To nie koniec*¹
Szklanka pełna alkoholu powoli zatapiała me smutki*² i resztę psychadiolicznych emocji. Moje ciało stało się lekkie, a ja sam poczułem się wirującym piórkiem pomiędzy zimnymi wiatrami. Wszystko nagle wydało mi się takie proste.A potem do mnie dotarło, racja - to więzienie. Nie ma tu alkoholu, tylko różowe, słodkie bajki na tanim telewizorze.

CZYTASZ
Morwin: Psicópata
FanfictionJestem psychopatą. Nie, nie jesteś. Jestem, kochanie. Nie jesteś. W porządku, nie jestem. A może jesteś? Nie jestem.