Susanne:
Stół nakryłam do obiadu z jakimiś ważnymi ludźmi. Oni nadal byli do góry przez jakiś czas było słychać krzyki. Ale nie chciałam tego słyszeć włożyłam słuchawki w uszy i pracowałam. W pewnym momencie poczułam ręce na tali odwróciłam się przerażona. To były znów te czarne węgielki patrzące wprost na mnie. Wyciągnął mi słuchawki z uszu i wyszeptał:
- Chciałbym byś dla mnie tak tańczyła.
Po czym ukąsił mnie niczym żmija w ucho i odszedł. Stałam w szoku moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa. Wtedy do kuchni weszła pani Leyla w czerwonej sukience strasznie skąpej. Zakrywało jej co najmniej 25 procent ciała reszta była odkryta.
- Wszystko gotowe ?
- Tak kaczka dochodzi w piecu - mówię odwracając się do niej tyłem.
- To dobrze stół też nakryty ?
- Tak.
- Super!
Po czym wyszła zdziwiła mnie szczerze myślałam, że będzie rzucać na mnie obelgami. Ale nic takiego się nie stało. Wyjęłam już kaczkę z pieca chcąc ją pokroić przed przyjściem gości. Lecz gdy tylko chwyciłam za nóż rozległ się dzwonek do drzwi. Odłożyłam go na bok i ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je i przeżyłam niemalże szok. Dosłownie. Przede mną stał mój przyjaciel w garniturze.
- Susanne? - odzywa się będąc w takim samym szoku jak ja.
- Mert - mówię wpuszczając go do środka razem z dwoma innymi panami.
Moi pracodawcy stali w progu przyglądając się nam.
- Ty tu pracujesz ?
- Tak..
- Wy się znacie ? - zapytała Leyla.
- Tak Susanne to moja pierwsza miłość - powiedział szczerze patrząc mi w oczy.
- Dzień dobry panie Mercie - odzywa się czarny zniesmaczony zaistniałą sytuacją.
Wciąż mnie obserwował tym palącym wzrokiem.
- Proszę - mówi Leyla zapraszając gości do stołu.
Zostałam tylko ja i czarny podszedł do mnie szybko mówiąc:
- Chyba po kolacji musimy porozmawiać..
- Ale o czym ? - udawałam durnia.
- Nie denerwuj mnie - mówi prostując się i patrząc na mnie z góry.
Po czym wszedł do salonu naklejając na buzię ten sztuczny uśmiech. Jedynie pokiwałam na niego głową po czym pokroiłam kaczkę i ciepłe dania zaczęłam nosić na stół. Gdy przyszłam z winem lejąc najpierw gościom potem państwu. Mert nie mógł ze mnie opuścić wzroku.
- Wiesz - odzywa się do mnie na co spojrzałam na niego potem na miny tych dwóch czarny jak zawsze nic nie wyrażał - Jesteś co rok po piękniejsza ile to lat minęło ?
- Dokładnie 5 lat i 3 miesiące oraz 32 dni...
- Niebywale - dodała Leyla szczerząc się - Godziny i minuty też znasz ? - mówi przez co wzrok przeniosłam z Merta na nią.
- Spojrzałam na zegarek 2 godziny i 48 minut - mówię nie wzruszona patrząc jak jej mina zrzedła.
- Wow wszystko pamiętasz - odzywa się Mert przez co znów na niego spojrzałam.
- Tak pierwszej miłości się nie zapomina - mówię na co czarny nagle wstał.
- Przepraszam muszę iść do toalety.
Po czym wyszedł i rozmowa się zakończyła a ja wróciłam do kuchni.
- Co to ma być - podskoczyłam odwracając się w stronę czarnego stojącego w rogu kuchni.
- A co ma być ? Nie rozumiem?
- Dokładnie rozumiesz o co mi chodzi i nie udawaj..
- Mert to przeszłość jeżeli o to chodzi
- Nie o to ale jakby mógł to rzucił by się na ciebie..
- Zazdrościsz, że on może a ty nie ? - wtedy zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam i jakim tonem bez formalności pan/pani.
Chciałam uciec lecz zastawił mi swoim ciałem drogę wbijając mnie w szafki za nami.
- Zważaj na słowa nie bawiłem się z tobą w pisaku - syczy wyraźnie zdenerwowany.
Po czym wyszedł z kuchni poprawiając się i znikał za ścianą salonu.
CZYTASZ
Pomoc Domowa / Miłość wiele nas nauczy
Dla nastolatkówCzęść I - Gdy twoje życie odwraca się do góry nogami z powodu czarnych jak smoła oczu. Część II - Dalsze losy Susanne i Barana którzy oboje zatracili się w miłości.. Co się stanie jeżeli na drodze Susanne pojawi się ktoś nowy intrygujący i czarujący...