Southpark wraca wraz z rodziną do swojego rodzinnego miasta, gdzie zostawił masę wspomnień i znajomości, a w tym jedną na której szczególnie mu zależało. Czy będzie jednak w stanie wybaczyć i zrozumieć co czuje jego d...