Powrót Daphne

192 4 0
                                    


Usłyszałam zbliżające się szybkie kroki, a potem ktoś pukał do moich drzwi. Pomyślałam, kto to może być, było wcześnie, dopiero co przebrałam się w sukienkę, zanim rozległo się pukanie. Wciąż kierując się do drzwi, ręka na klamce gotowa do otwarcia.

Za moimi drzwiami stał służący, trzymający kopertę na dłoni. - Panienko, myślę, że to dla ciebie. I wręczył mi kopertę. Wiedziałam dokładnie, co to jest, szybko wzięłam to i podziękowałam mu, że mi to przyniósł. Zamknęłam drzwi, zanim pobiegłam do swojego stolika, gdzie leżał mój nóż do listów. Po otwarciu koperty pojawił się kwiatowy zapach, prawdopodobnie mama włożyła do koperty suche kwiaty. Miałam rację, białe i fioletowe kwiaty spadły na mój stół, gdy odwróciłem kopertę do góry nogami.

Nie marnując więcej czasu, zacząłem czytać mój list.

Moja kochana Rose

Jak ja za tobą tęskniłam, drogie dziecko. Nie ma dnia, żebym nie myślała o tobie przed przebudzeniem lub zaśnięciem. Ale jeszcze się zobaczymy, obiecuję! Nie wiem, kiedy wrócę, ale miałam nadzieję, że przed końcem sezonu. I to dało mi do myślenia, jak się sprawy mają? Czy jest jakiś przystojny dżentelmen, który cię oczarował? Jak się macie ty i lady Danbury?

Odwiedziłam wczoraj mojego tatę i mamę i powiedziałam, że za nimi tęsknisz i życzyłam im wszystkiego najlepszego. Chcieliby cię zobaczyć po tym, jak nie widzieli cię przez długi czas. Twoi kuzyni, ciocie i wujkowie również chcieliby cię zobaczyć, jak urosłeś od czasu, gdy cię ostatni raz widzieli.

Bardzo mi się tu podoba, nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo potrzebowałam tego i ucieczki z Londynu. Jak ja tęsknię, że też byś tu była.. Może zrobimy małą wycieczkę tutaj po moim powrocie. Powinnaś zobaczyć tutaj parki, chodziłam godzinami i czytałam książki. Oczywiście pomogłam mojej przyjaciółce, czuje się coraz lepiej, ale nadal potrzebuje pomocy w domu i codziennych podstawach.

Proszę, wysyłaj do mnie więcej listów, chciałbym dożyć, aby usłyszeć, co robisz. Och, prawie zapomniałam, że masz nowego kuzyna, Esthel urodziła tuż przed moim przyjazdem do Francji. Nazywa się William, och, jestem pewna, że pokochasz go tak bardzo, jak wszyscy już go kochamy.

~ Z miłością, mama ~

Miło było usłyszeć o niej i o tym, jak radziła sobie we Francji. Cieszyłam się szczęściem cioci Esthel, że pomyślnie urodziła Williama. Byłam bardziej niż podekscytowana, widząc mojego nowego kuzyna.

Ale jej słowa skłoniły mnie do zastanowienia się, co miała na myśli, mówiąc, że jest jakiś przystojny dżentelmen, który cię oczarował? To było mało tajemnicze. Tak naprawdę nie było nikogo... tylko Anthony. Był chyba najbliżej tego. Oczywiście miałam kilku zalotników, którzy odwiedzali mnie w domu lady Danbury, ale odrzucałam ich wszystkich, chociaż żaden z nich nie wydawał się szczególnie wyjątkowy. Myślałam, że jestem zdecydowanie najgorszym sezonowym diamentem, jaki królowa kiedykolwiek wybrała. Może chciała kogoś nowego, kogo ludzie nie znali zbyt dobrze, może myślała, że ​​wybierając mnie jako swój diament, wniosę coś nowego do tego sezonu. Ale królowa się myliła, nie obchodziło mnie bycie diamentem sezonu.

Dobrze było słyszeć, że dobrze się bawiła we Francji, mając czas dla siebie, tego właśnie potrzebowała. Po tylu latach opieki nade mną potrzebowała odpoczynku i czasu dla siebie.

Nie zastanawiając się dłużej, chwyciłam gęsie pióro i papier i odpisałam krótki list zwrotny. Napisałam, jak bardzo się cieszę, że wszyscy są w porządku i jak nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę mojego nowego kuzyna. Nie powiedziałam jej o Anthonym, to nie była taka wielka sprawa i jeszcze nic poważnego między nami się nie wydarzyło. Na koniec przesłałam jej całą moją miłość i życzyłam sobie, żebyśmy wkrótce się spotkali. Zamknąłem kopertę i dałem ją mojemu służącemu, jak ostatnim razem.

Bridgerton & RobertsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz